Cowboy Bebop i insze japońskie
Moderator: RedAktorzy
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Się nie wypowiem, bo nie wiem. Wampiryczne mnie nudzą. Chociaz podobno to o tej wampirycznej lasce Blood podobno jest niezłe w postaci serialu.tarkus pisze:Vampire Hunter D wyszło na DVD. Warto? Nie warto?
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- tarkus
- Mamun
- Posty: 165
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 21:55
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Więc jeśli nie mają to z czego się śmiać?Bebe pisze:Ludzie nie mają wad w tych serialach i filmach, które z zasady mają być humorystyczne.
Gorzej jeśli zalety są prezentowane normalnie, a wady spłaszczane humorem. Tak więc film gdzie występują dowcip bądź wstawki komediowe nie jest filmem gorszym. Poluzowania nie są złe, poza tym sposobem, którego ewidentnie nie lubię ;]
Inna sprawa, że Japończycy często nie mogą się zdecydować czy robią komedię czy też robią coś na serio. Ciężko mi zdecydować czy serial jest komediowy czy dramatyczny, skoro fabuła poruszająca problematykę jest tam rzekomo na równi z elementami komediowymi. I to raczej nic, albo też niewiele z dramatyzmem wspólnego nie ma.
Bo (tutaj muszę coś dodać nawiasem) nie lubię i niespecjalnie wychodzi mi akceptowanie komedii z jakimś chamskim, czyt. dosadnym, morałem, gdzie bohaterowie wygłaszają na koniec jakieś moralitety dla gówniarzy. Japończycy robią to w miarę często, ale nie tylko oni.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- Vodnique
- Ośmioł
- Posty: 639
- Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44
Dla mnie, umiejętność połączenia wielu gatunków w spójną całość to jedna z zalet japonskich animacji. Prawdą jest, że dobre połączenie wymaga sporych zdolności i nie każdemu wychodzi, ale w wielu przypadkach jest udane, i to sobie cenię.
Cowboy Bebop jest, dla mnie, jednym z bardziej udanych.
Cowboy Bebop jest, dla mnie, jednym z bardziej udanych.
Dealing with bugs on a daily basis.
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Mnie to nie przeszkadza, lubię łączenie konwencji, przerywanie dramatyzmu momentami komediowymi, nie potrzebuję żeby film / serial trzymał się kurczowo samego dramatyzmu nie dając mi ani chwili oddechu. Co za dużo, to niezdrowo. Nie ma też nic złego w filmach, których nie da się jednoznacznie zaszufladkowac do jednej kategorii. moralizatorstwa nie cierpię, ale też właśnie japońskie anime w odróżnieniu do filmów amerykańskich dają mi od tego odpocząć. :DLafcadio pisze: Inna sprawa, że Japończycy często nie mogą się zdecydować czy robią komedię czy też robią coś na serio. Ciężko mi zdecydować czy serial jest komediowy czy dramatyczny, skoro fabuła poruszająca problematykę jest tam rzekomo na równi z elementami komediowymi.
Możliwe, że moje spojrzenie na japońską animację jest wypaczone latami przetwarzania japońskiej kultury i obyczajowości, ale dla mnie Bebop jest właśnie jednym z bardziej udanych mariażów dobrej opowieści z elementami zarówno dramatu jak i komedii. Dla mnie nie ma tu dysonansu. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Kiedyś ludzie byli święcie przekonani, ze jak S-f to zaraz musi być pełno niesamowitych nowości i nowinek. A potem Japończcy zrobili s-f w stylu lat 70. i dołożyli do tego jazzowo-bluesową ścieżkę dźwiękową (7, słownie SIEDEM ost-ów). The end. Miom zdaniem naprawdę będzie trudno zrobić coś oryginalniejszego.
Odcinek z heavy metalem ("Queen of Heavy Metal" tudziez "Heavy Metal Queen"), jest świetny, tylko to totalnie j-rockowe, nie mające z heavy metalem NIC wspólnego "Live in Bagdad" X>. Zabiło mnie.
Grzybki - mistrzostwo, choć za pierwszym razem fajniejsze niż za drugim
I moi best of dibest - DZIADY. Jest ich trzech i gdyby nie oni nic by nie powstało. X>
Odcinek z heavy metalem ("Queen of Heavy Metal" tudziez "Heavy Metal Queen"), jest świetny, tylko to totalnie j-rockowe, nie mające z heavy metalem NIC wspólnego "Live in Bagdad" X>. Zabiło mnie.
Grzybki - mistrzostwo, choć za pierwszym razem fajniejsze niż za drugim
I moi best of dibest - DZIADY. Jest ich trzech i gdyby nie oni nic by nie powstało. X>
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Japończykom na pewno będzie trudno.[OGLAŚ] pisze:Kiedyś ludzie byli święcie przekonani, ze jak S-f to zaraz musi być pełno niesamowitych nowości i nowinek. A potem Japończcy zrobili s-f w stylu lat 70. i dołożyli do tego jazzowo-bluesową ścieżkę dźwiękową (7, słownie SIEDEM ost-ów). The end. Miom zdaniem naprawdę będzie trudno zrobić coś oryginalniejszego.
Chyba wykonawca był wspólny z heavy metalem, jeśli wieści są prawdziwe.[OGLAŚ] pisze:Odcinek z heavy metalem ("Queen of Heavy Metal" tudziez "Heavy Metal Queen"), jest świetny, tylko to totalnie j-rockowe, nie mające z heavy metalem NIC wspólnego "Live in Bagdad" X>. Zabiło mnie.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
Może i był wspólny, ale... TO NIE JEST heavy metal. To nawet nie jest w 10% heavy metal. To klasyczny, sztandarowy przykład j-rocka, który jak wiadomo ani metalem, ani rockiem nie jest. Co bynajmniej nie znaczy, z mi się ten kawałek nie podoba, jest ciekwą zmianą w reszcie trzymanych w zupłnie innym klimacie OSTów. (i maniacko j-rockowy)
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Ekhm... zdaje się, że jesteśmy w serialach...? A Wy tu o Iron Maiden...? A w którym serialu fantastycznym oni wystąpili...?
DO ODPOWIEDNIEGO WąTKU ROZEJśC SIę!
DO ODPOWIEDNIEGO WąTKU ROZEJśC SIę!
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
Beavis i Butthead.Bebe pisze:Ekhm... zdaje się, że jesteśmy w serialach...? A Wy tu o Iron Maiden...? A w którym serialu fantastycznym oni wystąpili...?
NMSP, prawdaż.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)