Zapomniany bóg

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Małgorzata »

To znowu uzupełnię...
Neu pisze:
JB pisze:Opadłem na bok, wpadając tym samym do płytkich wód basenu
W języku polskim, liczby mnogiej od woda (wody), używa się bardzo rzadko. Chyba są tylko dwa takie przypadki:
- kiedy chodzi o wyróżnienie gatunku wody => W sklepie było zatrzęsienie różnych gatunków wód mineralnych
- kiedy chodzi o podkreślenie, że wody jest naprawdę dużo => Wezbrane wody oceanu/morza/jeziora przerwały tamę.
W żadnym przypadku nie fontanny czy kałuży.
Takich użytków jest więcej. :P
Do listy należy dodać choćby:
- "wody płodowe", które zawsze występują w liczbie mnogiej,
- "wody gruntowe" - też w większości wystąpień w liczbie mnogiej (pewnie dlatego, że w liczbie pojedynczej to "ciek" i inne takie melioracyjne określenia).
Z zasady liczby mnogiej używa się właśnie do klasyfikacji (rodzaje wód) oraz do tworzenia patosu => bezkresne wody, wód przeczystych oceany i tym podobne. Jednakowoż, jak już zauważyłeś, Neu, w tym drugim przypadku wody musi być naprawdę dużo (bo patos związany jest z wielkością, choć niekoniecznie tą fizyczną). :)))

Znaczy, bardzo lubię, gdy się łamie patos. A patos użyty do opisu kałuży (czy innego płytkiego - w tekście wyraźnie jest napisane, że te "wody" są "płytkie" - basenu... yyy... akwenu?) to po prostu parodia. :P

Ale już się nie wtrącam, chętnie poczytam dalszy ciąg łapanki. :)))
I potem też uzupełnię, bo w tym tygodniu to chyba tylko na uzupełnieniach ciągnę...
So many wankers - so little time...

Margot
Sepulka
Posty: 11
Rejestracja: pn, 10 lis 2014 08:02
Płeć: Kobieta

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Margot »

Ja nie będę sprawdzać błędów. Napiszę za to streszczenie, by poćwiczyć, jak daną historię można przedstawić krócej.
Ostatnio tak robię ze swoimi pomysłami. Myślę o czymś przez cały dzień a później zapisuję w formie notatki w moim starym telefonie.
Leniwa jestem, więc notatka zostaje w formie nie większej niż sms. Musi zawierać tytuł i esencję pomysłu.

Druga zaleta tego typu "przerobienia" tekstu to mały sprawdzian pamięci. Przeczytałam opowiadanie i przejrzałam komentarze.
Minęło pięć minut. Co zostało w mojej dziurawej pamięci? Mniej więcej tyle, co we wspomnieniach danego potwora po kilku stuleciach.

Postaram się wykorzystać uwagę o czasach.

NoToDoDziella!


Pochodzenie

Siedzę z dziewczyną na balkonie. Noc, gwiazdy, pożądanie. Patrzę w jej maślane oczy i wyobrażam sobie, że jej cipka rozchyla się równie zachęcająco. Gdy byłem zwykłym mężczyzną wystarczyło zagrać wyglądem i każda dziewoja była moja. Może nie każda, ale lubię tak myśleć. Musiałem być przystojny zanim to się stało. W porównaniu z monstrum, którym jestem teraz, każdy ludzki mężczyzna jest przystojny. Jestem bestią, skrzydlatym, pokracznym stworzeniem Nocy i zaliczać panienki mogę tylko dzięki elokwencji. To nie łatwe, ale kilka stuleci wprawy nawet z najmniej obiecującego adepta czyni mistrza. Jestem na bieżąco z trendami, bajera leci a ona nic, tylko chce wiedzieć jak się przemieniłem. Czy jestem wampirem czy latającym wilkołakiem? Na nic się zdają atrakcyjne wyjaśnienia, białe kłamstwa i mruczenie do ucha. Dziewoja chce znać PRAWDĘ i nie popuści dopóki jej nie usłyszy. Z doświadczenia wiem, że nie popuści nawet gdy usłyszy, ale już mi wszystko jedno. A niech się udławi swoją prawdą...

Zbójnicy mnie gonili. Prawie mnie usiekli! Ze strzałą w bebechach czołgałem się przez krzaki i modliłem, by nie zarobić następnej. Gdy tuż przed nosem śmignął mi toporek pomyślałem: to już koniec! Tak naprawdę pomyślałem coś mniej artykułowanego, ale na to samo wychodziło. Jakbym nie wpadł w jakąś dziurę, która okazała się szybem prowadzącym do jaskini, to już nigdy nie przeleciałbym żadnej cielesnej panienki! Jaskinia okazała się jakąś pradawną świątynią, z pradawną fontanną i pradawnym posągiem bóstwa, którego nawet po tylu latach nie jestem w stanie zidentyfikować. Wiem tyle, że woda z fontanny mnie uleczyła, ale musiałem za to zapłacić przemianą w groteskową imitację posągu. Nie stałem się bogiem, choć jeszcze nie umarłem, w przeciwieństwie do wszystkich, których znałem wcześniej. Nie mam super mocy, tylko paskudne skrzydła i ostre pazury. Nie mam celu w życiu, poza zaliczaniem panienek, czyli umysł mój niewiele się zmienił. Jestem praktycznie ten sam, tylko brzydszy i starszy.

No i ma dziewoja prawdę! Ryczy teraz, że się zawiodła, że chciała się stać wampirem tak jak ja i wieść lubieżne życie przez wieki po moim krwawym pocałunku. Ja jej na to, że jak jej zależy, to krwawy pocałunek mogę jak najbardziej złożyć, bo kobiety z okresem już dawno przestały mnie brzydzić. Nie pomogło. Rozhisteryzowała się tak bardzo, że nawet mi się nie chciało jej łapać, gdy zsunęła się z balkonu i poleciała sześć pięter w dół. Pośmiałem się chwilę z głuchego "łup". To strasznie zabawne widzieć, jak ktoś się rozsmarowuje o podłoże, gdy potrafi się latać. Poleciałem zabrać ciało. Żywa czy martwa - dla osobnika o mojej aparycji to wszystko jedno.

Koniec.

Trzy akapity.

edit: dodałam przecinki.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

Chyba się, M. zapominasz.
Ale poczekamy na decyzję moda.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Margot
Sepulka
Posty: 11
Rejestracja: pn, 10 lis 2014 08:02
Płeć: Kobieta

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Margot »

nie wolno tak?
serio?

Zrobiłam nowy wątek z inną wersją tego tematu. http://www.forum.fahrenheit.net.pl/view ... =54&t=4735

Nie mogę edytować poprzedniego posta, więc usuńcie moją wariację na temat opowiadania z tego tematu lub zróbcie to co robicie w takich sytuacjach [się nie znam], z góry dziękuję i przepraszam.
Ostatnio zmieniony pn, 01 gru 2014 12:52 przez Margot, łącznie zmieniany 1 raz.

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

Serio pytasz "serio"?
To jest wątek poświęcony tekstowi Jarka - co takiego wartościowego wyniesie Autor ze streszczenia? W jaki sposób mu pomagasz? To nie jest teren Twoich zmagań z pamięcią, ortografią czy czasami w języku polskim.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Margot
Sepulka
Posty: 11
Rejestracja: pn, 10 lis 2014 08:02
Płeć: Kobieta

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Margot »

Masz rację, Neularger. Pisząc to chciałam pokazać, że tekst Jarka jest mimo wszystko inspirujący. Mogłam to napisać dosłownie.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Małgorzata »

Uważam, że komentarz M. powinien zostać. Zawiera tezę i dowód na tę tezę. I jeszcze coś, co chciałabym rozwinąć, gdy zalegniemy syci po wypruciu flaków i wytarzaniu się w spuszczonej krwi prezentowanego tekstu Jarosława. :)))

A teraz tylko tradycyjnie już w tym wątku... dodatek (a jakże!). :P
M. pisze:Napiszę za to streszczenie, by poćwiczyć, jak daną historię można przedstawić krócej.
Przeczytałam to "streszczenie" i chciałabym ujednolicić terminologię, żeby nie było nieporozumień.
Streszczenie (za SJP) to treść czegoś ujęta krótko, zwięźle.
Czyli, łopatologicznie rzecz ujmując, streszczeniem tekstu Jarosława jest np.
Mężczyzna uciekał przez las, wpadł do jaskini, w której, jak się okazało, mieściła się stara świątynia. Mężczyzna napił się wody z fontanny na ołtarzu i przemienił w potwora, po czym rozprawił się ze swoimi prześladowcami.
Znaczy, treść tego, co streszczamy, musi pozostać niezmieniona, choć forma ma być krótsza, zredukowana (nawet do absurdu), skondensowana.
Twój tekst, M., może być wariacją, wariantem, może być zainspirowany tekstem JB, ale streszczeniem nie jest.
Wystarczy porównać treść tekstu JB i Twojego. I mojego też - quis custodiet custodes ipsos...?
Neu pisze: co takiego wartościowego wyniesie Autor ze streszczenia?
Zapytał ten, który używa streszczenia do wskazania Autorom błędów fabularnych lub rzeczowych.
Odpowiedziała ta, która posługuje się streszczeniem w tych samych celach. :P

Hihihi!
<czmycha, ale chichot pozostaje>

e... a chichot pożarł parę spacji...
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

Małgorzata pisze:Zapytał ten, który używa streszczenia do wskazania Autorom błędów fabularnych lub rzeczowych.
O nienienie! To jest nadinterpretacja ze szczytu której dałoby się wrzucać łupiny po fistaszkach do czarnej dziury w środku galaktyki.
Ja rzadko robię kompletne streszczenia, a nigdy nie zostawiam streszczenia nieopisanego i nieprzeplatanego komentarzami. Znaczy, nie jest to streszczenie sensu strico. :P
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Małgorzata »

Tyś rzekł: "streszczenie kompletne", założyłeś zatem istnienie streszczenia "niekompletnego" (inaczej fragmentarycznego) i założenie to słusznym było, funkcjonują wszak streszczenia rozdziału, streszczenia akapitu... Narzędzia używałeś, żeby podeprzeć ocenę/komentarz odniesieniem do treści omawianego dziełła.

Błogosławieni ci, którzy nie wiedzieli, ale używali, albowiem oni kompetencje wysokie w języku posiedli.
:P
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

Ty mię tu językiem biblijnym nie zachodź od... miejsc nieoflankowanych. :P
Jedyne o co mogę być oskarżony to o nieprecyzyjność sformułowania. Jak powiedziała dżinija z "X-files": "you didn't specify", kiedy realizując życzenie Muldera zlikwidowała całą ludzkość. Brak precyzji może być zabójczy... :)
Ale dżiny robiły wszystko, by źle zrozumieć życzenie. <patrzy znacząco na Margottę>
Faktycznie nie dodałem, że streszczenie może być przydatne, ale jak sama wiesz, komunikat (w tym przypadku post) istnieje w pewnym kontekście i z owego kontekstu można wnioskować. Już nasi przodkowie uznali, że nie ma co się napinać i rozmaicie wymawiać "rz" i "ż", skoro wnioskować zawsze można z kontekstu (i popełniać też błędy). :P
Znaczy wnioskując z kontekstu można z rozsądnie założyć, że miałem na myśli to konkretne streszczenie (które streszczeniem nie jest) i jego nieprzydatność do celów rozbiórkowo-łapankowych.
Co w żadnym wypadku nie pozostaje w sprzeczności z zasadą ogólną.
:D
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Jarosław Borawski
Sepulka
Posty: 57
Rejestracja: pt, 07 lis 2014 14:19
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Jarosław Borawski »

Fajnie się to czytało co napisała Margot. Jak jakaś ścieżka dźwiękowa z filmu dokumentalnego lub relacji. ...I jeszcze te emocje wplecione w opisy, ja tak nie umiem :D .
Kaleida - Think

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Małgorzata »

Przez Ciebie, Neu, dostałam zeza rozbieżnego poznawczo, gdy tak się zaczęłam wciągać w te konteksty, w których istnieją konteksty, co to przodkowie kontekstowali i kontestowali, zwłaszcza w kodyfikacyjnej przestrzeni metajęzykowej...
Yyy...

My do tekstu Jarosława wrócimy, tak? Jak najszybciej?
Bo Jarosław już dorzucił się do tego offtopa, co go chcę w tym wątku rozwinąć, ale najpierw tekst prezentowany trzeba sflekować. :)))


e... Jarosławie, zamierzam wykorzystać to, co napisałeś w poście powyżej. :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

No dobrze, wrócimy do tekstu.
O czym było? Nie wiem.
Teksty zwyczajowo posiadają węzły fabularne - czyli miejsce gdzie startuje akcja. No dobrze, takie coś tu jest - narrator pierwszoosobowy (czyli bohater) informuje nas, że jest ranny, ścigany i zaraz pewnikiem skończy życie (informuje nas też o rodzaju odniesionej rany, dość szczegółowo i całkiem niepotrzebnie). Potem mamy chwilowe przyspieszenie akcji - bohater spada do jaskini. Tam majstruje pochodnię i rusza z wyprawą badawczą. Wyprawa doprowadza go do drugiej - lepszej pochodni, a podrasowane oświetlenie pozwala bohaterowi odnaleźć ołtarzo-fontannę z kamienną figurą latającego pakera. Po oględzinach posągu, bohater postanawia obmyć ranę w wodzie a także zaspokoić pragnienie - kosztuje wody (pewnikiem kropelkę tylko, tak na smak). W efekcie przemienia się takiego samego mięśniaka jak ten wyobrażony przez posąg. Do tego momentu tekst (jakkolwiek fatalnie napisany) jest spójny ze sobą i tytułem. Są tu dwa wątki: zbójów czyhających na bohatera (wątek z lekka pretekstowy mający spowodować znalezienie się bohatera w jaskini) i wątek owego "zapomnianego boga" w którego jak sądzę zmienił się bohater. Ten drugi wątek wydaje się ważniejszy, bo taki ma tytuł całe dziełło.
A gdzie tam.
Bohater wywleka się z jaskiń i dowiadujemy się, że wątek pretekstowy jest tym podstawowym, który na naszych oczach nabiera ciała: bohater napadnięto podczas podróży z wiele dlań znaczącą kobietą, o którą jak wiemy się martwił, że aż wspomniał o niej zero razy, poświęcając całą uwagę naciekom i rozwalonym mostkom.
W ogóle bohater w jaskiniach wydaje się z emocji wyprany dokładnie. Nie wspomina, że się boi (albo i nie), że nie wie co dalej, co z jego najbliższymi. Cały wątek ze napadem znika za rogiem i nie zajmuje wiele czasu bohatera - to dlatego wygląda na pretekstowy.
Dalej, bohater korzystając z umiejętność pod zbiorczym hasłem "wyższości nad człowiekiem w każdym aspekcie reszty ciała" masakruje raźno bandytów, rzuca poezją nad zwłokami ukochanej i obiecuje jatkę rodzinie głównego zbira. Finito.
Teraz widać, że to wątek z bogiem i ołtarzo-fontanną był pretekstowy i miał się nijak do reszty tekstu. Równi dobrze w jaskini bohater mógłby spotkać wróżkę, która postanowiła obdzielić przybysza darami jak: super zbroja, super miecz, nadludzka siła i szybkość oraz pazury i skrzydła.
To byłby pomysł na utwór - fakt - wyświechtany i cokolwiek nieskomplikowany, ale do obrony (na przykład humorem).
No, ale mamy co mamy czyli: pretekstowy wątek (za to zatytułowany), wątek główny pojawiający się tylko w drugiej części tekstu, postacie pojawiające się wprost z niebytu fabularnego... Tak to jest, jak się nie ma przemyślanej koncepcji tego co chce się powiedzieć czytelnikowi.
Nie wyszło.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Jarosław Borawski
Sepulka
Posty: 57
Rejestracja: pt, 07 lis 2014 14:19
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: Jarosław Borawski »

Neularger te opowiadanie miało tytuł roboczy "Na Fahrenheita - tekst testowy" Jego jedynym celem było znalezienie przez was moich niedociągnięć, dzięki czemu, gdy teraz piszę kolejne opowiadanie mogę nad nimi popracować. Fabuła była ostatnią rzeczą, o której myślałem. Ważne było dla mnie, by było krótko i żeby przećwiczyć rzeczy, których dowiedziałem się z książki o gramatyce. Dla jasności dodam, że w nowym opowiadaniu, które piszę - fabuła i innowacyjność też stoją na dalekim planie priorytetów.
Kaleida - Think

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Re: Zapomniany bóg

Post autor: neularger »

A fabuła powinna być pierwszą rzeczą, o której się myśli. Reszta jest tak naprawdę wtórna. Masz poprzestawiane priorytety, dlatego wychodzą Ci takie bezsensowne teksty.
Poza tym proponuję zapoznać się z regulaminem Warsztatów i pisane wprawki konsultować ze swoją polonistką.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

ODPOWIEDZ