Cele i zobowiązania

[mr.maras]

Moja wina, wlazłem pod koła przed zmianą świateł (stary, a głupi), nawet nie zwolnił. Na usprawiedliwienie dodam, że piłem polski kefir właśnie i jak zwykle końcówka nie chciała wyleźć z kubka.

[Małgorzata]

No, żeż! Tyle nieszczęść przez kefir?! No, to miałeś naprawdę szczęście. Los ciężko karze za głupotę. Nie możesz odbieranej stacji zmienić. :P

[mr.maras]

Tak. Kara za głupotę. Wspomniałaś Margo, że też wiesz coś o trudach rekonwalescencji. Jakaś podobna przygoda z przetworami mlecznymi na zebrze? ;P

[Juhani]

Tu był post. Nie ma go. I dobrze:)))

P.S. Masz u mnie obrzydliwy, czarny napój, Neu:)

[neularger]

O rany, Ju... Czytasz sam siebie? :)

[mr.maras]

Ja to widziałem Juhani. Screenshota strzelilem.

[Małgorzata]

Tak. Kara za głupotę. Wspomniałaś Margo, że też wiesz coś o trudach rekonwalescencji. Jakaś podobna przygoda z przetworami mlecznymi na zebrze? ;P

Przygoda z telefonem mobilnym, kilkoma przerośniętymi komórkami w tej galarecie, którą mamy pod czaszką, i upadkiem ze schodów. Nic sobie nie połamałam, ale musiałam pospać parę miesięcy, przejść grzebane w mózgu i odzyskać pamięć po resecie. Zaczynając od rozpoznawania swojego odbicia w lustrze.
Było i strasznie, i śmiesznie. Teraz myślę, że bardziej śmiesznie... :)))

[Juhani]

Mr Maras
Nic nie widziałeś, nic nie strzelałeś. Żyjesz. :)

[Małgorzata]

Że też akurat malowałam sobie paznokcie w panterkę. A mogłam poznać jakąś Twoją paskudną wypowiedź, Ju... :P

[Juhani]

Nie mogłaś:) Nie chciałaś. Malowałaś paznokcie:)

[mr.maras]

Tak. Kara za głupotę. Wspomniałaś Margo, że też wiesz coś o trudach rekonwalescencji. Jakaś podobna przygoda z przetworami mlecznymi na zebrze? ;P

Przygoda z telefonem mobilnym, kilkoma przerośniętymi komórkami w tej galarecie, którą mamy pod czaszką, i upadkiem ze schodów. Nic sobie nie połamałam, ale musiałam pospać parę miesięcy, przejść grzebane w mózgu i odzyskać pamięć po resecie. Zaczynając od rozpoznawania swojego odbicia w lustrze.
Było i strasznie, i śmiesznie. Teraz myślę, że bardziej śmiesznie... :)))

O w mordę. Moje połamane kończyny i żebra oraz obita gęba to nic przy takiej przygodzie. Ty dopiero jesteś heroiną Margo... Ja miałem na szczeście plecak z zakupami na plecach (a w nim m.in. czteropak fostersa), złagodził uderzenie czachą o asfalt.

[Małgorzata]

Mnie nie zostały nawet heroiczne blizny, więc nic z tego - żadna heroina. :)))
I nie wstawiono mi płytki w czaszkę, nie mogę odbierać np. MTW (i może dobrze, bo tam leci Warshaw Whores, jeszcze wpadłabym w szał, bo przecież mam to na żywo, więc na pewno bym nie wytrzymała dublowania). :P
Najważniejsze, że nam się udało, Mr.Marasie. :D

[neularger]

Nie mogłaś:) Nie chciałaś. Malowałaś paznokcie:)

Mogła. Nadal może. Nie wiem czy chciała, ale maluje paznokcie we wzory wojskowe. :)
<Neu ogląda oblicze Ju, które przybrało kolor najbielszego śniegu z lekko sugestią wiosennej trawy>
Tak...

[Juhani]

Śpij, serce...

[neularger]

Chciałbyś... :P