A po co tracić wszystkie dane, jeśli to niekonieczne?Rheged pisze:A tak na marginesie, czemu nie format od razu?
Ta cholerna winda, czyli problemy z komputerem
Moderator: RedAktorzy
- Sexy Babe
- Fargi
- Posty: 308
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42
Alcohol potrafi być wqrw, szczególnie gdy sie wysypie instalacja.
Reinstal windy niepoczebny, chyba ze ci scandisk naknocil w kluczowych plikach systemu.
Najlepiej załatwisz sprawę ręcznie. Wywal usługę StarWind SCSI (zatrzymaj, typ uruchomienia daj na wyłączony). Usuń z rejestru wszelkie przejawy alcohola. Na końcu usuń pliki (alcohola oczywiscie; gdyby się nie dawały to polecam Unlockera).
Zresetuj kompa.
Zainstaluj alcohola ...
Simple as that :)
Reinstal windy niepoczebny, chyba ze ci scandisk naknocil w kluczowych plikach systemu.
Najlepiej załatwisz sprawę ręcznie. Wywal usługę StarWind SCSI (zatrzymaj, typ uruchomienia daj na wyłączony). Usuń z rejestru wszelkie przejawy alcohola. Na końcu usuń pliki (alcohola oczywiscie; gdyby się nie dawały to polecam Unlockera).
Zresetuj kompa.
Zainstaluj alcohola ...
Simple as that :)
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- flamenco108
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 2234
- Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
- Płeć: Mężczyzna
- Vodnique
- Ośmioł
- Posty: 639
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44
Nie wiem czy jedyna pewna. Wiem, że podczas swojej kariery użytkownika formatowałem dysk dwa razy - pierwszy raz przy zakupie, a drugi gdy wysypał się system plików.
Wszystko pozostałe załatwiałem w najgorszym razie reinstalacją systemu (ale nie "napraw system", tylko wrzuceniem na siłę od nowa świeżej wersji). Od formatu różni się to tym, że nie trzeba się bawić w backupowanie na innych partycjach.
Ale rejestr idzie w diabły, więc wszystkie aplikacje od nowa - tak samo jak przy formacie. Więc różnica jest w sumie subtelna ;-)
Wszystko pozostałe załatwiałem w najgorszym razie reinstalacją systemu (ale nie "napraw system", tylko wrzuceniem na siłę od nowa świeżej wersji). Od formatu różni się to tym, że nie trzeba się bawić w backupowanie na innych partycjach.
Ale rejestr idzie w diabły, więc wszystkie aplikacje od nowa - tak samo jak przy formacie. Więc różnica jest w sumie subtelna ;-)
Dealing with bugs on a daily basis.
- Dehydrogenaza
- Pćma
- Posty: 250
- Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44
Jestem coraz bliżej zainstalowania Linuxa. Ale jeszcze nie. Przynajmniej do czasu, aż dotrą do mnie płytki z Ubuntu.
Tymczasem muszę naprawić winzgrozę, tylko że nie bardzo wiem osssochozzzii (UWAGA: wersja skrócona na końcu). Objawy są takie: pacjent zaraz po przebudzeniu twierdzi, że "żądana wersja Windows Sockets nie jest obsługiwana", co nie pozwala mu uruchomić:
- połączenia sieciowego
- Kerio Personall Firewalla
- skanera poczty Avast!
Przy takich objawach oczywiście podejrzewałem wirusa i skierowałem pacjenta na dalsze leczenie u następujących specjalistów:
- skaner rozruchowy Avast!
- szczepionka AVG przeciwko MyDoom'om, Blasterom i takim tam (trzymam ją na wszelki wypadek na dysku, chociaż nie wiem po co)
- Spyware Doctor
- SpyBot Kill&Destroy
- Lavasoft AdAware
...oczywiście wszystko (z wyjątkiem tej szczepionki) zaktualizowane najdalej kilka dni temu, a antywirus i spyware doctor nawet wczoraj.
A tu niespodzianka, specjaliści orzekli, że pacjent jest zdrów jak ryba. Ponieważ potrzebowałem konsultacji z Wielkim Google, użyłem diabelskiego narzędzia jakim jest Przywracanie Systemu. Pacjent wstał cały i zdrowy, ale wiedziałem, że to tylko pozory, a choroba czai się gdzieś na dysku.
Po debacie z Wielkim Google przeżyłem kolejne rozczarowanie, bo okazało się, że Google nie wie, co dolega mojemu systemowi. Przeanalizowałem nawet Dziennik Zdarzeń, wyszukałem kody błędów w nadziei, że Wielki Google powie mi coś na ich temat. Niestety, dowiedziałem się tylko, że błąd 7023 oznacza niespodziewane zamknięcie aplikacji, co nijak nie wpłynęło na mój stan wiedzy.
Kolejnym krokiem była wizyta u obwoźnego znachora, niejakiego MKS On-Line Skaner, który wypalił kilka kadzidełek, pomruczał jakieś zaklęcia ale pacjentowi nie pomógł.
W tym momencie zacząłem wątpić, czy mojemu systemowi faktycznie zaszkodziło jakieś robactwo/wirus. W pewnym momencie myślałem nawet, że może to była tylko chwilowa głupawka, ale restart rozwiał wszelkie wątpliwości - znowu brak obsługi Windows Sockets, a co za tym idzie - neta, skanera poczty i firewalla. Dopiero kolejne Przywracanie Systemu pozwoliło mi pojawić się tutaj i prosić Was o radę. Wiem, że przed skanowaniem dysków antywirusem powinienem wyłączyć Przywracanie Systemu, ale... mam wątpliwości. Bo jak wyłączę Przywracanie Systemu, to prawdopodobnie odetnę się od sieci aż do reinstalki. A nie chcę reinstalować.
W SKRÓCIE: po uruchomieniu Windowsa - Kerio Personal Firewall oraz Skaner poczty Avast! zgłaszają, że żądana wersja Windows Sockets nie jest obsługiwana (błąd 10092 wg tych programów, 7023 wg Dziennika Zdarzeń). W dodatku nie ma sieci. Wszelkiej maści skanery antywirusowe/antyspyware'owe twierdzą, że system jest czysty. Jedynym znanym mi sposobem na połączenie się z siecią jest Przywracanie Systemu - sposób jednorazowy, bo po restarcie znowu "brak obsługi Windows Sockets".
Czy ktoś zna jakieś egzorcyzmy, które mogłyby pomóc mojemu pacjentowi? Dodam, że ostatnio nie instalowałem żadnych programów.
Tymczasem muszę naprawić winzgrozę, tylko że nie bardzo wiem osssochozzzii (UWAGA: wersja skrócona na końcu). Objawy są takie: pacjent zaraz po przebudzeniu twierdzi, że "żądana wersja Windows Sockets nie jest obsługiwana", co nie pozwala mu uruchomić:
- połączenia sieciowego
- Kerio Personall Firewalla
- skanera poczty Avast!
Przy takich objawach oczywiście podejrzewałem wirusa i skierowałem pacjenta na dalsze leczenie u następujących specjalistów:
- skaner rozruchowy Avast!
- szczepionka AVG przeciwko MyDoom'om, Blasterom i takim tam (trzymam ją na wszelki wypadek na dysku, chociaż nie wiem po co)
- Spyware Doctor
- SpyBot Kill&Destroy
- Lavasoft AdAware
...oczywiście wszystko (z wyjątkiem tej szczepionki) zaktualizowane najdalej kilka dni temu, a antywirus i spyware doctor nawet wczoraj.
A tu niespodzianka, specjaliści orzekli, że pacjent jest zdrów jak ryba. Ponieważ potrzebowałem konsultacji z Wielkim Google, użyłem diabelskiego narzędzia jakim jest Przywracanie Systemu. Pacjent wstał cały i zdrowy, ale wiedziałem, że to tylko pozory, a choroba czai się gdzieś na dysku.
Po debacie z Wielkim Google przeżyłem kolejne rozczarowanie, bo okazało się, że Google nie wie, co dolega mojemu systemowi. Przeanalizowałem nawet Dziennik Zdarzeń, wyszukałem kody błędów w nadziei, że Wielki Google powie mi coś na ich temat. Niestety, dowiedziałem się tylko, że błąd 7023 oznacza niespodziewane zamknięcie aplikacji, co nijak nie wpłynęło na mój stan wiedzy.
Kolejnym krokiem była wizyta u obwoźnego znachora, niejakiego MKS On-Line Skaner, który wypalił kilka kadzidełek, pomruczał jakieś zaklęcia ale pacjentowi nie pomógł.
W tym momencie zacząłem wątpić, czy mojemu systemowi faktycznie zaszkodziło jakieś robactwo/wirus. W pewnym momencie myślałem nawet, że może to była tylko chwilowa głupawka, ale restart rozwiał wszelkie wątpliwości - znowu brak obsługi Windows Sockets, a co za tym idzie - neta, skanera poczty i firewalla. Dopiero kolejne Przywracanie Systemu pozwoliło mi pojawić się tutaj i prosić Was o radę. Wiem, że przed skanowaniem dysków antywirusem powinienem wyłączyć Przywracanie Systemu, ale... mam wątpliwości. Bo jak wyłączę Przywracanie Systemu, to prawdopodobnie odetnę się od sieci aż do reinstalki. A nie chcę reinstalować.
W SKRÓCIE: po uruchomieniu Windowsa - Kerio Personal Firewall oraz Skaner poczty Avast! zgłaszają, że żądana wersja Windows Sockets nie jest obsługiwana (błąd 10092 wg tych programów, 7023 wg Dziennika Zdarzeń). W dodatku nie ma sieci. Wszelkiej maści skanery antywirusowe/antyspyware'owe twierdzą, że system jest czysty. Jedynym znanym mi sposobem na połączenie się z siecią jest Przywracanie Systemu - sposób jednorazowy, bo po restarcie znowu "brak obsługi Windows Sockets".
Czy ktoś zna jakieś egzorcyzmy, które mogłyby pomóc mojemu pacjentowi? Dodam, że ostatnio nie instalowałem żadnych programów.
- JamesB0T
- Sepulka
- Posty: 53
- Rejestracja: pn, 06 mar 2006 19:29
Ritual of summoning Windows Socket : http://www.ftp-grajewo.internetdsl.pl/WinsockXPFix.exeDehydrogenaza pisze:Czy ktoś zna jakieś egzorcyzmy, które mogłyby pomóc mojemu pacjentowi? Dodam, że ostatnio nie instalowałem żadnych programów.
Powinno pomóc gdy skaszania się TCP/IP
Małysz zdobył 4 kryształową kulę.
Jeszcze 3 i będzie mógł wezwać smoka.
Jeszcze 3 i będzie mógł wezwać smoka.
- Dehydrogenaza
- Pćma
- Posty: 250
- Rejestracja: wt, 19 wrz 2006 12:44
Jesteś wielki, JamesBOT.
Co prawda ten programik nie pomógł bezpośrednio, ale skłonił do tzw. Głębszych Przemyśleń. Bo po jego zastosowaniu i restarcie nie pojawiał się jeden, lecz kilka błędów Kerio Personal Firewalla (plus inne objawy). Na próbę odinstalowałem Kerio, uruchomiłem ponownie i działa! Jest sieć, jest skaner poczty w Avaście.
Jeszcze tylko ostatnie pytanie: co zamiast Kerio? A może spróbować z Kerio jeszcze raz i liczyć, że tym razem mu nie odbije? Wolałbym nie być zdany na zaporę Windowsa...
Co prawda ten programik nie pomógł bezpośrednio, ale skłonił do tzw. Głębszych Przemyśleń. Bo po jego zastosowaniu i restarcie nie pojawiał się jeden, lecz kilka błędów Kerio Personal Firewalla (plus inne objawy). Na próbę odinstalowałem Kerio, uruchomiłem ponownie i działa! Jest sieć, jest skaner poczty w Avaście.
Jeszcze tylko ostatnie pytanie: co zamiast Kerio? A może spróbować z Kerio jeszcze raz i liczyć, że tym razem mu nie odbije? Wolałbym nie być zdany na zaporę Windowsa...
- Sexy Babe
- Fargi
- Posty: 308
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 23:42
Kiedyś szukałem jakiegoś darmowego firewalla nie będącego okrojoną wersją komercyjnych molochów, znalazłem to.
Działać - działa (fsensie: blokować - blokuje).
Mogłby jeszcze nie być taki niebieski.
Działać - działa (fsensie: blokować - blokuje).
Mogłby jeszcze nie być taki niebieski.
Zbyt mało pamięci lub miejsca na dysku aby...
- JamesB0T
- Sepulka
- Posty: 53
- Rejestracja: pn, 06 mar 2006 19:29
Pisane przez "0" a nie "O" :)Dehydrogenaza pisze:Jesteś wielki, JamesBOT.
Z kerio mialem tez swego czasu problemy, dlatego odpuscilem go na rzecz wlasnie ZoneAlarma. Teraz gdy nie mam komputera, a mama moja za sprzetowym routerem siedzi odpuscilem ta forme ochrony, lecz czesto robie backupy. Bo jak mawiaja starożtyni - jak nie urok to #@%$#.
Małysz zdobył 4 kryształową kulę.
Jeszcze 3 i będzie mógł wezwać smoka.
Jeszcze 3 i będzie mógł wezwać smoka.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Wczoraj jakby nigdy nic skończyłem swoją pracę na komputerze i go wyłączyłem po czym poszedłem spać. Dopiero co wróciłem z uczelni, włączam kompa i widzę, że... moje konto wyparowało... Nie wiem jak, ale muszę sobie niemalże wszystko instalować od nowa... Szlag mnie trafia. Jak komuś o tym powiem to oni z miną cwaniaka powiedzą "Wiesz, u mnie jakoś wszystko działa" :/
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.