Wiosna
Moderator: RedAktorzy
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1767
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Czy ktoś z szanownych państwa miał kiedyś róże w skrzynce na balkonie?
Bo miałam ci ja winobluszcz w takiej wielgachnej skrzyni, ale nie przetrwał tej zimy z jej mrozami. Oderwałam go od ściany i wyrzuciłam. A skrzynia stoi pusta. I tak myślę... może by tak ze dwa krzaczki róż do niej wsadzić?
Któś cóś wie na ten temat? Podzieli się doświadczeniem?
Bo miałam ci ja winobluszcz w takiej wielgachnej skrzyni, ale nie przetrwał tej zimy z jej mrozami. Oderwałam go od ściany i wyrzuciłam. A skrzynia stoi pusta. I tak myślę... może by tak ze dwa krzaczki róż do niej wsadzić?
Któś cóś wie na ten temat? Podzieli się doświadczeniem?
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Od paru dni nie da się zapędzić w okolice lasu, by nie zobaczyć ludzi rwących całe naręcza konwalii (co nielegalne jest). Nawiasem mówiąc, w Paryżu konwalia jest "kwiatem pierwszomajowym", ze czego wynika, że klimatycznie jesteśmy o co najmniej tydzień do tyłu.
A tak przy okazji: widział ktoś może konwalie o różowych pręcikach z Wyspy Konwaliowej w okolicach Wolsztyna?
A tak przy okazji: widział ktoś może konwalie o różowych pręcikach z Wyspy Konwaliowej w okolicach Wolsztyna?
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Miałam kiedyś w skrzyniach przy altance, ale to były miniaturki i zimy nie przetrwały, mimo okrywania. Polskiej zimy.nimfa bagienna pisze:Czy ktoś z szanownych państwa miał kiedyś róże w skrzynce na balkonie?
Bo miałam ci ja winobluszcz w takiej wielgachnej skrzyni, ale nie przetrwał tej zimy z jej mrozami. Oderwałam go od ściany i wyrzuciłam. A skrzynia stoi pusta. I tak myślę... może by tak ze dwa krzaczki róż do niej wsadzić?
Któś cóś wie na ten temat? Podzieli się doświadczeniem?
Róże chyba jednak nie są stworzone do skrzyń, chyba, że zimuje się je w domu.
EDIT: Alfi, moje konwalie co prawda zdechły, chyba zabiła je jesienno-zimowa wilgoć, ale irysy zbierają się do zakwitnięcia. Naliczyłam już sześć pączków kwiatowych :P
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Tak zimnego maja (ogólnie wiosny) jeszcze nie widziałam, rano trzeba chodzić w zimowych rękawiczkach ;p A co tam w przyrodzie? Tulipany kwitną z półtoramiesięcznym opóźnieniem, jest już po magnoliach, a trawniki pokryte są plandeką dmuchawców. Słońca nie ma (ufff!), natomiast w nocy są często burze.
zaimki
zaimki
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- Mara
- Stalker
- Posty: 1888
- Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 12:31
Marudzicie ;-) Ja tam się cieszę, że zamiast śniegu pada mi deszcz (chociaż szczyty zboczy mojej doliny wciąż pokryte są śniegiem).
Dwa tygodnie temu widziałam na własne oczy jak w Małopolsce i na Podkarpaciu kwitły jabłonie, magnolie, tulipany, więc jednak aż tak źle nie może być. Chyba, że Polska południowo - wschodnia to jakiś wyjątek z całości kraju ;-)
Dwa tygodnie temu widziałam na własne oczy jak w Małopolsce i na Podkarpaciu kwitły jabłonie, magnolie, tulipany, więc jednak aż tak źle nie może być. Chyba, że Polska południowo - wschodnia to jakiś wyjątek z całości kraju ;-)
42
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Pogoda mi nie przeszkadza, lubię chłód i brak słońca, lecz boję się jeszcze sadzić kwiaty jednoroczne, by nasiona się nie zmarnowały. Czekam wiec, jak się ociepli :)Mara pisze:Marudzicie ;-) Ja tam się cieszę, że zamiast śniegu pada mi deszcz (chociaż szczyty zboczy mojej doliny wciąż pokryte są śniegiem).
/Jakieś 2 tyg. temu czytałam w gazecie, że między Polską pd. - wsch., a pn. - zach. jest aż 20 st. różnicy.