Quiz: fantastyczne światy gier komputerowych
Moderator: RedAktorzy
- Zerrikanin
- Sepulka
- Posty: 39
- Rejestracja: sob, 03 gru 2011 16:12
Coś nie mam weny... Dobra, to coś z zupełnie innej beczki.
Zaczęło się od czarno-białej gry na Gameboya. Szaleństwo wśród najmłodszych trwa do dzisiaj: manga, anime, filmy, zabawki, itp... Jaka to gra? Ta pierwotna, najpierwsiejsza?
<Zerrikanin wywrócił oczyma.
-Głupszej zagadki nie było - prychnął. - Dzieciak.>
Edit: był, bo trza było bardziej sprecyzować.
Zaczęło się od czarno-białej gry na Gameboya. Szaleństwo wśród najmłodszych trwa do dzisiaj: manga, anime, filmy, zabawki, itp... Jaka to gra? Ta pierwotna, najpierwsiejsza?
<Zerrikanin wywrócił oczyma.
-Głupszej zagadki nie było - prychnął. - Dzieciak.>
Edit: był, bo trza było bardziej sprecyzować.
- Zerrikanin
- Sepulka
- Posty: 39
- Rejestracja: sob, 03 gru 2011 16:12
- Zerrikanin
- Sepulka
- Posty: 39
- Rejestracja: sob, 03 gru 2011 16:12
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Skoro nikt nie podnosi rękawicy...
Trochę brainwash, trochę co za czasy:
Ostatnio napotkałam artykuł o tym, że pewne gry i programy telewizyjne lub filmy nie powinny być oglądane przez dzieci - mniejsza nawet ze sprawą pokazanej przemocy, chodziło o prozaiczny problem zbyt szybkich zmian kadru - okazuje się, że u dzieci do 11 roku życia oglądanie programu ze zmianą kadru częstszą niż 30 sekund powoduje trwałe przestawienie się mózgu, który IRL również będzie oczekiwał szybkich zmian scenerii i szybko męczył przy wystawieniu na ten sam bodziec przez dłuższy czas. Na przykład przy czytaniu książki. Potem był post chyba nosiwody, który uskarżał się na małego terrorystę żądającego "filmiku".
Z tym nastrojem zaczęłam ostatnio porządkować gry. I znalazłam jedną taką, gdzie co prawda kadrowanie byłoby chyba ok, za to nie mam pojęcia, jak udało im się przepchnąć scenariusz przez PEGI czy inszą cenzurę.
Gierka cukierkowo kolorowa, o dzieciaczkach zbawiających świat, są ptaszki, pieski, cukierki, sporadyczny kosmita et cetera.
I gdzieś tak w połowie jeden z bohaterów medytuje. W trakcie medytacji objawia się mu "duch jego starożytnego rodu", który próbuje przemocą przerwać jego medytację - wyrywa mu obie ręce, łamie nogi, obcina uszy, wyłupia oczy, wreszcie odbiera mu władze umysłowe. Jakby to był Silent Hill, to bym się nie przejęła, ale design tak jakby coś innego obiecuje...
Japońce są jakieś inne T_T Co to za gra?
Trochę brainwash, trochę co za czasy:
Ostatnio napotkałam artykuł o tym, że pewne gry i programy telewizyjne lub filmy nie powinny być oglądane przez dzieci - mniejsza nawet ze sprawą pokazanej przemocy, chodziło o prozaiczny problem zbyt szybkich zmian kadru - okazuje się, że u dzieci do 11 roku życia oglądanie programu ze zmianą kadru częstszą niż 30 sekund powoduje trwałe przestawienie się mózgu, który IRL również będzie oczekiwał szybkich zmian scenerii i szybko męczył przy wystawieniu na ten sam bodziec przez dłuższy czas. Na przykład przy czytaniu książki. Potem był post chyba nosiwody, który uskarżał się na małego terrorystę żądającego "filmiku".
Z tym nastrojem zaczęłam ostatnio porządkować gry. I znalazłam jedną taką, gdzie co prawda kadrowanie byłoby chyba ok, za to nie mam pojęcia, jak udało im się przepchnąć scenariusz przez PEGI czy inszą cenzurę.
Gierka cukierkowo kolorowa, o dzieciaczkach zbawiających świat, są ptaszki, pieski, cukierki, sporadyczny kosmita et cetera.
I gdzieś tak w połowie jeden z bohaterów medytuje. W trakcie medytacji objawia się mu "duch jego starożytnego rodu", który próbuje przemocą przerwać jego medytację - wyrywa mu obie ręce, łamie nogi, obcina uszy, wyłupia oczy, wreszcie odbiera mu władze umysłowe. Jakby to był Silent Hill, to bym się nie przejęła, ale design tak jakby coś innego obiecuje...
Japońce są jakieś inne T_T Co to za gra?
It's me - the man your man could smell like.
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Nie, to Earthbound był.
To może coś łatwiejszego, bardziej na czasie?
Chciałam wydać przyjęcie na twoją cześć. Twój najlepszy przyjaciel nie mógł przyjść, bo go zabiłaś. Wszyscy inni twoi przyjaciele też nie mogli, bo nie masz żadnych innych przyjaciół, bo jesteś zupełnie niemożliwa do polubienia.
Taaak, to był mocny tytuł ze ślicznym scenariuszem.
To może coś łatwiejszego, bardziej na czasie?
Chciałam wydać przyjęcie na twoją cześć. Twój najlepszy przyjaciel nie mógł przyjść, bo go zabiłaś. Wszyscy inni twoi przyjaciele też nie mogli, bo nie masz żadnych innych przyjaciół, bo jesteś zupełnie niemożliwa do polubienia.
Taaak, to był mocny tytuł ze ślicznym scenariuszem.
It's me - the man your man could smell like.