Polecanki filmowe
Moderator: RedAktorzy
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Polecanki filmowe
E tam, bez przesady. Kto idzie na film z komiksowymi bohaterami w poszukiwaniu zawiłości fabularnych i głębi psychologicznych?...
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
O właśnie miałem coś takiego napisać... Jedynym bohaterem, który nie był tak do końca płaski był Batman. W tym filmie go nie ma... Ale to pewnikiem degustibus. :)
e. dodatkowe zdanie
e. dodatkowe zdanie
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- jaynova
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1758
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
Ale w poszczególnych filmach o bohaterach Marvela było to chociaż trochę zarysowane. Kapitan Ameryka to patriota, który chce służyć ojczyźnie. Tony Stark z bogatego playboya staje się kimś walczącym ze złem. Bruce Banner musi cały czas panować nad sobą, a Thor nauczyc brać odpowiedzialność za swoje czyny.Cordeliane pisze:E tam, bez przesady. Kto idzie na film z komiksowymi bohaterami w poszukiwaniu zawiłości fabularnych i głębi psychologicznych?...
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.
- Ilt
- Stalker
- Posty: 1930
- Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45
Re: Polecanki filmowe
Jak ja się cieszę, że nie oczekuję głębi i zawiłości od ekranizacji komiksów o superbohaterach. ;-)
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.
-
- Nexus 6
- Posty: 3388
- Rejestracja: śr, 27 gru 2006 15:45
Re: Polecanki filmowe
Ciekawe, czym wytwórnie filmowe "zaskoczą" nas kolejnym razem. Możliwe, że pozbierają najsłynniejsze czarne i białe charaktery i zrobią film, źli vs dobrzy, a akcję umieszczą w przestrzeni kosmicznej :pCordeliane pisze:Avengers
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Re: Polecanki filmowe
Aha, wracając do "Chronicle", które miałem ocenić.
Jednak mnie nie porwało. Takie film, który się obejrzy i zapomni.
"Moce" pokazane bardzo fajnie, żadnej niskobudżetowości nie zauważyłem, na wyobraźnie działało. Ale poza tym jest średnio, fajnie, że jakaś psychologia tam wchodzi, ale jest ona strasznie toporna i pretensjonalność sen odrzuca. No i fabuła jednak dość cienka.
Jednak mnie nie porwało. Takie film, który się obejrzy i zapomni.
"Moce" pokazane bardzo fajnie, żadnej niskobudżetowości nie zauważyłem, na wyobraźnie działało. Ale poza tym jest średnio, fajnie, że jakaś psychologia tam wchodzi, ale jest ona strasznie toporna i pretensjonalność sen odrzuca. No i fabuła jednak dość cienka.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Polecanki filmowe
No, tu też charakterystyki postaci są równie głęboko zarysowane - głównie przez interakcje, ale część danych podaje się wprost. Tylko że bohaterowie trochę ewoluowali.jaynova pisze:Ale w poszczególnych filmach o bohaterach Marvela było to chociaż trochę zarysowane. Kapitan Ameryka to patriota, który chce służyć ojczyźnie. Tony Stark z bogatego playboya staje się kimś walczącym ze złem. Bruce Banner musi cały czas panować nad sobą, a Thor nauczyc brać odpowiedzialność za swoje czyny.
Xiri, ale czemu zaskoczą? Nikt chyba nie liczył na niespodzianki, przecież ten film jest dawno ogłaszaną i oczekiwaną kulminacją - połączeniem poszczególnych historii, w każdej z poprzednich była taka czy inna zapowiedź. Co prawda często w dodatkowych scenach, po napisach, gdy przeciętny widz już dawno trzasnął fotelem i wyszedł.Xiri pisze:Ciekawe, czym wytwórnie filmowe "zaskoczą" nas kolejnym razem.
Dobra, nie znacie się na tej zabawie, ale nie psujcie innym ;)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
Jak się zastanowić to, "Avengers" w porównaniu do poprzednich filmów Marvela mają cieniutką fabułę. Ale mam wrażenie, że reżyser dobrze sobie z tego sprawę zdawał i wyładował film humorem po brzegi. Właściwie gdyby nie humor film pewnie byłby gniotem jak "Transformers".
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3239
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Re: Polecanki filmowe
Zmęczony zalewem popu zrobilem sobie małe rekolekcje filmowe ;).
Zacząłem od "THX 1138", nie powiem, trzepnął mną ten film. Owszem, widać, że jest to takie jeszcze studenckie: młodzieńczo bezkompromisowe, w tzw. System walące jak bęben, na swój sposób stronnicze (trochę za bardzo sobie Lucas - hippis wówczas młody - ułatwia skupiając się na minusach pokazanego świata i jego patologiach, a ma on przecież i sporo zalet, spokojniejszy jest, bardziej przewidywalny, w mniej dramatów obfituje, ba nawet policja tam jak pałuje, to nie z sadyzmu, a z chłodnej - popartej pewno zwałami psychologicznych analiz - kalkulacji, zbyt prosto wroga bić gdy mu się doklei gębę demona; Lem lepiej do rzeczy się zabrał w "Powrocie z gwiazd", a i on sam przyznał, że poległ, Clarke w "Mieście i gwiazdach" też szedł gdzieś w te rejony spokojniejszym krokiem ;)), pamflet raczej niż chłodna analiza.
Przywołany Mistrz pewno by na "THX'e..." suchej nitki nie zostawił choćby za tła społecznego zbytnią szkicowość i nacisk na akcję ucieczkową położony, tym niemniej broni się ów film, chwalebnym minimalizmem (rzecz jakże warta przypominania w dobie blockbusterów), przemyślaną estetyką, emocjonalnym ascetyzmem, wręcz jałowością (b. pasuje do świata przedstawionego), szarpiącą muzyką, budzącym szacunek bohaterem (to jest gość!;) ) i artystycznym przetworzeniem rozważań Fromma o wolności i ucieczce od niej. (, że wybór wolności, to zawsze wybór niebezpiecznej drogi w nieznane, że w wyborze owym jest zawsze coś irracjonalno-heroicznego.)
Aż dziw, że nakręcił to facet, który tak łatwo przerzucił się potem na komercję i epickie bitki na świetlówki, widać od miłości do nienawiści...
(A'propos komercji: ideologia komsumpcji i posłuchu z "They live!" Carpentera zrzynka z debiutu Lucasa jest, chałtura pt. "Equilibrium" też z "THX'a" czerpie ponad miarę.)
Przez dwa dni nie mogłem wyrzucić z głowy tego filmu.
Potem "Primer". Są tacy, co analizują ów film pod kątem jego fabularnych powikłań (łopatologiczna "Incepcja" na tym tle to pryszcz) lub też rysują sobie schematy filmowych w czasie podróży, mniemam jednak, że scholastyka tego typu tyle ma zasadniczo sensu co liczenie na ile linii rozdzielił się czas życia Tichego w "Podróży siódmej" (czy Worfa w odcinku "Parallels"), bo nie to jest istotne dla fabularnego sedna. Istotna jest - podana w sposób b. poprawny wizualno-narracyjnie historia paru (względnych) młodzieńców z - prawdopodobnie - Krzemowej Doliny, którzy przypadkiem dokonali przełomowego wynalazku (historia jego powstania ukazana b. wiarygodnie; kawał prawdziwej dobrej hard SF) i niezbyt wiedzieli w sumie co z nim zrobić: zaczęli od - dość oczywistych - pomysłów na szybkie wzbogacenie się, szybko przeskoczyli na etap pomagania sobie temporalistyką w załatwianiu prywatnych porachunków, (co niemile mi zapachniało - sympatycznym zresztą - "Iron Manem"). Pytanie, co prawda, czy przedstawienie umasowienia technologii tego typu jest wykonalne - vide lemowa "Powtórka"...
Film uczciwie (bez taryf ulgowych czy poprawek na konwencję znaczy) średni (co dziś znaczy już: zauważalny), znów z przewagą - tym razem łamigłowkowo-kryminalnej - akcji nad filozofią, pobudzający do paru refleksji (np. jak to z Jobsami, Gatesami, Zuckerbergami było); zwłaszcza jednak tej nad horyzontami intelektualnymi bohaterów, którzy choć umieli genialnego wynalazku dokonać, poza tym grzęzną w banał (nie wiem czy to celowe czy i reżyser sam siebie nie przeskoczy? tak, czy siak ładne oskarżenie pewnej miałkości intelektualnej naszych czasów z tego wyszło, które się z "THX'em" zazębia). Trzymał mnie znacznie krócej, ale i jego obejrzenia nie żałuję.
Jeden i drugi szczerze polecam.
(Aha:.)
Teraz biorę się za "The Fountain" i "Memento". A na mieście plakaty "Avengers" wszędzie...:P
Zacząłem od "THX 1138", nie powiem, trzepnął mną ten film. Owszem, widać, że jest to takie jeszcze studenckie: młodzieńczo bezkompromisowe, w tzw. System walące jak bęben, na swój sposób stronnicze (trochę za bardzo sobie Lucas - hippis wówczas młody - ułatwia skupiając się na minusach pokazanego świata i jego patologiach, a ma on przecież i sporo zalet, spokojniejszy jest, bardziej przewidywalny, w mniej dramatów obfituje, ba nawet policja tam jak pałuje, to nie z sadyzmu, a z chłodnej - popartej pewno zwałami psychologicznych analiz - kalkulacji, zbyt prosto wroga bić gdy mu się doklei gębę demona; Lem lepiej do rzeczy się zabrał w "Powrocie z gwiazd", a i on sam przyznał, że poległ, Clarke w "Mieście i gwiazdach" też szedł gdzieś w te rejony spokojniejszym krokiem ;)), pamflet raczej niż chłodna analiza.
Przywołany Mistrz pewno by na "THX'e..." suchej nitki nie zostawił choćby za tła społecznego zbytnią szkicowość i nacisk na akcję ucieczkową położony, tym niemniej broni się ów film, chwalebnym minimalizmem (rzecz jakże warta przypominania w dobie blockbusterów), przemyślaną estetyką, emocjonalnym ascetyzmem, wręcz jałowością (b. pasuje do świata przedstawionego), szarpiącą muzyką, budzącym szacunek bohaterem (to jest gość!;) ) i artystycznym przetworzeniem rozważań Fromma o wolności i ucieczce od niej. (
Aż dziw, że nakręcił to facet, który tak łatwo przerzucił się potem na komercję i epickie bitki na świetlówki, widać od miłości do nienawiści...
(A'propos komercji: ideologia komsumpcji i posłuchu z "They live!" Carpentera zrzynka z debiutu Lucasa jest, chałtura pt. "Equilibrium" też z "THX'a" czerpie ponad miarę.)
Przez dwa dni nie mogłem wyrzucić z głowy tego filmu.
Potem "Primer". Są tacy, co analizują ów film pod kątem jego fabularnych powikłań (łopatologiczna "Incepcja" na tym tle to pryszcz) lub też rysują sobie schematy filmowych w czasie podróży, mniemam jednak, że scholastyka tego typu tyle ma zasadniczo sensu co liczenie na ile linii rozdzielił się czas życia Tichego w "Podróży siódmej" (czy Worfa w odcinku "Parallels"), bo nie to jest istotne dla fabularnego sedna. Istotna jest - podana w sposób b. poprawny wizualno-narracyjnie historia paru (względnych) młodzieńców z - prawdopodobnie - Krzemowej Doliny, którzy przypadkiem dokonali przełomowego wynalazku (historia jego powstania ukazana b. wiarygodnie; kawał prawdziwej dobrej hard SF) i niezbyt wiedzieli w sumie co z nim zrobić: zaczęli od - dość oczywistych - pomysłów na szybkie wzbogacenie się, szybko przeskoczyli na etap pomagania sobie temporalistyką w załatwianiu prywatnych porachunków,
Film uczciwie (bez taryf ulgowych czy poprawek na konwencję znaczy) średni (co dziś znaczy już: zauważalny), znów z przewagą - tym razem łamigłowkowo-kryminalnej - akcji nad filozofią, pobudzający do paru refleksji (np. jak to z Jobsami, Gatesami, Zuckerbergami było); zwłaszcza jednak tej nad horyzontami intelektualnymi bohaterów, którzy choć umieli genialnego wynalazku dokonać, poza tym grzęzną w banał (nie wiem czy to celowe czy i reżyser sam siebie nie przeskoczy? tak, czy siak ładne oskarżenie pewnej miałkości intelektualnej naszych czasów z tego wyszło, które się z "THX'em" zazębia). Trzymał mnie znacznie krócej, ale i jego obejrzenia nie żałuję.
Jeden i drugi szczerze polecam.
(Aha:
Teraz biorę się za "The Fountain" i "Memento". A na mieście plakaty "Avengers" wszędzie...:P
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- nosiwoda
- Lord Ultor
- Posty: 4541
- Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
"Avengers" jest OK, sprawnie wykorzystano skłonność mitycznego Lokiego do skłócania, poza tym dzięki wcześniejszym filmom o poszczególnych bohaterach nie trzeba było dawać tu rozbiegówki. No i bardzo fajna scena po wszystkich napisach, ale niestety - w Polsce niedostępna, trzeba szukać na tubce.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Polecanki filmowe
Jakbyś zadał sobie odrobinę trudu i zechciał sprawdzić skandynawskie mity, to dowiedziałbyś się, że Loki nie tylko potrafił wszystkich skłócać, (str. 142 "Heroje Północy", Jerzy Ros, Iskry 1969.)nosiwoda pisze:...sprawnie wykorzystano skłonność mitycznego Lokiego do skłócania.
Poczytaj, to nie boli...
Dla kilku zelotów: Niniejszy post nie jest gloryfikacją komuny...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
Ale, Generale, ten film jest na podstawie komiksów i ma z mitologią wspólne najwyżej imiona postaci.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Re: Polecanki filmowe
Wystarczy?ElGeneral pisze:Poczytaj, to nie boli...nosiwoda pisze:...sprawnie wykorzystano skłonność mitycznego Lokiego do skłócania.
Dla kilku zelotów: Niniejszy post nie jest gloryfikacją komuny...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- neularger
- Strategos
- Posty: 5230
- Rejestracja: śr, 17 cze 2009 21:27
- Płeć: Mężczyzna
Re: Polecanki filmowe
Zważywszy Twoje liczne skłonności i ciągoty nie jest to takie pewne... :)ElGeneral pisze:Dla kilku zelotów: Niniejszy post nie jest gloryfikacją komuny...
Genrał prowokuje, niegrzecznością by byłoby odmówić, nie... ? :)
You can do anything you like... but you must never be rude. Rude is being weak.
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
Ty, Margoto, niszczysz piękne i oryginalne kreacje stylistyczne, koncepcje cudne językowe.
Jesteś językową demolką. - by Ebola
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Re: Polecanki filmowe
Też mnie kusiło, cieszę się, że pierwszy się złamałeś ;)neularger pisze:Genrał prowokuje, niegrzecznością by byłoby odmówić, nie... ? :)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.