Pytania wszelakie

czyli nic konkretnego, za to do wszystkiego

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

ElGeneral pisze: Nie dociera do Ciebie, że jak kilku hersztów z MPiK-u zechce wykasować np. pisarza Chrapkowskiego, to choćby ten miał rzesze fanów liczne, jawne i dwupłciowe - zniknie z księgarskich półek, bo żaden wydawca sam nie udźwignie ciężaru dystrybucji jego niewątpliwie poczytnych książęk?
Nie dociera. Kilku hersztów z empiku nie jest wcale zainteresowanych wykaszaniem jakiegoś autora. Ich interesuje kasa. I wierz mi, doskonale wiedzą co się sprzedaje.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

To, co się sprzedaje, też nie zawsze jest "skazane na sukces". Szczególnie widać to na rynku prasy, gdzie nieraz padały tytuły cieszące się dużym uznaniem czytelników.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Oj, niekoniecznie, uznanie musi odzwierciedlać sprzedaż. I wtedy czasopismo nie padnie. Robiłam w tym biznesie to wiem. :)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

W przypadku czasopism decydują zyski, jakie przynosi, a sprzedaż to zazwyczaj nie więcej niż 40% dochodu. Chyba tak jest pod każdą szerokością geograficzną, skoro tak samo wyglądały zestawienia dla prasy francuskiej, które zdarzyło mi się czytać.
Poza tym, mając silną pozycję na rynku, bliską monopolistycznej, można wpływać na to, co "się sprzedaje" lepiej, a co gorzej. Zwłaszcza kiedy to nie jest własna produkcja (mówię o sytuacji pośrednika, jednego z ogniw w łańcuchu).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Alfi, a dlaczego dystrybutor prasy miałby chcieć niszczyć żyłę złota? Podaj mi powód.
Szczególnie widać to na rynku prasy, gdzie nieraz padały tytuły cieszące się dużym uznaniem czytelników.
Konkrety? Z rynku prasy (rynek książki i rynek prasy wcale nie działają tak samo, to na marginesie).
Edit.
W przypadku czasopism decydują zyski, jakie przynosi, a sprzedaż to zazwyczaj nie więcej niż 40% dochodu
Taaak, tylko że pozostałe zyski (reklamy) są uzależnione od wyników sprzedaży. Jest sprzedaż - są reklamy, nie ma sprzedaży - nie ma pozostałych zysków.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Gorgel-2
Klapaucjusz
Posty: 2075
Rejestracja: ndz, 12 cze 2005 23:04

Post autor: Gorgel-2 »

Ebola pisze:Oj, niekoniecznie, uznanie musi odzwierciedlać sprzedaż. I wtedy czasopismo nie padnie. Robiłam w tym biznesie to wiem. :)
Oj, róznie bywa.
Najgorzej jest, gdy wydawca chce zwiększyć zyski, każe ciumciom od marketingu wymyślić, "co by tu", po czym pismo robi się takie jak wszystkie, wierni czytelnicy przestają kupować, a teoretyczni nowi nie pojawiają się.
Ćwiczył to znajomy w UK, ćwiczyłem i ja w tym pięknym kraju.
"We made it idiotproof. They grow better idiots."

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Nie, nie, nie, Gorgelu, Ty piszesz o błędzie wydawcy i to jest zupełnie inna sprawa. Zresztą, jego cyrk, jego małpy. Alfi z Generałem piszą o czymś innym i do tego się odnoszę.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ebola pisze:
W przypadku czasopism decydują zyski, jakie przynosi, a sprzedaż to zazwyczaj nie więcej niż 40% dochodu
Taaak, tylko że pozostałe zyski (reklamy) są uzależnione od wyników sprzedaży. Jest sprzedaż - są reklamy, nie ma sprzedaży - nie ma pozostałych zysków.
Nie ma takiego prostego mechanizmu. Gdyby był, to jednym z największych potentatów na naszym rynku byłby krakowski Czas. Kiedy istniał, zazwyczaj schodziło ok. 100% egzemplarzy. I padł z braku dochodów z reklam.
Jeżeli chodzi o książki - ale inne towary też - pośrednik (jeśli jest wystarczająco silny, z dużym udziałem w rynku) ma duże możliwości, by sobie "porządzić". Kasa kasą, ale oprócz niej firmy stawiają sobie czasem jeszcze inne cele. Niekoniecznie daje się to wszystko rozgryźć.
Przypominam sobie, że EuGeniusz w latach 90. w Feniksie pisał coś o dziwnych działaniach hurtowników... Szczegółów już nie pamiętam, ale jakoś mi się to kłóciło z postawą typu "Nieważne, czym handluję, byle kasa z tego była".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Ebolo, sytuacja jest taka, że wielki dystrybutor (MPiK) zarzyna rynek książki, przerzucając ciężar kryzysu na barki mniejszych i większych wydawców. Na dłuższą metę i Empik dostanie w dupę, choć akurat empiździarze długo jeszcze będę się ratować dystrybucją filmów, płyt, gier komputerowych i rozmaitych gadżegów. A zanim gruby schudnie, chudego diabli wezmą. Trzeba zaprotestować przeciwko praktyce brania przez MPiK książek w komis i płacenia za nie po kilku miesiącach (te skurwysyny - bo inaczej ich nazwać się nie da - potrącają sobie jeszcze z zapłaty koszta magazynowania niesprzedanych egzemplarzy!).
Ja wiem, wydawcy boją się zaczynać z kolosem, ale może wespół z czytelnikami coś się wymyśli? Nie jakieś tam zabawne finezyjne akcje typu "nie karm potwora", tylko chamsko skuteczne pozwy sądowe?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

I jeszcze jedno. Postawiłem konkretne pytanie adresowane do prawników. Dobrze byłoby, żeby wypowiedział się któryś z nich. Jeżeli nie ma możliwości ruszenia problemu, jeżeli nie widzi jej żaden z forumowych znawców prawa to dajmy sobie spokój z biciem piany, popisywaniem się elokwencją i erudycją. Nie w tym wątku...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Alfi pisze: Gdyby był, to jednym z największych potentatów na naszym rynku byłby krakowski Czas. Kiedy istniał, zazwyczaj schodziło ok. 100% egzemplarzy. I padł z braku dochodów z reklam.
Nie byłby. :) Ponieważ
a) wydawca ewidentnie był idiotą. Brak zwrotów, dla każdego wydawcy prasy oznacza, że musi zwiększyć nakład i to znacząco.
b) sprzedaż przekłada się na zyski z reklamy pod warunkiem, że czytelnik tytułu jest atrakcyjny dla reklamodawcy. Widocznie czytelnicy Najwyższego czasu atrakcyjni nie byli.
Jeżeli chodzi o książki - ale inne towary też - pośrednik (jeśli jest wystarczająco silny, z dużym udziałem w rynku) ma duże możliwości, by sobie "porządzić". Kasa kasą, ale oprócz niej firmy stawiają sobie czasem jeszcze inne cele. Niekoniecznie daje się to wszystko rozgryźć.
Przypominam sobie, że EuGeniusz w latach 90. w Feniksie pisał coś o dziwnych działaniach hurtowników... Szczegółów już nie pamiętam, ale jakoś mi się to kłóciło z postawą typu "Nieważne, czym handluję, byle kasa z tego była".
Alfi, w latach dziewięćdziesiątych rynek książki był zupełnie inny niż obecnie. To raz, a dwa - póki sobie nie przypomnisz, trudno się odnieść, si?
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

ElGeneral pisze:I jeszcze jedno. Postawiłem konkretne pytanie adresowane do prawników. Dobrze byłoby, żeby wypowiedział się któryś z nich. Jeżeli nie ma możliwości ruszenia problemu, jeżeli nie widzi jej żaden z forumowych znawców prawa to dajmy sobie spokój z biciem piany, popisywaniem się elokwencją i erudycją. Nie w tym wątku...
Generale, nic i nikt nie przeszkadza Ci czekać na odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
neularger
Strategos
Posty: 5230
Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
Płeć: Mężczyzna

Post autor: neularger »

ElGeneral pisze:Od kilku już lat wszyscy, którym leży na sercu dobro polskiego czytelnictwa książek, wyrażają się najgorszymi wyrazami o monopolu MPiK-u. Czy nie dałoby się rzeki tych żalów i narzekań skierować do rozpatrzenia przez UOKiK? Pojedynczy wydawca bandytom z Empiku nie podskoczy, ale niech mi znawcy prawa odpowiedzą, czy nie dałoby się wypichcić jakiegoś zbiorowego pozwu? Skoro istnieje coś takiego, jak ustawodawcza inicjatywa obywatelska to może i z tym coś by się wykukało? Nie może przecież być tak, że kilku warszawskich cwaniaczków trzyma za gardło cały księgarski rynek w Polsce i niczego się z tym nie da zrobić. Ci panowie mogą skazać na nicość każdego polskiego pisarza!
Ale UOKiK prowadzi lub prowadził postępowanie przeciwko Empikowi. Nie wiem jak się skończyło (jeżeli już się skończyło). Może Ebola wie...

edit. sorki, pomerdało mi się.
Chodziło o fuzję Merlina i Empiku. Urząd się nie zgodził. Szczegóły
Ostatnio zmieniony czw, 01 gru 2011 18:03 przez neularger, łącznie zmieniany 1 raz.
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką.
- by Ebola ;)

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20471
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ebola pisze: Widocznie czytelnicy Najwyższego czasu atrakcyjni nie byli.
Nie "Najwyższego". Nie ten tytuł.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Oni, z tego co kojarzę, badali empik przy okazji planów wykupienia merlina. Albo to był Urząd Antymonopolowy czy jak to się nazywa?
Nie wiem.
Osobiście traktuję empik jak wrzód na odwłoku. Taki, którego bez pomocy chirurga nie da się przeciąć.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

ODPOWIEDZ