Zapytam zanim kupię, zapytam zanim zagram...
Moderator: RedAktorzy
- A.Mason
- Baron Harkonnen
- Posty: 4202
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
- Płeć: Mężczyzna
Zapytam zanim kupię, zapytam zanim zagram...
W Empiku trafilem na gre o ciekawym tytule. Juz wczesniej zastanawialem sie czy nie kupic, ale wtedy kosztowala 4 razy tyle.
Warto zainstalowac sobie "Call of Cthulhu. Mroczne zakatki swiata"?
Warto zainstalowac sobie "Call of Cthulhu. Mroczne zakatki swiata"?
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec
- Cień Lenia
- Zwis Redakcyjny
- Posty: 1344
- Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
Nie wiem Masonie, czy już kupiłeś, ale jeśli jeszcze nie, to radzę Ci odłożyć kasę na przykład na F.E.A.R. Call of Cthulhu to zwyczajny FPP, który z klimatem ma tyle wspólnego, że czasem możesz zadrżeć ze zgrozy jak uprzytomnisz sobie, że właśnie strzelałeś z działka okrętowego do Dagoona...
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Czarna
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: ndz, 17 cze 2007 20:50
Tak, polecam F.E.A.R. , jest i rozpierdziel i klimatRheged pisze:Nie wiem Masonie, czy już kupiłeś, ale jeśli jeszcze nie, to radzę Ci odłożyć kasę na przykład na F.E.A.R. Call of Cthulhu to zwyczajny FPP, który z klimatem ma tyle wspólnego, że czasem możesz zadrżeć ze zgrozy jak uprzytomnisz sobie, że właśnie strzelałeś z działka okrętowego do Dagoona...
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Sam dzis idę kupić sobie jakąś fajną gierkę. Wybiorę F.E.A.R. albo House of the Dead 3... Bądź Dooma 3 XD Zobaczymy. Ktoś ma już jakieś doświadczenia z tymi gierkami?
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- oLari
- Fargi
- Posty: 364
- Rejestracja: sob, 27 sie 2005 00:18
Ja mam. Doom 3 jest nudny. Pożyczyłem od kolegi , doszedłem do połowy gry i więcej nie chciałem. Ciemno, coś wyskoczy, zastrzelisz lub pogadasz i dalej leziesz po małych, ciemnych pomieszczeniach, latarki nie zawsze możesz włączyć. House.. grałem w demo i nawet mi się podobało, chociaż strasznie krótkie było. A FEAR polecam. Bardzo fajne bronie, ciekawa fabuła i przeciwnicy. Duże i dość urozmaicone mapki. Ale gra ma też wady: jest liniowa, krótka (10 godzin i po grze) i po jej skończeniu raczej nie będziesz grać jeszcze raz.
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
Za to całkiem nieźle posuwają się prace nad erpegowatym modem do Dooma 3 - turowa walka, możliwość burzenia budynków, itp., a to wszystko w postapokaliptycznym świecie... brzmi miodzikowato, a więcej masz tu: Ground Zero
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
To was zdziwię XP Dzięki za wszystkie rady, zapamiętam i najpewniej wykorzystam, ale wczoraj kupiłem coś innego. A dokładniej "Syberię", całkiem niezłą przygodówkę, w którą od dawna chciałem zagrać, a nie miałem okazji. Wczoraj odpaliłem i jestem zadowolony z zakupu :]
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Druga część to niestety straszna popłuczyna i w zasadzie brak inwencji autora. Widać, że nie wiedział jak skonstruować fabułę, wziął więc schemat poprzedniej części i napisał ją od nowa. Brakuje polotu, brakuje świeżości, bo to po prostu odcinanie kuponu było. Szkoda :(Dabliu pisze:Syberia to jedna z moich ukochanych gier :) A masz obie części? Bo to jedna całość. Pierwsza część to tylko połowa opowieści...
Po Paradise bym sięgnął, ale chwilowy brak funduszy.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Mnie średnio. Wolałbym tę grę niedopowiedzianą, bo dwójka to wychodzi na tym żenująco, pełna zmarnowanego potencjału. Ot, detektyw na przykład. Po co był ten bohater? Po to by stwierdzić coś co gracz wiedział już od zakończenia pierwszej części. A można było zrobić coś więcej z tym bohaterem. Ten bohater w zasadzie nic nie zrobił z punktu widzenia samej grywalności, jest absolutnie zbędny w samej fabule. Bo na nic nie miał wpływu. A tak się dobrze zapowiadał.Dabliu pisze:Nie zgadzam się. Tym bardziej, że dopiero druga część daje właściwe zakończenie całej wyprawy. Jedynka kończy się po prostu w połowie drogi. A scena końcowa drugiej części jakoś tak mnie wzruszyła... :)
Inna sprawa, że brakuje pewnej części realizmu. Gra jest eskapistyczna do przesady, jakby brakowało w niej przeciwwagi.
A w jedynce było wszystko, była inwencja, i był momentami niesamowity klimat*.
Inna sprawa, że Syberia dochodzi do przygodówek bezpostępowych (ładna grafika to żaden postęp, to oczywistość), zawsze musi być to gra, w której prędzej czy później lata się myszką po ekranie szukając tego miejsca, w które się jeszcze nie kliknęło. Choć pod tym względem dobre jest chociaż to, że nie zmusza ludzi do rozwiązywania zagadek a'la Gabriel Knight.
I nie mówię tego z przemądrzałości, tylko z bólu. Bo jedynka była świetna (paradoksalnie główna bohaterka podobna takiej jednej z TLJ, ale to mi nie przeszkadzało aż tak bardzo, za to nawet bawiło), a dwójka... poniżej oczekiwań.
Powinienem powiedzieć, że ja bym to zrobił lepiej, po czym usiąść i napisać to w formie prozatorskiej, i zrobić to lepiej. Choćby do szuflady. Hmmm, może nawet tak zrobię :)
* W jedynce wszak trzeba było ratować podstarzałą gwiazdę operową od jakiegoś totalnego maniaka, a przy okazji wysłać w kosmos jakiegoś niedowartościowanego pilota. Totalny odlot. I świeżość, a w dwójce już takich rzeczy nie było...
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.