Lato
Moderator: RedAktorzy
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Teoria jest zupełnie inna. W okresie kwitnienia, w marcu/kwietniu były przymrozki i sztormy, które uszkodziły zawiązki owoców/kwiatostany. Rośliny nie mogły wyprodukować nasion w tym okresie wegetacyjnym, więc kwitną ponownie, by zachować ciągłość wegetacyjną.
Tak tłumaczy się to u nas, bo kwitną nie tylko jabłonie, ale i inne rośliny, w tym maliny i truskawki u mnie w ogrodzie. Żeby było śmieszniej na jednym krzaku malin mam i kwiaty i dojrzałe owoce.
Tak tłumaczy się to u nas, bo kwitną nie tylko jabłonie, ale i inne rośliny, w tym maliny i truskawki u mnie w ogrodzie. Żeby było śmieszniej na jednym krzaku malin mam i kwiaty i dojrzałe owoce.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
+hundzia pisze: W okresie kwitnienia, w marcu/kwietniu były przymrozki i sztormy, które uszkodziły zawiązki owoców/kwiatostany. Rośliny nie mogły wyprodukować nasion w tym okresie wegetacyjnym, więc kwitną ponownie, by zachować ciągłość wegetacyjną.
W ten sposób teoria chyba została obalona?hundzia pisze: Żeby było śmieszniej na jednym krzaku malin mam i kwiaty i dojrzałe owoce.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3135
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
A dalej nastąpi "...złośliwa rana w ciele sług bestii, krwiste morze, krwiste źródła i rzeki, wielki skwar, ciemność w królestwie bestii, wysuszenie wód Eufratu, trzęsienie ziemi i rozpad Babilonu na trzy części"hundzia pisze:Coś się podziało z klimatem, więcej takich anomalii jest na świecie. (...) Nie powiem, jest to niepokojące.
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Właśnie, jak tam sytuacja w Iraku, bo ostatnio lały się krwawo tam dwa odłamy islamu, twierdząc że kraj nie jest dość duży dla obu...?Juhani pisze:A dalej nastąpi "...złośliwa rana w ciele sług bestii, krwiste morze, krwiste źródła i rzeki, wielki skwar, ciemność w królestwie bestii, wysuszenie wód Eufratu, trzęsienie ziemi i rozpad Babilonu na trzy części"hundzia pisze:Coś się podziało z klimatem, więcej takich anomalii jest na świecie. (...) Nie powiem, jest to niepokojące.
It's me - the man your man could smell like.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Nie mam pojęcia, co wyobrażała sobie malina produkując się po raz drugi w roku. Ale wiem, że nigdy wcześniej tego nie robiła, a znam ją od takiego, o, korzonka. Nawet przeprowadzkę ze mną przeżyła.Alfi pisze:+hundzia pisze: W okresie kwitnienia, w marcu/kwietniu były przymrozki i sztormy, które uszkodziły zawiązki owoców/kwiatostany. Rośliny nie mogły wyprodukować nasion w tym okresie wegetacyjnym, więc kwitną ponownie, by zachować ciągłość wegetacyjną.W ten sposób teoria chyba została obalona?hundzia pisze: Żeby było śmieszniej na jednym krzaku malin mam i kwiaty i dojrzałe owoce.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Lato
Jadłem dzisiaj pierwsze leśne maliny prosto z krzaka. Szkoda tylko, że tych krzaków w okolicach mojego grajdołka jest bodaj siedem czy osiem.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Lato
Zasadź pod domem, albo na działce. Ja miałem działkę, na której pięknie rosły...
P. S.
U nas w nocy lało i grzmiało, a teraz na zewnątrz jest ze trzydzieści pięć stopni w cieniu (termometr okienny na wysokości II piętra) a w mieszkaniu mam trzydzieści. Dwa razy już prałem prysznic i nadal ledwo "zipam". Nie cierpię lata!
P. S.
U nas w nocy lało i grzmiało, a teraz na zewnątrz jest ze trzydzieści pięć stopni w cieniu (termometr okienny na wysokości II piętra) a w mieszkaniu mam trzydzieści. Dwa razy już prałem prysznic i nadal ledwo "zipam". Nie cierpię lata!
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Lato
I jeszcze jedno.
Zauważyliście, że wielu polskich producentów napojów chłodzących rozprowadzanych w plastykowych butelkach zamyka je takimi zakrętkami, iż bez noża surwiwalowego nie da się ich otworzyć?
Gdy zabieram się do takiej czynności, zawsze przypomina mi się (podobno autentyczna) historia o kilku rosyjskich marynarzach, którzy w szalupie ratunkowej na Oceanie Arktycznym poumierali z głodu nie mogąc otworzyć żadnej z kilkudziesięciu wyprodukowanych w Związku Radzieckim puszek konserw. Nie mieli noża, ani otwieracza do konserw.
Zauważyliście, że wielu polskich producentów napojów chłodzących rozprowadzanych w plastykowych butelkach zamyka je takimi zakrętkami, iż bez noża surwiwalowego nie da się ich otworzyć?
Gdy zabieram się do takiej czynności, zawsze przypomina mi się (podobno autentyczna) historia o kilku rosyjskich marynarzach, którzy w szalupie ratunkowej na Oceanie Arktycznym poumierali z głodu nie mogąc otworzyć żadnej z kilkudziesięciu wyprodukowanych w Związku Radzieckim puszek konserw. Nie mieli noża, ani otwieracza do konserw.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Lato
Bo - jak twierdził któryś z tamtejszych fantastów - u nich wynaleziony został miejski otwieracz do butelek (od tej pory takie indywidualne nie były potrzebne - kto chciał otworzyć butelkę, szedł do tego miejskiego). Wynalazca zdobył w ten sposób wzajemność pewnej miejscowej piękności, pokonując rywala, który skonstruował rzecz tak banalną, jak łyżwy do jazdy po wodzie.
A gorąco się zrobiło koszmarnie. Chociaż pamiętam, jak bodaj trzy lata temu tuż po podobnych upałach ktoś w którymś wątku napisał, że "w tym roku upałów nie było".
Dla kogoś, kto jak ja ma okno od zachodu, najgorszy jest jednak nie dzień, a wieczór. Mury są tak nagrzane, że kiedy na zewnątrz jest 14-15 stopni, wewnątrz wciąż ponad 30. I z tych 14 przechodzi się do 30 wracając z balkonu. Mały krok dla człowieka, ogromny... eee, co to ja chciałem...?
A gorąco się zrobiło koszmarnie. Chociaż pamiętam, jak bodaj trzy lata temu tuż po podobnych upałach ktoś w którymś wątku napisał, że "w tym roku upałów nie było".
Dla kogoś, kto jak ja ma okno od zachodu, najgorszy jest jednak nie dzień, a wieczór. Mury są tak nagrzane, że kiedy na zewnątrz jest 14-15 stopni, wewnątrz wciąż ponad 30. I z tych 14 przechodzi się do 30 wracając z balkonu. Mały krok dla człowieka, ogromny... eee, co to ja chciałem...?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Memento
- Mamun
- Posty: 108
- Rejestracja: sob, 21 sie 2010 12:00
Re: Lato
Poczułem się jak Bear Grylls - mnie wystarczy rąbek koszuli albo spodni, ewentualnie jakaś ściereczka albo po prostu mocny chwyt. Pomyśleć, co bym zdziałał z takim nożem. :DElGeneral pisze:Zauważyliście, że wielu polskich producentów napojów chłodzących rozprowadzanych w plastykowych butelkach zamyka je takimi zakrętkami, iż bez noża surwiwalowego nie da się ich otworzyć?
Piszac swoja recenzje oczywiscie nie stales sie krytykiem, ale mozna o Tobie w tym przypadku mowic jako p.o. krytyka ;-P
by A.Mason
by A.Mason
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Lato
A u nas dzisiaj było o całe 4 stopnie mniej niż wczoraj. Ale dość tego dobrego, jutro ponoć o 5 więcej niż dziś.
O 1995 sieję wilce na balkonie. Wczoraj i przedwczoraj pierwszy raz w historii nowe pączki uschły zamiast się otworzyć. Od dzisiaj podlewam dwa razy dziennie, co też mi się zdarza pierwszy raz w historii tego balkonu.
O 1995 sieję wilce na balkonie. Wczoraj i przedwczoraj pierwszy raz w historii nowe pączki uschły zamiast się otworzyć. Od dzisiaj podlewam dwa razy dziennie, co też mi się zdarza pierwszy raz w historii tego balkonu.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Re: Lato
Bo dziś był ten NAJCHŁODNIEJSZY dzień w tym tygodniu. Nawet kilka godzin spędziłam w ogródku. Jeśli jutro będzie tak jak wczoraj, pozostaje mi parter. Tam prawie cały rok panują temperatury bliskie zera, więc będzie jak znalazł.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!