Ofiary przewrotu majowego w większości byli żołnierzami - ergo: mieli broń i mogli się odgryzać.ElGeneral pisze: Sanacja Piłsudskiego kosztowała jednak ponad 250 ludzkich istnień; to więcej niż grudniowe ofiary Jaruzela.
Ofiary "spawacza" w większości uzbrojone nie były, (wybrzeże '70) lub ich uzbrojenie było kompletnie nieadekwatne (w kopalni "wujek" metalowe pręty przeciw spluwom).
Oficjalnie podaje się obecnie nazwiska 88 ofiar stanu wojennego.
Na "Liście Rokity" znalazło się ok 300 nazwisk ludzi powiązanych z opozycją którzy zmarli lub zostali zbici w latach 1982-90. Matactwa w wyjaśnianiu tych spraw Rokita odnotował w 150-170 przypadkach i sugerował wznowienie śledztw.
Komisja Rokity nie zdążyła zając się przypadkami które zgłaszali warszawscy rzemieślnicy - twierdzili że w latach 82-90 odchodzący na emeryturę funkcjonariusze kupowali sklepy i warsztaty m.in. samochodowe - a ich właścicieli do sprzedaży zmuszano, opornych bito, zastraszano a niekiedy nawet mordowano. Nikt do tej sprawy już nie wrócił.
Do tego jest jeszcze czarna lista - nie wiadomo ilu ludzi zmarło przez pierwsze trzy dni gdy telefony były wyłączone a pogotowie ratunkowe nie miało przepustek nocnych. (potem przepustki wydano i pozwolono wzywać pogotowie za pośrednictwem radiotelefonów partoli pilnujących godziny milicyjnej).
Łączna liczba ofiar junty może sięgać nawet 2'000.