Dobry żart, tynfa wart
Moderator: RedAktorzy
- Ellaine
- Klapaucjusz
- Posty: 2372
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 22:07
- Płeć: Kobieta
a ten tekst, to jest mojego autorstwa... i to jest zabawne, że się na głównej bash'a znalazł ;) dla wyjaśnienia dodam, że powstał kiedy pewnego dnia z samego rana było -20.
Piękne kłamstwo? Uwaga! To już twórczość - S. J. Lec
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
Cudnie, fajnie i gites - gdy definitywnie odwalę kitę - J. Nohavica
Rękopis znaleziony w pękniętym wazonie
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
I jeszcze coś. Nie ważne jak zdołowany jesteś, jaki humor preferujesz, ten filmik cię rozśmieszy :).
Mam nadzieję, że nikt wcześniej go nie wstawił...
Mam nadzieję, że nikt wcześniej go nie wstawił...
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
- TssC-23-N
- Sepulka
- Posty: 89
- Rejestracja: śr, 20 sty 2010 21:31
Popłakałam się ze śmiechu... Przeboskie^^.Młodzik pisze:I jeszcze coś. Nie ważne jak zdołowany jesteś, jaki humor preferujesz, ten filmik cię rozśmieszy :).
Mam nadzieję, że nikt wcześniej go nie wstawił...
Gorzej, bo tak jak ten facet, ja potrafię nieraz pół godziny. I wtedy to już groźne się robi xD. Moja przyjaciółka w ataku śmiechu wpadała w taki pisk, który ja nazywam "robienie świnki morskiej". Niebezpieczna i zaraźliwa rzecz!
To skoro już przywołujecie starocie (ja nie znałam tego filmiku Młodzika - dzięki! - a tak mnie rozśmieszył, że endorfin mi wystarczy na cały dzień), to wklejam mojego faworyta:
http://www.joemonster.org/p/169086/albu ... _nie_siada
E: Literówka
"(...)Nada ni nadie podra llevarse lo ke sabes.
Nada ni nadie podra llevarse lo ke puedes ver."
Nada ni nadie podra llevarse lo ke puedes ver."
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
WYMARZONY PARTNER NA WESOŁO:
Piękna księżniczka została uwieziona w zamku strzeżonym przez smoka. A oto różne wersje zakończenia opowieści w zależności preferencji muzycznych rycerza-wybawcy.
POWER METAL:
Bohater przybywa na białym jednorożcu, umyka smokowi, ratuje księżniczkę i kochają się w zaczarowanym lesie.
HEAVY METAL:
Bohater przybywa z kumplami na harleyach, zabija smoka bekając i pierdząc przy tym, opróżnia parę puszek z piwem i zabawia się z
księżniczką.
PUNK:
Bohater przybywa bez hełmu, bo mu na irokeza nie wchodzi, patrzy zdegustowany na zamek, kontestuje smoka, olewa księżniczkę, stwierdza, ze bajki są no future, po czym oddala się w sina dal i posuwa pierwsza napotkana żabę.
VIKING METAL:
Bohater przypływa okrętem wikingów z drużyna brodatych Germanów, zabija smoka swoim potężnym toporem, zdziera zen skórę i zjada go, gwałci księżniczkę na śmierć, kradnie wszystko co do niej należało, i na koniec podpala zamek.
DEATH METAL:
Bohater przybywa z lasu, cały oblepiony chrustem i igliwiem. Smok chce go odstraszyć ryczeniem, na co rycerz sam zaczyna ryczeć, tak, ze smok wnet dostaje ze śmiechu ataku apopleksji i umiera w okrutnych męczarniach. Bohater przelatuje księżniczkę, po czym zdziera z niej skórę tarka do obierania warzyw.
REGGAE:
Bohater jest tak uwalony zielem, ze zamiast do zamku trafia do browaru. Tam pojedynkuje się z beczkami z piwem, myśląc, ze to smoki, aż w końcu przybywa G. W. Bush i wsadza go do Guantanamo za kontakty z zaświatami.
POEZJA ŚPIEWANA:
Przybywa bohater, spoziera na ogrom smoka i dochodzi do wniosku, ze nigdy nie zdoła go pokonać. Wpada w depresje i popełnia samobójstwo. Smok zjada go oraz księżniczkę na deser. Tak kończy się ta smutna historia.
PROG:
Przybywa bohater z gitarą i gra 26 minutowe solo. Smok sam się zabija ze znudzenia, bohater dociera do sypialni księżniczki, gra kolejne solo używając wszystkich technicznych zagrywek i dźwięków, które opanował ostatnimi czasy w konserwatorium. Księżniczka ucieka, rozglądając się za rycerzem preferującym heavy metal.
GLAM ROCK:
Zjawia się bohater, smok pada ze śmiechu na jego widok i pozwala mu wejść do zamku. Bohater kradnie księżniczce kosmetyki i maluje cały zamek na piękny, rózowy kolor.
NU METAL:
Bohater przyjeżdża zajechana Honda Civic, pojedynkuje się ze smokiem, ale ulega spaleniu po tym, jak zbyt niski krok w jego spodniach zapala się od smoczych płomieni.
INDUSTRIAL:
Przybywa bohater w połyskującym płaszczu, wykonuje obsceniczne gesty przed smokiem za co opuszcza krainę baśni w towarzystwie ochroniarzy.
GRIND METAL:
Zjawia się bohater, wykrzykuje cos zupełnie niezrozumiałego przez dwie minuty i odchodzi.
HIP-HOP
Bohater przyjeżdża najlepiej odpicowaną bryką w całym NY, zalewa smoka stekiem bluzgów i baterią automatycznych miotaczy graffiti klasy dres-blok. Smok, ogłupiały idiotycznym, jednostajnym beatem serwowanym przez rycerza zamienia się w toster. Bohater kradnie księżniczkę i włącza ja do swojego 120-osobowego haremu.
POLSKA ALTERNATYWA:
Garbaty rycerz po prostu zabija kulawego smoka i uwalnia brzydką księżniczkę.
IN ABSENTIA PORCUPINE TREE:
Rycerz zabija smoka i uwalnia księżniczkę, po czym okazuje się ze rycerz jest impotentem, księżniczka mężczyzną, a smok tylko tamtędy przechodził w drodze na piwo.
ROCK PSYCHODELICZNY:
Rycerz przybywa w kolorowej zbroi na głowie, zamiast hełmu ma wieniec z kwiecia, u boku dynda mu wielka faja wodna. Ani myśli walczyć ze smokiem. Wspólnie biorą kwasa po czym gapia się parę godzin przed siebie kontemplując przyrodę. Księżniczka w tym czasie nago pląsa po łące.
FOLK klasyczny (tj. z lat 60)
Rycerz przyjeżdża starym chevroletem. Protestuje przeciw uwiezieniu księżniczki, co oczywiście nie odnosi żadnego skutku, a następnie - o ile lubi Joni Mitchell - wdaje się w egzystencjalne refleksje na temat faktu owego uwięzienia, po czym odjeżdża pełen satysfakcji z moralnego zwycięstwa.
TECHNO
Rycerz przybywa pojazdem kosmicznym i pokonuje smoka przy użyciu joysticka. Niestety, sam okazuje się robotem. Księżniczka ucieka w poszukiwaniu fana czegokolwiek innego.
JAZZ TRADYCYJNY
Rycerz w czarnym garniturze, czarnym kapeluszu i białych butach przyjeżdża czarna limuzyna i zabija smoka z pistoletu automatycznego "Tompson". Następnie palnikiem acetylenowym pruje sejf należący do smoka, by zabrać z niego kosztowności, po czym kupuje księżniczce białe futro i zabiera ja do najelegantszego lokalu w całym Chicago.
MUZYKA ORIENTALNA
Rycerz siada w pozycji lotosu i medytuje, aż doznaje olśnienia, że smok jest przecież tylko złudzeniem! Następnie uprawia z księżniczką seks tantryczny.
MUZYKA KLASYCZNA
Poważny rycerz z powagą wyciąga poważny miecz i poważnie zabija smoka. Następnie z poczuciem oczywistej dla siebie wyższości nad fanami czegokolwiek innego bierze z księżniczka ślub przy możliwie najmniej znanej kompozycji możliwie najmniej znanego kompozytora.
GRUNGE
Rycerz w kraciastej flanelowej koszuli serwuje smokowi śmiertelną dawkę heroiny, po czym wspólnie z księżniczką z wolna pogrąża sieęw narkotycznym nałogu.
KLASYCZNY ROCK-AND-ROLL
Rycerz z fryzura na Presley'a rozjeżdża smoka różowym cadillakiem i zabiera księżniczkę do baru dla zmotoryzowanych na hot-dogi i
coca-cole.
E: Maj niu perzonal fejwoit:
I'll never be an emo vampire...
Dla anglojęzycznych i kojarzących "Zmierzch".
Piękna księżniczka została uwieziona w zamku strzeżonym przez smoka. A oto różne wersje zakończenia opowieści w zależności preferencji muzycznych rycerza-wybawcy.
POWER METAL:
Bohater przybywa na białym jednorożcu, umyka smokowi, ratuje księżniczkę i kochają się w zaczarowanym lesie.
HEAVY METAL:
Bohater przybywa z kumplami na harleyach, zabija smoka bekając i pierdząc przy tym, opróżnia parę puszek z piwem i zabawia się z
księżniczką.
PUNK:
Bohater przybywa bez hełmu, bo mu na irokeza nie wchodzi, patrzy zdegustowany na zamek, kontestuje smoka, olewa księżniczkę, stwierdza, ze bajki są no future, po czym oddala się w sina dal i posuwa pierwsza napotkana żabę.
VIKING METAL:
Bohater przypływa okrętem wikingów z drużyna brodatych Germanów, zabija smoka swoim potężnym toporem, zdziera zen skórę i zjada go, gwałci księżniczkę na śmierć, kradnie wszystko co do niej należało, i na koniec podpala zamek.
DEATH METAL:
Bohater przybywa z lasu, cały oblepiony chrustem i igliwiem. Smok chce go odstraszyć ryczeniem, na co rycerz sam zaczyna ryczeć, tak, ze smok wnet dostaje ze śmiechu ataku apopleksji i umiera w okrutnych męczarniach. Bohater przelatuje księżniczkę, po czym zdziera z niej skórę tarka do obierania warzyw.
REGGAE:
Bohater jest tak uwalony zielem, ze zamiast do zamku trafia do browaru. Tam pojedynkuje się z beczkami z piwem, myśląc, ze to smoki, aż w końcu przybywa G. W. Bush i wsadza go do Guantanamo za kontakty z zaświatami.
POEZJA ŚPIEWANA:
Przybywa bohater, spoziera na ogrom smoka i dochodzi do wniosku, ze nigdy nie zdoła go pokonać. Wpada w depresje i popełnia samobójstwo. Smok zjada go oraz księżniczkę na deser. Tak kończy się ta smutna historia.
PROG:
Przybywa bohater z gitarą i gra 26 minutowe solo. Smok sam się zabija ze znudzenia, bohater dociera do sypialni księżniczki, gra kolejne solo używając wszystkich technicznych zagrywek i dźwięków, które opanował ostatnimi czasy w konserwatorium. Księżniczka ucieka, rozglądając się za rycerzem preferującym heavy metal.
GLAM ROCK:
Zjawia się bohater, smok pada ze śmiechu na jego widok i pozwala mu wejść do zamku. Bohater kradnie księżniczce kosmetyki i maluje cały zamek na piękny, rózowy kolor.
NU METAL:
Bohater przyjeżdża zajechana Honda Civic, pojedynkuje się ze smokiem, ale ulega spaleniu po tym, jak zbyt niski krok w jego spodniach zapala się od smoczych płomieni.
INDUSTRIAL:
Przybywa bohater w połyskującym płaszczu, wykonuje obsceniczne gesty przed smokiem za co opuszcza krainę baśni w towarzystwie ochroniarzy.
GRIND METAL:
Zjawia się bohater, wykrzykuje cos zupełnie niezrozumiałego przez dwie minuty i odchodzi.
HIP-HOP
Bohater przyjeżdża najlepiej odpicowaną bryką w całym NY, zalewa smoka stekiem bluzgów i baterią automatycznych miotaczy graffiti klasy dres-blok. Smok, ogłupiały idiotycznym, jednostajnym beatem serwowanym przez rycerza zamienia się w toster. Bohater kradnie księżniczkę i włącza ja do swojego 120-osobowego haremu.
POLSKA ALTERNATYWA:
Garbaty rycerz po prostu zabija kulawego smoka i uwalnia brzydką księżniczkę.
IN ABSENTIA PORCUPINE TREE:
Rycerz zabija smoka i uwalnia księżniczkę, po czym okazuje się ze rycerz jest impotentem, księżniczka mężczyzną, a smok tylko tamtędy przechodził w drodze na piwo.
ROCK PSYCHODELICZNY:
Rycerz przybywa w kolorowej zbroi na głowie, zamiast hełmu ma wieniec z kwiecia, u boku dynda mu wielka faja wodna. Ani myśli walczyć ze smokiem. Wspólnie biorą kwasa po czym gapia się parę godzin przed siebie kontemplując przyrodę. Księżniczka w tym czasie nago pląsa po łące.
FOLK klasyczny (tj. z lat 60)
Rycerz przyjeżdża starym chevroletem. Protestuje przeciw uwiezieniu księżniczki, co oczywiście nie odnosi żadnego skutku, a następnie - o ile lubi Joni Mitchell - wdaje się w egzystencjalne refleksje na temat faktu owego uwięzienia, po czym odjeżdża pełen satysfakcji z moralnego zwycięstwa.
TECHNO
Rycerz przybywa pojazdem kosmicznym i pokonuje smoka przy użyciu joysticka. Niestety, sam okazuje się robotem. Księżniczka ucieka w poszukiwaniu fana czegokolwiek innego.
JAZZ TRADYCYJNY
Rycerz w czarnym garniturze, czarnym kapeluszu i białych butach przyjeżdża czarna limuzyna i zabija smoka z pistoletu automatycznego "Tompson". Następnie palnikiem acetylenowym pruje sejf należący do smoka, by zabrać z niego kosztowności, po czym kupuje księżniczce białe futro i zabiera ja do najelegantszego lokalu w całym Chicago.
MUZYKA ORIENTALNA
Rycerz siada w pozycji lotosu i medytuje, aż doznaje olśnienia, że smok jest przecież tylko złudzeniem! Następnie uprawia z księżniczką seks tantryczny.
MUZYKA KLASYCZNA
Poważny rycerz z powagą wyciąga poważny miecz i poważnie zabija smoka. Następnie z poczuciem oczywistej dla siebie wyższości nad fanami czegokolwiek innego bierze z księżniczka ślub przy możliwie najmniej znanej kompozycji możliwie najmniej znanego kompozytora.
GRUNGE
Rycerz w kraciastej flanelowej koszuli serwuje smokowi śmiertelną dawkę heroiny, po czym wspólnie z księżniczką z wolna pogrąża sieęw narkotycznym nałogu.
KLASYCZNY ROCK-AND-ROLL
Rycerz z fryzura na Presley'a rozjeżdża smoka różowym cadillakiem i zabiera księżniczkę do baru dla zmotoryzowanych na hot-dogi i
coca-cole.
E: Maj niu perzonal fejwoit:
I'll never be an emo vampire...
Dla anglojęzycznych i kojarzących "Zmierzch".
ŻGC
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
Imoł Afroł Zgredai Padawan
Scissors, paper, rock, lizard, Spock. - Sheldon Cooper
- TssC-23-N
- Sepulka
- Posty: 89
- Rejestracja: śr, 20 sty 2010 21:31
Tak, i ja się dziwię, czemu każdy industrialowiec jest świrnięty... :p (Ale gdzie gogle?)
Przyznam, że w wersji "pozametalowej" nie widziałam tego jeszcze. Tu jest coś podobnego, z motywem spożywczaka.
POP:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, płacimy za nią i wychodzimy.
DISCO POLO:
Wchodzimy do sklepu uśmiechając się wesoło, bierzemy bułkę i gryziemy kawałek, po czym płacimy i wychodzimy.
MUZYKA POWAŻNA:
Wchodzimy do sklepu i mówimy "dzień dobry", bierzemy bułkę i w wkładamy ją do foliowej torebki, po czym płacimy i wychodzimy mówiąc "do widzenia".
MUZYKA ELEKTRONICZNA:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę i skanujemy ją specjalnym urządzeniem stwierdzającym jakość, próbujemy też przesunąć ją przez czytnik, lecz na bułce nie ma kodu kreskowego. Płacimy za nią kartą kredytową i wychodzimy.
HEAVY METAL:
Wchodzimy do sklepu ciężkim krokiem, bierzemy tyle bułek ile się da i pakujemy je do foliowej torby. Sklepikarzowi płacimy ciężkimi, metalowymi groszówkami i odchodzimy tak samo ciężkim krokiem.
POWER METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę najbardziej posypaną mąką i pakujemy ją do naszej błyszczącej reklamówki, po czym płacimy i wychodzimy ze sklepu.
THRASH METAL:
Wchodzimy do sklepu trzaskając tak mocno drzwiami, że aż pęka szyba. Bierzemy najbardziej czerstwą bułkę, ściskamy ją mocno i pożeramy głośno chrupiąc, po czym płacimy sklepikarzowi i wychodzimy.
VIKING METAL:
Wchodzimy do sklepu uważając by nie przewrócić się o naszą długą brodę, nabijamy bułkę na róg na hełmie, płacimy sklepikarzowi i odchodzimy.
DEATH METAL:
Wchodzimy do sklepu zadeptując przy tym z premedytacją parę karaluchów biegających po podłodze. Bierzemy bułkę, ściskamy ją z całej siły i spożywamy mlaszcząc niesamowicie. Idziemy do sklepikarza, płacimy mu zakrwawionym banknotem i czekamy aż wyda nam resztę patrząc się groźnie na niego, po czym wychodzimy ze sklepu.
BLACK METAL:
Wchodzimy do sklepu trzaskając drzwiami, bierzemy najczarniejszą bułkę, rozrywamy ją na części i zjadamy, płacimy sklepikarzowi i odchodzimy trzaskając drzwiami.
NU METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, podchodzimy do lady, lekko drżącym głosem rapując rozmawiamy z sklepikarzem, szukamy portfela w naszych opuszczonych w kroku spodniach, po czym płacimy kartą kredytową i odchodzimy.
GRIND METAL:
Wchodzimy do sklepu, chwytamy bułkę i bełkoczemy coś niezrozumiałego do sprzedawcy, po czym odkładamy bułkę i odchodzimy.
SPEED METAL:
Wbiegamy do sklepu, błyskawicznie bierzemy bułkę, płacimy za nią równie szybko i w mig znikamy.
GOTHIC METAL:
Wchodzimy około 2200 do sklepu (tuż przed zamknięciem), bierzemy bułkę, podchodzimy do sklepikarza i zaczynamy płakać, bo zapomnieliśmy pieniędzy, przez co rozmazuje nam się czarny makijaż, po paru minutach odkładamy bułkę i wychodzimy.
INDUSTRIAL METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, podchodzimy do lady i chcemy wyjąć pieniądze, ale okazuje się, że nie mamy na sobie spodni. Odkładamy bułkę i czerwieniąc się szybko zmykamy.
DOOM METAL:
Wchodzimy do sklepu powolnym krokiem, bierzemy powoli bułkę, płacimy sklepikarzowi powoli kładąc na ladzie groszówki i wychodzimy.
BLACK DEATH VERY HEAVY BAND HARD METAL:
Wchodzimy do sklepu, wyciągamy linijkę i mierzymy bułki. Bierzemy tą, która ma dokładnie 6,66 cm. Podchodzimy do sprzedawcy, dajemy mu dokładnie 6,66 zł i nie czekając na resztę wychodzimy ze sklepu.
LOVE METAL:
Wchodzimy do sklepu w wielkich czarnych glanach, czarnym ubraniu, bierzemy bułkę, podchodzimy do trzęsącej się ze strachu kasjerki, pocieszamy ją okazując się całkiem przyjemnym człowiekiem, płacimy i wychodzimy.
SOFT ROCK:
Wchodzimy do sklepu podtrzymując drzwi żeby nie trzasnęły, bierzemy bułkę, płacimy i wychodzimy delikatnie zamykając drzwi.
HARD ROCK:
Wchodzimy do sklepu, trzaskając drzwiami, chwytamy mocno bułkę, płacimy za nią i wychodzimy trzaskając drzwiami.
ROCK PSYCHODELICZNY:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę i zaciągamy się jej zapachem, po czym płacimy wpatrując się uważnie w groszówki, które wykładamy na ladę i odchodzimy.
MATH-ROCK:
Wchodzimy do sklepu i pożeramy wszystkie bułki, po czym idziemy do sklepikarza i płacimy, a on się nas pyta jakim cudem tyle zjedliśmy, a my mówimy, że i tak tego nie zrozumie i odchodzimy.
ROCK PROGRESYWNY:
Wchodzimy do sklepu i bardzo długo zastanawiamy się, którą bułkę wziąć, w końcu sklepikarz informuje nas, że już zamyka i wychodzimy bez bułki.
GLAM ROCK:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy różowiutką bułkę, podchodzimy do sklepikarza i płacimy mu, sklepikarz śmieje się z naszego makijażu i myli się w wydawaniu reszty, po czym odchodzimy ze sklepu.
ROCK'N'ROLL:
Wchodzimy do sklepu rytmicznym i tanecznym krokiem, chwytamy pierwszą lepszą bułkę, płacimy i odchodzimy nie zapominając o krokach.
PUNK ROCK:
Wchodzimy do sklepu schylając się by nie zawadzić irokezem o futrynę, bierzemy bułkę, płacimy sklepikarzowi nie biorąc reszty i odchodzimy.
OI!:
Wchodzimy do sklepu tupiąc glanami i bierzemy najbardziej białą bułkę, żeby się do końca upewnić do niej, pytamy się sklepikarza o jej pochodzenie, po czym ją kupujemy i wychodzimy ze sklepu tupiąc glanami.
EMO:
Delikatnym krokiem wchodzimy do sklepu, grzecznie kłaniamy się sklepikarzowi, którego widzimy tylko jednym okiem, ponieważ drugie zasałania nasza długa czarna grzywa. Bierzemy delikatnie bułkę, chwytając ją w dwa palce. Kiedy widzimy, że bułka ma rysę, płaczemy, po czym delikatnym krokiem podchodzimy do sprzedawcy, aby pomógł nam wyjąć pieniądze z portfela. Nie chcemy żeby rozmazał nam się czarny makijaż, więc delikatnie wycieramy łzy z policzków. Kiedy emocje w nas buzują, odkładamy bułkę na miejsce i delikatnie otwieramy drzwi. Mówimy delikatnym głosem "do widzenia" i przepraszamy, że zajęliśmy tak dużo czasu.
FOLK:
Wchodzimy do sklepu i bierzemy bułkę upieczoną tradycyjnie, po czym wyjmujemy pieniądze z naturalnego, skórzanego portfela, płacimy i wychodzimy.
JAZZ:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, sklepikarz podziwia nasz garnitur, płacimy mu za bułkę i stawiamy mu na nasz koszt lizaka Czupa-czups, po czym odchodzimy.
REGGAE:
Wchodzimy do sklepu, jednak nie za bardzo jesteśmy zainteresowani bułkami, pytamy się więc sklepikarza czy ma zioło, niestety odpowiada przecząco. Wychodzimy ze sklepu i grzebiemy nerwowo po kieszeniach wyrzucając z nich wszystko, w końcu znajdujemy ukochane zioło i je zapalamy.
BLUES:
Wchodzimy do sklepu, trzy godzinny wybieramy bułkę, jednak żadna nam nie pasuje, wychodzimy, wyjmujemy gitarę i zaczynamy śpiewać że sklep niedobry, bułka zeschnięta i został nam tylko blues.
COUNTRY:
Wchodzimy do sklepu zdejmując wcześniej kapelusz i żując z przyzwyczajenia kłosek, bierzemy świeżutką bułkę, płacimy za nią i wychodzimy ze sklepu zakładając z powrotem kapelusz na głowę i podciągając dżinsy.
TECHNO:
Wchodzimy do sklepu poruszając lekko głową do przodu, bierzemy bułkę, obracamy ją kilka razy, płacimy sklepikarzowi, który coś do nas mamrocze, jednak my nie słyszymy, bo mamy słuchawki na uszach, po czym odchodzimy.
RAP\HIP-HOP:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, rzucamy parę przekleństw dla otuchy, płacimy za bułkę mówiąc do sklepikarza rymująco i wychodzimy ze sklepu.
GANGSTA RAP:
Wchodzimy do sklepu, rzucamy parę przekleństw dla otuchy, mówimy niezrozumiałe słowa typu "Hej nigga", bierzemy bułkę i wychodzimy ze sklepu.
PUNKY HIP-HOP (Blog 27):
Wchodzimy do sklepu, poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno. Podchodzimy do stoiska z bułkami nucąc na cały głos "hejboj" lub "widałcia", bierzemy bułkę malując ją szminką na czarno, biegniemy po nową szminkę (czarną) od razu poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno. Podchodzimy do kasjerki, która ma na sobie służbową biało-niebieską kamizelę i bardzo czerwoną, pobłyskującą cekinami szminkę na ustach. Mówimy do niej <lol> (wym. większe l o l mniejsze). Płacimy za bułkę groszówkami umazanymi na czarno, których kasjerka nie przyjmuje. Rozpłakujemy się i łzy zmywają nam szminkę i cały makijaż. Ze wstydem opuszczamy sklep. Poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno i podśpiewując "ulalala" wracamy do domu.
Przyznam, że w wersji "pozametalowej" nie widziałam tego jeszcze. Tu jest coś podobnego, z motywem spożywczaka.
POP:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, płacimy za nią i wychodzimy.
DISCO POLO:
Wchodzimy do sklepu uśmiechając się wesoło, bierzemy bułkę i gryziemy kawałek, po czym płacimy i wychodzimy.
MUZYKA POWAŻNA:
Wchodzimy do sklepu i mówimy "dzień dobry", bierzemy bułkę i w wkładamy ją do foliowej torebki, po czym płacimy i wychodzimy mówiąc "do widzenia".
MUZYKA ELEKTRONICZNA:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę i skanujemy ją specjalnym urządzeniem stwierdzającym jakość, próbujemy też przesunąć ją przez czytnik, lecz na bułce nie ma kodu kreskowego. Płacimy za nią kartą kredytową i wychodzimy.
HEAVY METAL:
Wchodzimy do sklepu ciężkim krokiem, bierzemy tyle bułek ile się da i pakujemy je do foliowej torby. Sklepikarzowi płacimy ciężkimi, metalowymi groszówkami i odchodzimy tak samo ciężkim krokiem.
POWER METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę najbardziej posypaną mąką i pakujemy ją do naszej błyszczącej reklamówki, po czym płacimy i wychodzimy ze sklepu.
THRASH METAL:
Wchodzimy do sklepu trzaskając tak mocno drzwiami, że aż pęka szyba. Bierzemy najbardziej czerstwą bułkę, ściskamy ją mocno i pożeramy głośno chrupiąc, po czym płacimy sklepikarzowi i wychodzimy.
VIKING METAL:
Wchodzimy do sklepu uważając by nie przewrócić się o naszą długą brodę, nabijamy bułkę na róg na hełmie, płacimy sklepikarzowi i odchodzimy.
DEATH METAL:
Wchodzimy do sklepu zadeptując przy tym z premedytacją parę karaluchów biegających po podłodze. Bierzemy bułkę, ściskamy ją z całej siły i spożywamy mlaszcząc niesamowicie. Idziemy do sklepikarza, płacimy mu zakrwawionym banknotem i czekamy aż wyda nam resztę patrząc się groźnie na niego, po czym wychodzimy ze sklepu.
BLACK METAL:
Wchodzimy do sklepu trzaskając drzwiami, bierzemy najczarniejszą bułkę, rozrywamy ją na części i zjadamy, płacimy sklepikarzowi i odchodzimy trzaskając drzwiami.
NU METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, podchodzimy do lady, lekko drżącym głosem rapując rozmawiamy z sklepikarzem, szukamy portfela w naszych opuszczonych w kroku spodniach, po czym płacimy kartą kredytową i odchodzimy.
GRIND METAL:
Wchodzimy do sklepu, chwytamy bułkę i bełkoczemy coś niezrozumiałego do sprzedawcy, po czym odkładamy bułkę i odchodzimy.
SPEED METAL:
Wbiegamy do sklepu, błyskawicznie bierzemy bułkę, płacimy za nią równie szybko i w mig znikamy.
GOTHIC METAL:
Wchodzimy około 2200 do sklepu (tuż przed zamknięciem), bierzemy bułkę, podchodzimy do sklepikarza i zaczynamy płakać, bo zapomnieliśmy pieniędzy, przez co rozmazuje nam się czarny makijaż, po paru minutach odkładamy bułkę i wychodzimy.
INDUSTRIAL METAL:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, podchodzimy do lady i chcemy wyjąć pieniądze, ale okazuje się, że nie mamy na sobie spodni. Odkładamy bułkę i czerwieniąc się szybko zmykamy.
DOOM METAL:
Wchodzimy do sklepu powolnym krokiem, bierzemy powoli bułkę, płacimy sklepikarzowi powoli kładąc na ladzie groszówki i wychodzimy.
BLACK DEATH VERY HEAVY BAND HARD METAL:
Wchodzimy do sklepu, wyciągamy linijkę i mierzymy bułki. Bierzemy tą, która ma dokładnie 6,66 cm. Podchodzimy do sprzedawcy, dajemy mu dokładnie 6,66 zł i nie czekając na resztę wychodzimy ze sklepu.
LOVE METAL:
Wchodzimy do sklepu w wielkich czarnych glanach, czarnym ubraniu, bierzemy bułkę, podchodzimy do trzęsącej się ze strachu kasjerki, pocieszamy ją okazując się całkiem przyjemnym człowiekiem, płacimy i wychodzimy.
SOFT ROCK:
Wchodzimy do sklepu podtrzymując drzwi żeby nie trzasnęły, bierzemy bułkę, płacimy i wychodzimy delikatnie zamykając drzwi.
HARD ROCK:
Wchodzimy do sklepu, trzaskając drzwiami, chwytamy mocno bułkę, płacimy za nią i wychodzimy trzaskając drzwiami.
ROCK PSYCHODELICZNY:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę i zaciągamy się jej zapachem, po czym płacimy wpatrując się uważnie w groszówki, które wykładamy na ladę i odchodzimy.
MATH-ROCK:
Wchodzimy do sklepu i pożeramy wszystkie bułki, po czym idziemy do sklepikarza i płacimy, a on się nas pyta jakim cudem tyle zjedliśmy, a my mówimy, że i tak tego nie zrozumie i odchodzimy.
ROCK PROGRESYWNY:
Wchodzimy do sklepu i bardzo długo zastanawiamy się, którą bułkę wziąć, w końcu sklepikarz informuje nas, że już zamyka i wychodzimy bez bułki.
GLAM ROCK:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy różowiutką bułkę, podchodzimy do sklepikarza i płacimy mu, sklepikarz śmieje się z naszego makijażu i myli się w wydawaniu reszty, po czym odchodzimy ze sklepu.
ROCK'N'ROLL:
Wchodzimy do sklepu rytmicznym i tanecznym krokiem, chwytamy pierwszą lepszą bułkę, płacimy i odchodzimy nie zapominając o krokach.
PUNK ROCK:
Wchodzimy do sklepu schylając się by nie zawadzić irokezem o futrynę, bierzemy bułkę, płacimy sklepikarzowi nie biorąc reszty i odchodzimy.
OI!:
Wchodzimy do sklepu tupiąc glanami i bierzemy najbardziej białą bułkę, żeby się do końca upewnić do niej, pytamy się sklepikarza o jej pochodzenie, po czym ją kupujemy i wychodzimy ze sklepu tupiąc glanami.
EMO:
Delikatnym krokiem wchodzimy do sklepu, grzecznie kłaniamy się sklepikarzowi, którego widzimy tylko jednym okiem, ponieważ drugie zasałania nasza długa czarna grzywa. Bierzemy delikatnie bułkę, chwytając ją w dwa palce. Kiedy widzimy, że bułka ma rysę, płaczemy, po czym delikatnym krokiem podchodzimy do sprzedawcy, aby pomógł nam wyjąć pieniądze z portfela. Nie chcemy żeby rozmazał nam się czarny makijaż, więc delikatnie wycieramy łzy z policzków. Kiedy emocje w nas buzują, odkładamy bułkę na miejsce i delikatnie otwieramy drzwi. Mówimy delikatnym głosem "do widzenia" i przepraszamy, że zajęliśmy tak dużo czasu.
FOLK:
Wchodzimy do sklepu i bierzemy bułkę upieczoną tradycyjnie, po czym wyjmujemy pieniądze z naturalnego, skórzanego portfela, płacimy i wychodzimy.
JAZZ:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, sklepikarz podziwia nasz garnitur, płacimy mu za bułkę i stawiamy mu na nasz koszt lizaka Czupa-czups, po czym odchodzimy.
REGGAE:
Wchodzimy do sklepu, jednak nie za bardzo jesteśmy zainteresowani bułkami, pytamy się więc sklepikarza czy ma zioło, niestety odpowiada przecząco. Wychodzimy ze sklepu i grzebiemy nerwowo po kieszeniach wyrzucając z nich wszystko, w końcu znajdujemy ukochane zioło i je zapalamy.
BLUES:
Wchodzimy do sklepu, trzy godzinny wybieramy bułkę, jednak żadna nam nie pasuje, wychodzimy, wyjmujemy gitarę i zaczynamy śpiewać że sklep niedobry, bułka zeschnięta i został nam tylko blues.
COUNTRY:
Wchodzimy do sklepu zdejmując wcześniej kapelusz i żując z przyzwyczajenia kłosek, bierzemy świeżutką bułkę, płacimy za nią i wychodzimy ze sklepu zakładając z powrotem kapelusz na głowę i podciągając dżinsy.
TECHNO:
Wchodzimy do sklepu poruszając lekko głową do przodu, bierzemy bułkę, obracamy ją kilka razy, płacimy sklepikarzowi, który coś do nas mamrocze, jednak my nie słyszymy, bo mamy słuchawki na uszach, po czym odchodzimy.
RAP\HIP-HOP:
Wchodzimy do sklepu, bierzemy bułkę, rzucamy parę przekleństw dla otuchy, płacimy za bułkę mówiąc do sklepikarza rymująco i wychodzimy ze sklepu.
GANGSTA RAP:
Wchodzimy do sklepu, rzucamy parę przekleństw dla otuchy, mówimy niezrozumiałe słowa typu "Hej nigga", bierzemy bułkę i wychodzimy ze sklepu.
PUNKY HIP-HOP (Blog 27):
Wchodzimy do sklepu, poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno. Podchodzimy do stoiska z bułkami nucąc na cały głos "hejboj" lub "widałcia", bierzemy bułkę malując ją szminką na czarno, biegniemy po nową szminkę (czarną) od razu poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno. Podchodzimy do kasjerki, która ma na sobie służbową biało-niebieską kamizelę i bardzo czerwoną, pobłyskującą cekinami szminkę na ustach. Mówimy do niej <lol> (wym. większe l o l mniejsze). Płacimy za bułkę groszówkami umazanymi na czarno, których kasjerka nie przyjmuje. Rozpłakujemy się i łzy zmywają nam szminkę i cały makijaż. Ze wstydem opuszczamy sklep. Poprawiamy sobie nasze wysoko sznurowane, rozsznurowane buty, podciągamy biało-czarne pończochy, szminkujemy usta na czarno i podśpiewując "ulalala" wracamy do domu.
"(...)Nada ni nadie podra llevarse lo ke sabes.
Nada ni nadie podra llevarse lo ke puedes ver."
Nada ni nadie podra llevarse lo ke puedes ver."
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Ba! To i ja się dołożę. Rzecz jest oklepana jak panna młoda na wiejskim weselu, ale godna uwagi...
SHIT HAPPENS
Close-to-complete Ideology and Religion Shit List
* Taoism: Shit happens.
* Confucianism: Confucius say, "Shit happens."
* Buddhism: If shit happens, it isn't really shit.
* Zen Buddhism: Shit is, and is not.
* Zen Buddhism #2: What is the sound of shit happening?
* Hinduism: This shit has happened before.
* Islam: If shit happens, it is the will of Allah.
* Islam #2: If shit happens, kill the person responsible.
* Islam #3: If shit happens, blame Israel.
* Catholicism: If shit happens, you deserve it.
* Protestantism: Let shit happen to someone else.
* Presbyterian: This shit was bound to happen.
* Episcopalian: It's not so bad if shit happens, as long as you serve the right wine with it.
* Methodist: It's not so bad if shit happens, as long as you serve grape juice with it.
* Congregationalist: Shit that happens to one person is just as good as shit that happens to another.
* Unitarian: Shit that happens to one person is just as bad as shit that happens to another.
* Lutheran: If shit happens, don't talk about it.
* Fundamentalism: If shit happens, you will go to hell, unless you are born again. (Amen!)
* Fundamentalism #2: If shit happens to a televangelist, it's okay.
* Fundamentalism #3: Shit must be born again.
* Judaism: Why does this shit always happen to us?
* Calvinism: Shit happens because you don't work.
* Seventh Day Adventism: No shit shall happen on Saturday.
* Creationism: God made all shit.
* Secular Humanism: Shit evolves.
* Christian Science: When shit happens, don't call a doctor - pray!
* Christian Science #2: Shit happening is all in your mind.
* Unitarianism: Come let us reason together about this shit.
* Quakers: Let us not fight over this shit.
* Utopianism: This shit does not stink.
* Darwinism: This shit was once food.
* Capitalism: That's MY shit.
* Communism: It's everybody's shit.
* Feminism: Men are shit.
* Chauvinism: We may be shit, but you can't live without us...
* Commercialism: Let's package this shit.
* Impressionism: From a distance, shit looks like a garden.
* Idolism: Let's bronze this shit.
* Existentialism: Shit doesn't happen; shit IS.
* Existentialism #2: What is shit, anyway?
* Stoicism: This shit is good for me.
* Hedonism: There is nothing like a good shit happening!
* Mormonism: God sent us this shit.
* Mormonism #2: This shit is going to happen again.
* Wiccan: An it harm none, let shit happen.
* Scientology: If shit happens, see "Dianetics", p.157.
* Jehovah's Witnesses: >Knock< >Knock< Shit happens.
* Jehovah's Witnesses #2: May we have a moment of your time to show you some of our shit?
* Jehovah's Witnesses #3: Shit has been prophesied and is imminent; only the righteous shall survive its happening.
* Moonies: Only really happy shit happens.
* Hare Krishna: Shit happens, rama rama.
* Rastafarianism: Let's smoke this shit!
* Zoroastrianism: Shit happens half on the time.
* Church of SubGenius: BoB shits.
* Practical: Deal with shit one day at a time.
* Agnostic: Shit might have happened; then again, maybe not.
* Agnostic #2: Did someone shit?
* Agnostic #3: What is this shit?
* Satanism: SNEPPAH TIHS.
* Atheism: What shit?
* Atheism #2: I can't believe this shit!
* Nihilism: No shit.
* And of course we must add...Alcoholics Anonymous: Shit happens-one day at a time!
SHIT HAPPENS
Close-to-complete Ideology and Religion Shit List
* Taoism: Shit happens.
* Confucianism: Confucius say, "Shit happens."
* Buddhism: If shit happens, it isn't really shit.
* Zen Buddhism: Shit is, and is not.
* Zen Buddhism #2: What is the sound of shit happening?
* Hinduism: This shit has happened before.
* Islam: If shit happens, it is the will of Allah.
* Islam #2: If shit happens, kill the person responsible.
* Islam #3: If shit happens, blame Israel.
* Catholicism: If shit happens, you deserve it.
* Protestantism: Let shit happen to someone else.
* Presbyterian: This shit was bound to happen.
* Episcopalian: It's not so bad if shit happens, as long as you serve the right wine with it.
* Methodist: It's not so bad if shit happens, as long as you serve grape juice with it.
* Congregationalist: Shit that happens to one person is just as good as shit that happens to another.
* Unitarian: Shit that happens to one person is just as bad as shit that happens to another.
* Lutheran: If shit happens, don't talk about it.
* Fundamentalism: If shit happens, you will go to hell, unless you are born again. (Amen!)
* Fundamentalism #2: If shit happens to a televangelist, it's okay.
* Fundamentalism #3: Shit must be born again.
* Judaism: Why does this shit always happen to us?
* Calvinism: Shit happens because you don't work.
* Seventh Day Adventism: No shit shall happen on Saturday.
* Creationism: God made all shit.
* Secular Humanism: Shit evolves.
* Christian Science: When shit happens, don't call a doctor - pray!
* Christian Science #2: Shit happening is all in your mind.
* Unitarianism: Come let us reason together about this shit.
* Quakers: Let us not fight over this shit.
* Utopianism: This shit does not stink.
* Darwinism: This shit was once food.
* Capitalism: That's MY shit.
* Communism: It's everybody's shit.
* Feminism: Men are shit.
* Chauvinism: We may be shit, but you can't live without us...
* Commercialism: Let's package this shit.
* Impressionism: From a distance, shit looks like a garden.
* Idolism: Let's bronze this shit.
* Existentialism: Shit doesn't happen; shit IS.
* Existentialism #2: What is shit, anyway?
* Stoicism: This shit is good for me.
* Hedonism: There is nothing like a good shit happening!
* Mormonism: God sent us this shit.
* Mormonism #2: This shit is going to happen again.
* Wiccan: An it harm none, let shit happen.
* Scientology: If shit happens, see "Dianetics", p.157.
* Jehovah's Witnesses: >Knock< >Knock< Shit happens.
* Jehovah's Witnesses #2: May we have a moment of your time to show you some of our shit?
* Jehovah's Witnesses #3: Shit has been prophesied and is imminent; only the righteous shall survive its happening.
* Moonies: Only really happy shit happens.
* Hare Krishna: Shit happens, rama rama.
* Rastafarianism: Let's smoke this shit!
* Zoroastrianism: Shit happens half on the time.
* Church of SubGenius: BoB shits.
* Practical: Deal with shit one day at a time.
* Agnostic: Shit might have happened; then again, maybe not.
* Agnostic #2: Did someone shit?
* Agnostic #3: What is this shit?
* Satanism: SNEPPAH TIHS.
* Atheism: What shit?
* Atheism #2: I can't believe this shit!
* Nihilism: No shit.
* And of course we must add...Alcoholics Anonymous: Shit happens-one day at a time!
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
To było jedno z najprzyjemniejszych 3:30 minut mojego życia :D
(Może już było - ale ja dopiero teraz to obejrzałem)
(Może już było - ale ja dopiero teraz to obejrzałem)
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."