Kto zacz 2

[Alfi]

A bo to jedna taka była?

[Młodzik]

No jedna tylko hajtnęła się z Carem Życia :). (Znaczy, trochę ich było, ale ta jedna doprowadziła go do zguby).

[Młodzik]

Maria Moriewna. I niech zadaje, kto chce.

[Alfi]

No to podniosę.
Postać z powieści niedoszłego noblisty. Podzielił sobie (albo jemu podzielono) nazwisko na dwie części, więc uchodził za Holendra, choć był Słowianinem (jak autor powieści). Żeglował po morzach i odkrył dziwne istoty, które okazały się niebezpieczne dla ludzkości.

[Alfi]

Dodam jeszcze, że ten pechowy żeglarz (pochodzący z kraju, który nie ma dostępu do morza) występuje w powieści, której tytuł w polskim przekładzie zawiera nieścisłość zoologiczną (Linneusz się w grobie przewraca).

[Alfi]

Hmmm... Słowiańska powieść niedoszłego noblisty z niekonsekwencją zoologiczną w tytule to oczywiście Inwazja jaszczurów Karela Čapka, mówiąca przecież o płazach, a nie gadach. A owe płazy odkrył kapitan Vantoch, znany też jako Van Toch.

[Juhani]

Kurde, ja to czytałem w 1975r.! Pozapominałem nazwiska! :)

[Alfi]

To przedszkolakom wtedy takie rzeczy wypożyczali?

[Juhani]

Sam sobie w księgarni kupiłem. Dla przedszkolaków:)

[Cordeliane]

I zapłaciłeś kasztanami? :)

[Juhani]

Cicho być:) Godzinę wtedy w kolejce stałem!

[Alfi]

No to żeby nie uschło...

Marynarz. W powieści więcej lata w powietrzu niż żegluje. Jedząc mięso uszkadza sobie ząb i odkrywa śrut, którego w tym mięsie być nie powinno.

[Juhani]

Może Pencroff? Bo coś mi tak lata po pamięci...

[Alfi]

Oczywiście, że Pencroff. Nie nażeglował się w tej Tajemniczej wyspie za dużo, ale co sobie polatał balonem, to sobie polatał.

[Juhani]

No to fypko, bo idę zapalić:)
Pracownik Domu Śmierci. Prowadził ciekawy przypadek człowieka, który chciał uchronić swoją ofiarę przed śmiercią , zabijając ją.