Świat zapachów
Moderator: RedAktorzy
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Świat zapachów
No trudno.
Wracam do metafizyki.
Wracam do metafizyki.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Świat zapachów
Tak sobie przechodziłem ostatnio obok perfumerii, więc postanowiłem zdegustować dwa zapachy. Zaaplikowałem sobie Givenchy Gentelmen, a na drugi nadgarstek – Hugo Just Different.
Gentelmen to stara szkoła. Solidny, klasyczny zapach, ziołowo-miodowy. Natomiast Hugo Just Different to jakaś porażka. Mam świadomość, że właśnie to jest obecnie na fali, czyli wodne świeżaki, które z powodzeniem mogłyby robić za odświeżacze do toalet. Wszystkie podobne do siebie („just different”!), nijakie, bezjajowe i kosztujące kilkaset złotych. Beznadzieja. Większość nowości to znane już wszystkim zapachy, którym dodano do nazwy "sport", "aqua" etc.
Co gorsza, wiele naprawdę dobrych, starych i kultowych zapachów ulega reformulacji, co zwykle oznacza, że wlewają tam więcej wody, żeby nie nadwerężyć powonienia konsumentów.
Ech.
Gentelmen to stara szkoła. Solidny, klasyczny zapach, ziołowo-miodowy. Natomiast Hugo Just Different to jakaś porażka. Mam świadomość, że właśnie to jest obecnie na fali, czyli wodne świeżaki, które z powodzeniem mogłyby robić za odświeżacze do toalet. Wszystkie podobne do siebie („just different”!), nijakie, bezjajowe i kosztujące kilkaset złotych. Beznadzieja. Większość nowości to znane już wszystkim zapachy, którym dodano do nazwy "sport", "aqua" etc.
Co gorsza, wiele naprawdę dobrych, starych i kultowych zapachów ulega reformulacji, co zwykle oznacza, że wlewają tam więcej wody, żeby nie nadwerężyć powonienia konsumentów.
Ech.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Świat zapachów
Zdaje się, że dokonałem wczoraj niewielkiego odkrycia. Otóż zrobiłem taki myk, że na dole szyji (szyji? jak to dziwacznie wygląda) popsikałem się drobno Blackiem Mexxa, zaś w okolicy pępka dałem dużo, w jednym miejscu, MANa Calvina Kleina (czemu tak zrobiłem, mniejsza - w każdym razie wynikła taka nauka, że jeśli koło jedenastej ma się u was niezapowiedzianie zjawić, dajmy na to, Olgierd to możecie sobie odpuścić wszystkie uwodzicielskie zapędy - i tak urżniecie się jak szpadle i legniecie niczym kłody). Interesujące jest to, że zapach Blacka gdzieś się rozmył, za to MAN co chwila dawał o sobie znać i być może jest to krok w stronę pokonania największego wroga całej zapachomancji - smutnego przyzwyczajania się nosa, które sprawia, że nawet najciekawsze zapachy po parudziesięciu sekundach stają się zupełnie niewidzialne.
I tak sobie myślę, że psikanie się po twarzy jest najgłupszą rzeczą jaką można robić, a jakaś inna, bardziej cywilizowana cywilizacja złapałaby się za głowę (czy co tam miałaby w jej miejscu) widząc taką profanację i marnotrastwo.
I tak sobie myślę, że psikanie się po twarzy jest najgłupszą rzeczą jaką można robić, a jakaś inna, bardziej cywilizowana cywilizacja złapałaby się za głowę (czy co tam miałaby w jej miejscu) widząc taką profanację i marnotrastwo.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Re: Świat zapachów
Może to zabytek z czasów obfitych kołnierzy - być może nie chodzi o nadanie sobie ładnego zapachu, tylko stłumienie zapachu wydzieliny apokrynowej na szyi.
It's me - the man your man could smell like.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Świat zapachów
A wiesz, że to ciekawa hipoteza...
EDIT: Jeszcze niech tylko mi ktoś wyjaśni, czemu ubzdurano sobie, że sylwetka człowieka bądź pary ma symbolizować toaletę, a poczuję, że wreszcie zrozumiałem ludzkość.
EDIT: Jeszcze niech tylko mi ktoś wyjaśni, czemu ubzdurano sobie, że sylwetka człowieka bądź pary ma symbolizować toaletę, a poczuję, że wreszcie zrozumiałem ludzkość.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Świat zapachów
Ale to nie jest symbol oznaczający toaletę => dla kogo jest toaleta przeznaczona. :P
So many wankers - so little time...
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Świat zapachów
Właśnie - te sylwetki były tradycyjnie dodatkiem do napisu "toaleta", albo "WC". I przeważnie jednak wciąż są. A jeśli napisy zanikają, a zostają obrazki, to już kwestia ogólnej tendencji do - nie wiem, jak to określić - analfabetyzmu? "Uniwersalizacji" przekazu? :)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Świat zapachów
Bardzo często zostają same obrazki. Co widać choćby tu.
Margot, niby tak - ale już od dawna wcale nie. Facecik, panienka i strzałka oznacza, gdzie sie udać do toalety.
Nie strugajcie tu ze mnie idioty, widzę skąd się to wzięło. :) Ale wciąż uważam, że tylko na planecie Ziemi mogło do tego dojść. I jestem pewien, że przyleciwszy *pierwszem, co uderzyłoby kosmitów byłoby to, jak wielką wagę ma dla Ziemian defekacja, zdaje się wręcz czymś w formie kultu.
Aha, *jeszczem o *jednem zapomniał - czemu to włączniki światła do łazienek znajdują się POZA *tymiż?!
Margot, niby tak - ale już od dawna wcale nie. Facecik, panienka i strzałka oznacza, gdzie sie udać do toalety.
Nie strugajcie tu ze mnie idioty, widzę skąd się to wzięło. :) Ale wciąż uważam, że tylko na planecie Ziemi mogło do tego dojść. I jestem pewien, że przyleciwszy *pierwszem, co uderzyłoby kosmitów byłoby to, jak wielką wagę ma dla Ziemian defekacja, zdaje się wręcz czymś w formie kultu.
Aha, *jeszczem o *jednem zapomniał - czemu to włączniki światła do łazienek znajdują się POZA *tymiż?!
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Zanthia
- Alchemik
- Posty: 1702
- Rejestracja: czw, 11 sie 2005 20:11
- Płeć: Kobieta
Re: Świat zapachów
Żeby rodziciel, wnerwion niemożebnie bachorem, który chyba już zapuścił korzenie w wannie, mógł zaprotestować wyłączając światło.
Następnym krokiem jest zakręcenie zaworu ciepłej wody. Jeszcze następnym - wlanie octu przez szparę w drzwiach.
Następnym krokiem jest zakręcenie zaworu ciepłej wody. Jeszcze następnym - wlanie octu przez szparę w drzwiach.
It's me - the man your man could smell like.
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Świat zapachów
Ponieważ w polskich peerelowskich standardach budowlanych łazienki i toalety w 90% nie miały okien i ciemno w nich było jak u... afroamerykanina w nosie, a włączniki z lampką kontrolną były praktycznie nieznane? Ja jestem tak przyzwyczajona do tego, że jedną ręką naciskam klamkę, a drugą w tej samej chwili włączam światło - i wchodzę do środka, i bez zwłoki mogę się zająć tym, po co przyszłam - że chyba inaczej wydawałoby mi się niewygodnie ;)No-qanek pisze:czemu to włączniki światła do łazienek znajdują się POZA *tymiż?!
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Świat zapachów
No... ja dzieciństwo spędziłem we wcale nie PRL-owskim mieszkaniu (blok poniemiecki zbudowany gdzieś tak pod koniec XIX wieku) w którym nie było na przykład bieżącej wody. Znaczy, była, na klatce schodowej. Jeden kran na cztery mieszkania - i oczywiście woda wyłącznie zimna. A...hm... miejsce, do którego nawet król piechotą chadzał, było na półpiętrze - jedno na dwa mieszkania - i tylko jedno z nich miał okienko. Drugi watercloset - ten obok - był ciemny, a wyłącznik oczywiście znajdował się na korytarzu. PRL-owskie standardy budowlane były wobec tego luksusem. Ale dało się żyć. Moja mama była nawet zadowolona, bo dzieciństwo spędziła we Lwowie, w dzielnicy Zamarstynów, gdzie woda była w postaci studni z kołowrotem na podwórku, a za potrzebą chadzano do sławojki.
U nas w Wałbrzychu, na Wrocławskiej też zresztą była studnia na podwórku - na wypadek, gdyby zawiodły wodociągi. Bardzo się przydawała. gdy trzeba było podlewać ogródek i rosnące na nim warzywa.
Standardy się zmieniają. I wszystko jest względne. Pojęcie luksusu też.
U nas w Wałbrzychu, na Wrocławskiej też zresztą była studnia na podwórku - na wypadek, gdyby zawiodły wodociągi. Bardzo się przydawała. gdy trzeba było podlewać ogródek i rosnące na nim warzywa.
Standardy się zmieniają. I wszystko jest względne. Pojęcie luksusu też.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- savikol
- Fargi
- Posty: 407
- Rejestracja: pn, 27 mar 2006 08:04
Re: Świat zapachów
Wydaje mi się, że przyczyna jest dość prozaiczna. W łazienkach zwykle panuje duża wilgotność, a pierwsze instalacje elektryczne nie były tak dobrze izolowane jak dziś. Woda plus przełącznik równa się porażenie prądem. Zamontowanie włącznika poza łazienką likwiduje niebezpieczeństwo przebicia i ratuje życie chcącemu zażyć kąpieli lub opuszczającemu łazienkę.Aha, *jeszczem o *jednem zapomniał - czemu to włączniki światła do łazienek znajdują się POZA *tymiż?!
Z symbolami toalety też nie widzę nic nadzwyczajnego. Jak są ważne zrozumiałem, gdy znalazłem się w słowackiej toalecie i musiałem zdecydować, czy wejść przez drzwi z napisem mużi, czy z napisem żeny.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Re: Świat zapachów
Miałam podobnie po raz pierwszy w toalecie w Norwegii. Napis "Kvinna" dużo mi nie powiedział:> Drogą eliminacji zdecydowałam jednakowoż, że za drzwiami z napisem "Man" raczej nie mam czego szukać;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Świat zapachów
To jest konkuzja po Twojej przygodzie z zastosowniem dwóch zapachów w różnych miejscach?No-qanek pisze:I tak sobie myślę, że psikanie się po twarzy jest najgłupszą rzeczą jaką można robić, a jakaś inna, bardziej cywilizowana cywilizacja złapałaby się za głowę (czy co tam miałaby w jej miejscu) widząc taką profanację i marnotrastwo.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Świat zapachów
M.in.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."