Sztuka współczesna (i nie tylko)
Moderator: RedAktorzy
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Małgorzato, dla mnie temat zamknięty. Kto miał zostać wyprowadzony z błędu, już został wyprowadzony.
A do Ciebie urazy nie chowam. Możesz w to uwierzyć lub nie.
A do Ciebie urazy nie chowam. Możesz w to uwierzyć lub nie.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
O której tęczy mówisz? Bo ta spalona była na Placu Zbawiciela. Czy to może jest jakieś ogólne odniesienie?A co do tęczy - ona podobno narusza dwa akty prawne, tzn. przepisy dotyczące ochrony zabytków i prawo budowlane.Te pierwsze, nawiasem mówiąc, wykluczają wznoszenie pomników na Krakowskim Przedmieściu, choć "lud smoleński" raczej nie użyłby jako surowca tony tandetnych plastikowych kwiatków rodem ze strzelnicy na wiejskim festynie.
Oczywiście "lud" by nie użył, bo dla "lud" nie postawiłby tęczy. To dla nich tylko symbol "pedalstwa". Inne znaczenia do "ludu" nie trafiają - jak choćby takie, że tęcza jest symbolem pojednania człowieka z Bogiem. W takim znaczeniu była użyta w czasie polskiej prezydencji w UE.
"Lud smoleński" nie używa żadnych innych symboli poza krzyżem - i nawet nie musi to być krzyż poświęcony. Przypuszczam, że większość nie wie, że taka operacja jest niezbędna, by krzyż był krzyżem nie tylko z kształtu.
Choć oczywiście pozostaje pytanie taka płyta wiórowa użyta do produkcji krzyża jest "szlachetniejsza" do plastiku?
edit. Poprawa cytatu i dodatkowe pytanie
edit2. poprawiony ORT
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Jaki przekaz? Przekaz jest taki, że ludzi, którzy nie znają sztuki wcale. (nie nie znają się na sztuce, tylko sztuki nie znają) bulwersują się relacja z trzeciej reki, mówiąc delikatnie, mocno tendencyjnym i robia sobie z tego zupełnie fałszywy obraz zjawiska. Poszliby najpierw bez uprzedzeń do ZUJa.Alfi pisze:Przekaz, przekaz szwankuje.
Nie narusza. Znam temat.A co do tęczy - ona podobno narusza dwa akty prawne, tzn. przepisy dotyczące ochrony zabytków i prawo budowlane.
Kolejny fałsz. Nie ma żadnego wykluczenia wzniesienia pomnika na Krakowskiem. Wymaga sie tu, jak wszędzie przestrzegania prawa. a jak dotąd żaden formalny wniosek o postawienie w konkretnym miejscu, konkretnego pomnika wiadomej osoby do magistratu nie wpłynął. nie maja czego urzędy rozpatrywac.Te pierwsze, nawiasem mówiąc, wykluczają wznoszenie pomników na Krakowskim Przedmieściu
To Twoje zdanie. Mnie się akurat ten obiekt w tym miejscu nie podoba. Ale wiesz dobrze, że była obiektem ataków z zupełnie innego powodu. Bo zdaniem atakujących pedalska. Co nota bene jest kolejnym fałszem. i najczęstszy postulat; by była ta tęcza biało-czerwona. (czy wtedy to byłaby tęcza?). Jak z Markiewiczem czy Nieznalska, ataki oparte na strachu, ignorancji i nienawiści.To, czy ta tęcza jest pedalska, lesbijska, czy może onanistyczna, w ogóle mnie nie obchodzi, ale w tym akurat miejscu być jej nie powinno.
Pierwsze prawdziwe. Drugie nie. Tu jako symbol ruchu spółdzielczego.tęcza jest symbolem pojednania człowieka z Bogiem. W takim znaczeniu była użyta w czasie polskiej prezydencji w UE.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Wierzę. I takoż do Ciebie urazy nie chowam - ufam, że i Ty uwierzysz.Gesualdo pisze:Małgorzato, dla mnie temat zamknięty. Kto miał zostać wyprowadzony z błędu, już został wyprowadzony.
A do Ciebie urazy nie chowam. Możesz w to uwierzyć lub nie.
So many wankers - so little time...
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Chwyt erystyczny odrobinę nieczysty. Protestują różni ludzie i różnymi motywami się kierują. Nie sprowadzaj wszystkich do zbioru miłośników jeleni na rykowisku i haftowanych makatek nad zlewem.kaj pisze:Jaki przekaz? Przekaz jest taki, że ludzi, którzy nie znają sztuki wcale. (nie nie znają się na sztuce, tylko sztuki nie znają) bulwersują się relacja z trzeciej reki, mówiąc delikatnie, mocno tendencyjnym i robia sobie z tego zupełnie fałszywy obraz zjawiska. Poszliby najpierw bez uprzedzeń do ZUJa.Alfi pisze:Przekaz, przekaz szwankuje.
Hm. Spotkałem się z opiniami przeciwnymi. Nie gromadzę wycinków, więc nie przytoczę, ale brzmiały dość poważnie. Chociaż nie wykluczam osobistego zaangażowania ideowego autorów tych opinii.kaj pisze:Nie narusza. Znam temat.A co do tęczy - ona podobno narusza dwa akty prawne, tzn. przepisy dotyczące ochrony zabytków i prawo budowlane.
Czy przypadkiem konserwator zabytków nie wydał w tej sprawie oświadczenia, z góry wykluczając taką lokalizację, jako sprzeczną z prawem i nieprzystającą do zabytkowego zespołu architektonicznego? To już trzy lata temu było, ale przypominam sobie takie stanowisko, jak najbardziej oficjalne.kaj pisze:Kolejny fałsz. Nie ma żadnego wykluczenia wzniesienia pomnika na Krakowskiem. Wymaga sie tu, jak wszędzie przestrzegania prawa. a jak dotąd żaden formalny wniosek o postawienie w konkretnym miejscu, konkretnego pomnika wiadomej osoby do magistratu nie wpłynął. nie maja czego urzędy rozpatrywac.Te pierwsze, nawiasem mówiąc, wykluczają wznoszenie pomników na Krakowskim Przedmieściu
Owszem. A to z kolei jest pretekstem do przypinania łatki homofoba każdemu, kto tęczy w tym miejscu nie chce.kaj pisze:To Twoje zdanie. Mnie się akurat ten obiekt w tym miejscu nie podoba. Ale wiesz dobrze, że była obiektem ataków z zupełnie innego powodu. Bo zdaniem atakujących pedalska.To, czy ta tęcza jest pedalska, lesbijska, czy może onanistyczna, w ogóle mnie nie obchodzi, ale w tym akurat miejscu być jej nie powinno.
Mnie ta tęcza w takim miejscu razi na podobnej zasadzie, jak brudne parasole z reklamą piwa na tle renesansowych kamieniczek.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
A ja to bardzo lubię, jak Gesualdo wpadnie, namiesza, nawywraca - nieważne, czy to na temat sztuki czy literatury, a potem ogłasza, że dla niego temat zamknięty, albo że taka dyskusja mu nie odpowiada. Naprawdę, lubię to.Gesualdo pisze:Małgorzato, dla mnie temat zamknięty. Kto miał zostać wyprowadzony z błędu, już został wyprowadzony.
A do Ciebie urazy nie chowam. Możesz w to uwierzyć lub nie.
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Czego byś chciał, Juhani? Poczytać sobie, jak się przerzucamy argumentami i łapiemy za słówka? Mnie na tym nie zależy, żeby przekrzyczeć Małgorzatę. Swój cel osiągnąłem: chciałem zapobiec takiemu odczytaniu słów Magłorzaty, które przedstawiałoby mnie jako osobę uważającą podobne prowokacje za wielką sztukę, nierozumianą przez maluczkich.
Tutaj dla mnie temat jest zamknięty. Druga kwestia (o tym narzekaniu na sztukę współczesną) właściwie Małgorzaty nie dotyczy. Choć i w tej kwestii też już się wypowiedziałem.
E. No offence, Małgorzato. Jeśli napisałem "przekrzyczeć", to wcale nie uważam, że Ty krzyczysz:)
Tutaj dla mnie temat jest zamknięty. Druga kwestia (o tym narzekaniu na sztukę współczesną) właściwie Małgorzaty nie dotyczy. Choć i w tej kwestii też już się wypowiedziałem.
E. No offence, Małgorzato. Jeśli napisałem "przekrzyczeć", to wcale nie uważam, że Ty krzyczysz:)
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
None taken, Gesu.Gesualdo pisze:No offence, Małgorzato. Jeśli napisałem "przekrzyczeć", to wcale nie uważam, że Ty krzyczysz:)
Czasami krzyczę, nie będę się wypierać. Ale nie w tej dyskusji, żeby była jasność. :P
So many wankers - so little time...
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
To mogłeś to prościej zrobić - tylko Ty tak to odczytałeś, więc wystarczyło sobie wytłumaczyć.Gesualdo pisze:chciałem zapobiec takiemu odczytaniu słów Magłorzaty, które przedstawiałoby mnie jako osobę uważającą podobne prowokacje za wielką sztukę, nierozumianą przez maluczkich.
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Juhani, witki opadają.
I Ty się dziwisz, że mnie się czasami nie chce wchodzić w dyskusje?
Żeby była jasność: eot w tej kwestii.
I Ty się dziwisz, że mnie się czasami nie chce wchodzić w dyskusje?
Żeby była jasność: eot w tej kwestii.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Gesualdo pisze: dla mnie temat zamknięty.
Gesualdo pisze:Tutaj dla mnie temat jest zamknięty.
To właśnie lubię. Na to trzeba było dwóch stron wyjaśniania tego, co od początku było wiadome.Gesualdo pisze:Żeby była jasność: eot w tej kwestii.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Juhani, jak nazwałbyś upierdliwe komentowanie słów człowieka, który chce zamknąć temat?
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Próbą pomocy w jego zamknięciu. Żeby się dłużej nie męczył. Bo trwa to zamykanie i trwa. Jakaś pomoc się przyda.
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Nekanda faktycznie sie wypowiedziała ustnie. Czego jako urzędnik robić nie powinna, skoro nie było formalnego wniosku. Ale jej wypowiedź to nie decyzja ani nie postanowienie. A takowych nie było, bo nie było wniosku, który możnaby rozpatywać. Lud smoleński póki co nic w formalnego w sprawie owego pomnka nie uczynił.Alfi pisze:Czy przypadkiem konserwator zabytków nie wydał w tej sprawie oświadczenia, z góry wykluczając taką lokalizację, jako sprzeczną z prawem i nieprzystającą do zabytkowego zespołu architektonicznego? To już trzy lata temu było, ale przypominam sobie takie stanowisko, jak najbardziej oficjalne.kaj pisze: Kolejny fałsz. Nie ma żadnego wykluczenia wzniesienia pomnika na Krakowskiem. Wymaga sie tu, jak wszędzie przestrzegania prawa. a jak dotąd żaden formalny wniosek o postawienie w konkretnym miejscu, konkretnego pomnika wiadomej osoby do magistratu nie wpłynął. nie maja czego urzędy rozpatrywac.
- Gibar
- Sepulka
- Posty: 15
- Rejestracja: pn, 17 lut 2014 23:52
- Płeć: Mężczyzna
Re: Sztuka współczesna (i nie tylko)
Ja wbiję w inny kierunek. (przepraszam z góry jeżeli podobne stanowiska pojawiły się wcześniej, ale ciężko się przebić przez ponad 60 stron wątku). To co przedstawię, to osobisty pogląd, ale podparty mocnym praktycznym fundamentem z racji przymusowego przebywania, że się tak wyrażę 'w branży'.
Sztuki plastyczne (również: około-plastyczne jak i w-ogóle-nie-plastyczne) należy podzielić, ale wyłącznie dla samego siebie. Nie dla historii, nie dla ogólnego porządku, czy tym bardziej powszechnej przyzwoitości. Dla samego siebie. Powód jest prosty - selekcja jakościowa. Wyławianie pereł w zalewie szamba. Jeżeli czegoś nie widzę, z czymś nie obcuję, to w mojej głowie tego nie ma, proste jak precel. 'Dzieła' o których się nie mówi, nie pamięta i nie rozmawia znikają i umierają śmiercią naturalną (podobnie chyba jest z grafomanią). Ale żeby móc powiedzieć, że coś jest 'be', wypadałoby mieć skalę porównawczą. Ogarnąć i zagłębić się w temat, żeby znaleźć dla kontrastu coś nowego a mimo to wartego uwagi. Jeżeli ktoś z góry mówi, że sztuka się skończyła, to tak samo jakby powiedział, że muzyka i literatura się skończyły, bo w muzyce - techno (osobiście czasami lubię) a w literaturze - dadaistyczna poezja i fantastyka. To po co pisać, komponować, czy robić grafikę? Nie róbmy nic i kontemplujmy dorobek dziejów minionych.
Obecnie sztuka (a zwłaszcza sztuka krytyczna, czyt. taka, która nie wymaga od twórcy umiejętności wykonania dzieła) nie jest nastawiona na wywołanie u widza poczucia piękna. Tą zaszczytną rolę odgrywają sztuki obrazkowe, 'niższe', jak to określili niektórzy moi koledzy i koleżanki 'po fachu'. Wiecie dlaczego? Bo ta ostatnia jest, uwaga, n i e m o d n a. Moda (jakakolwiek) jest dla stada baranów i ma generować wyłącznie zysk. Modą w sztuce rządzi kurator, taki osobnik, który decyduje co ma wisieć a co nie ma. Decyzja (w większości przypadków) zależy od osobistych widzimisię JkM, możliwości przyniesienia zysku, kontrowersyjności i tego jak często język twórcy penetrował obszar, gdzie pękają plecy JkuratorskiejM.
Promowana sztuka przez wielkie SZ (mowa tu o kwotach milionowych, a nie o 30k za obraz) to maszynka do przewalania kasy taka sama jak JustinB i lady zGaga. To tak, żeby rozwiać ewentualne wątpliwości, jakoby w wielkich galeriach wystawia się pełen przekrój jeżeli chodzi o to co się w sztuce współczesnej dzieje. Wystawiany jest procent, ba, promil o określonej (krytycznej najczęściej) specyfice. Najczęściej są to krewni i znajomi królika. Jeżeli ktoś nie ma ochoty się bawić w gierki, płaszczyć albo robić prace pod kuratorów, czy galerie (vide, np.: ja), to ma taki grajdołek w poważaniu.
Zarówno utwór muzyczny jak i plastyczny mają swoją kompozycję, rytm, tempo, melodię, punkty kulminacyjne itp. Utwory takie zazwyczaj niosą ze sobą jakąś treść, muzyczny(jak ma tekst) o czymś opowiada (o lejeniu na rykowisku), obraz przedstawia jakąś scenę (lejenia na rykowisku na tle zachodzącego słońca). A co w sytuacji jak muzyce zabierzemy tekst? No właśnie, ilu z was, nawet w tej chwili słucha jakiegoś utworu muzycznego, gdzie nie pada ani jedno słowo? A mimo to, są to piękne utwory, mogą was pobudzić do działania, wzruszyć, wywołać niepokój itp. Nic nie przedstawiają, niczego nie tłumaczą i nie opisują. Dokładnie to samo zjawisko zachodzi w przypadku obrazów abstrakcyjnych. 'Biały kwadrat' Malewicza w malarstwie to jak ultra-minimal techno w muzyce.
A jak komuś minimal techno nie pasuje, to niech nie słucha, byle śliną nie strzykał i ozorem nie międlił po próżnicy.
Pisze to jako osoba, która czynnie abstrakcją zajmuje się dość rzadko, zdecydowanie bardziej wolę tworzyć sztukę 'obrazkową'.
Sztuki plastyczne (również: około-plastyczne jak i w-ogóle-nie-plastyczne) należy podzielić, ale wyłącznie dla samego siebie. Nie dla historii, nie dla ogólnego porządku, czy tym bardziej powszechnej przyzwoitości. Dla samego siebie. Powód jest prosty - selekcja jakościowa. Wyławianie pereł w zalewie szamba. Jeżeli czegoś nie widzę, z czymś nie obcuję, to w mojej głowie tego nie ma, proste jak precel. 'Dzieła' o których się nie mówi, nie pamięta i nie rozmawia znikają i umierają śmiercią naturalną (podobnie chyba jest z grafomanią). Ale żeby móc powiedzieć, że coś jest 'be', wypadałoby mieć skalę porównawczą. Ogarnąć i zagłębić się w temat, żeby znaleźć dla kontrastu coś nowego a mimo to wartego uwagi. Jeżeli ktoś z góry mówi, że sztuka się skończyła, to tak samo jakby powiedział, że muzyka i literatura się skończyły, bo w muzyce - techno (osobiście czasami lubię) a w literaturze - dadaistyczna poezja i fantastyka. To po co pisać, komponować, czy robić grafikę? Nie róbmy nic i kontemplujmy dorobek dziejów minionych.
Obecnie sztuka (a zwłaszcza sztuka krytyczna, czyt. taka, która nie wymaga od twórcy umiejętności wykonania dzieła) nie jest nastawiona na wywołanie u widza poczucia piękna. Tą zaszczytną rolę odgrywają sztuki obrazkowe, 'niższe', jak to określili niektórzy moi koledzy i koleżanki 'po fachu'. Wiecie dlaczego? Bo ta ostatnia jest, uwaga, n i e m o d n a. Moda (jakakolwiek) jest dla stada baranów i ma generować wyłącznie zysk. Modą w sztuce rządzi kurator, taki osobnik, który decyduje co ma wisieć a co nie ma. Decyzja (w większości przypadków) zależy od osobistych widzimisię JkM, możliwości przyniesienia zysku, kontrowersyjności i tego jak często język twórcy penetrował obszar, gdzie pękają plecy JkuratorskiejM.
Promowana sztuka przez wielkie SZ (mowa tu o kwotach milionowych, a nie o 30k za obraz) to maszynka do przewalania kasy taka sama jak JustinB i lady zGaga. To tak, żeby rozwiać ewentualne wątpliwości, jakoby w wielkich galeriach wystawia się pełen przekrój jeżeli chodzi o to co się w sztuce współczesnej dzieje. Wystawiany jest procent, ba, promil o określonej (krytycznej najczęściej) specyfice. Najczęściej są to krewni i znajomi królika. Jeżeli ktoś nie ma ochoty się bawić w gierki, płaszczyć albo robić prace pod kuratorów, czy galerie (vide, np.: ja), to ma taki grajdołek w poważaniu.
Zarówno utwór muzyczny jak i plastyczny mają swoją kompozycję, rytm, tempo, melodię, punkty kulminacyjne itp. Utwory takie zazwyczaj niosą ze sobą jakąś treść, muzyczny(jak ma tekst) o czymś opowiada (o lejeniu na rykowisku), obraz przedstawia jakąś scenę (lejenia na rykowisku na tle zachodzącego słońca). A co w sytuacji jak muzyce zabierzemy tekst? No właśnie, ilu z was, nawet w tej chwili słucha jakiegoś utworu muzycznego, gdzie nie pada ani jedno słowo? A mimo to, są to piękne utwory, mogą was pobudzić do działania, wzruszyć, wywołać niepokój itp. Nic nie przedstawiają, niczego nie tłumaczą i nie opisują. Dokładnie to samo zjawisko zachodzi w przypadku obrazów abstrakcyjnych. 'Biały kwadrat' Malewicza w malarstwie to jak ultra-minimal techno w muzyce.
A jak komuś minimal techno nie pasuje, to niech nie słucha, byle śliną nie strzykał i ozorem nie międlił po próżnicy.
Pisze to jako osoba, która czynnie abstrakcją zajmuje się dość rzadko, zdecydowanie bardziej wolę tworzyć sztukę 'obrazkową'.