Gra o tron
Moderator: RedAktorzy
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Obejrzałem - częściowo siłą pretensji skłoniony, częściowo z wakacyjnej nudy.
Rewelacyjne to to nie jest, ale dość ciekawe, by obejrzeć całość. Tylko czemuż to głównym motywem oglądania było "jak to się skończy" zamiast delektowania się chwilą i cichym błaganiem, by trwało jak najdłużej.
Niektóre sceny, jak te z Nocną Strażą przewijałem, bo tam się kompletnie nic nie działo (a patos w ostatnim odcinku zabijał). A Ned mnie męczył swoją hipermoralnością/głupotą. Zrobione jest to świetnie, ale brakuje jakichś przyjemnych, barwnych postaci i ciekawej fabuły. Teraz zaskoczenia jest tyle co w biegu na 1000 metrów - raz ten z przodu, raz inny. Akcja nie rozwija się w nic jakościowo odmiennego.
Jest sporo fajnych scen, te z Denerys i Khalem były naprawdę fajne (za to było ich jak na lekarstwo), ostatni odcinek naprawdę dobry. Gdybym miał wybierać to wolałbym obejrzeć pierwszy i ostatni w całości, a resztę przelecieć na fast-forward z wyjątkiem poszczególnych scen.
EDIT: Aha, i pewnie byłoby lepiej, gdyby autor nie zdecydował, że ci dobrzy mają ciągle dostawać po dupie, a tylko czasem ze złymi wygrywać, żeby mieć, co potem przegrywać, jak mniemam.
Rewelacyjne to to nie jest, ale dość ciekawe, by obejrzeć całość. Tylko czemuż to głównym motywem oglądania było "jak to się skończy" zamiast delektowania się chwilą i cichym błaganiem, by trwało jak najdłużej.
Niektóre sceny, jak te z Nocną Strażą przewijałem, bo tam się kompletnie nic nie działo (a patos w ostatnim odcinku zabijał). A Ned mnie męczył swoją hipermoralnością/głupotą. Zrobione jest to świetnie, ale brakuje jakichś przyjemnych, barwnych postaci i ciekawej fabuły. Teraz zaskoczenia jest tyle co w biegu na 1000 metrów - raz ten z przodu, raz inny. Akcja nie rozwija się w nic jakościowo odmiennego.
Jest sporo fajnych scen, te z Denerys i Khalem były naprawdę fajne (za to było ich jak na lekarstwo), ostatni odcinek naprawdę dobry. Gdybym miał wybierać to wolałbym obejrzeć pierwszy i ostatni w całości, a resztę przelecieć na fast-forward z wyjątkiem poszczególnych scen.
EDIT: Aha, i pewnie byłoby lepiej, gdyby autor nie zdecydował, że ci dobrzy mają ciągle dostawać po dupie, a tylko czasem ze złymi wygrywać, żeby mieć, co potem przegrywać, jak mniemam.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Rzekłbym, gusta gimnazjalne.Raz, że przez to był lubiany przez czytelników/widzów (etos rycerza itd.),
Tylko, lytości, czemu tak późno.dwa, żeby pokazać, jak takie zachowanie nie przystaje do polityki, więc musiał zginąć ;).
Swoją drogą, brat Denerys/Khalisi też się wyjątkowo nachalnie prosił o śmierć, a wcale mu u nią nie było łatwo.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Żądania tysięcy (czy milionów? nie jestem pewien) fanów, by twórcy serialu przywrócili Eddarda do życia w następnym sezonie, świadczy, że to nie tylko gusta gimnazjalistów. Ale to również nie świadczy zbyt dobrze o widowni ;).
Poza tym przecież jak już zabijać uwielbianego bohatera to z przytupem, pod koniec książki/sezonu. A kto by tam płakał za takim sukinsynem jak szwagier khala ;).
Poza tym przecież jak już zabijać uwielbianego bohatera to z przytupem, pod koniec książki/sezonu. A kto by tam płakał za takim sukinsynem jak szwagier khala ;).
-
- Laird of Theina Empire
- Posty: 3104
- Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
- Płeć: Mężczyzna
...i kiedy tak siedziałem, przeczytawszy któryś z kolei rozdział któregoś z kolei tomu "Pieśni lodu i ognia", nagle odeszła mnie ochota na dalszy ciąg. Zwykłe political-fiction, czyste gry polityczne, w krainie niezbyt nawet umiejętnie stworzonej, umiejscowione. I polityką tą właśnie popularne, bowiem niczym bardziej się ludzie nie pasjonują, jak polityką właśnie. Dzieło wyniesione na Olimp biznesu rozrywkowego, stworzone dla każdego. Powieść nie wymagająca od czytelnika ni wiedzy, ni myślenia. Samograj rozrywkowy, w miarę rozwijania się coraz mocniej seksem i krwią nasycana, żeby uwagę za wszelką cenę jeszcze choćby na chwilkę przykuć. Do następnej strony, rozdziału, do następnego tomu. "Moda na sukces" według Georga R.R. Martina. Żeby bywalcy siłowni mieli o czym dyskutować, jak się im temat sterydów zawiesi. Krew i gwałty we właściwej proporcji - gwoli zadowolenia mniej wymagających . Koalicje rodów i szlachetne kurwy dla bardziej wymagających. No i subtelne intrygi wraz z niedolą nieletnich i odrzuconych dla tych najbardziej wyrafinowanych. Dla każdego coś miłego. Tylko ku**a, nie dla mnie. Polityka mnie nudzi, kurew o dowolnym stopniu szlachetności, zależnym wyłącznie od zwartości portfela klienta, dookoła nie brakuje. Biednych dzieci w niedoli też od cholery. A o koalicjach wszelakich, tworzonych przez skurwli żądnych władzy i majątku, to już nawet wspominać nie warto. A teraz serial drugą część wprowadza. Diabli wiedzą, czy będzie mi się chciało patrzeć...
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Ju! Pójdź w me objęcia! Moje myśli wyrażasz! Ja nawet serial sobie darowałem. Zwyczajnie mnie nie kręci.
Nie cierpię też powieści, w których gdzieś tak pod koniec piętnastego tomu - jak u Jordana - akcja się ciągle rozwija. Martin wprawdzie aż tak się nie rozjechał, ale... poczekajmy.
Nie cierpię też powieści, w których gdzieś tak pod koniec piętnastego tomu - jak u Jordana - akcja się ciągle rozwija. Martin wprawdzie aż tak się nie rozjechał, ale... poczekajmy.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- No-qanek
- Nexus 6
- Posty: 3098
- Rejestracja: pt, 04 sie 2006 13:03
Dla mnie pierwszy sezon ratowała tylko końcówka (do której dobrnąłem tylko dzięki niemierzalnym pokładom nudy), zapowiadała, że może coś zacznie się dziać.
Jeśli jednak się nie zacznie, najpewniej sobie daruje.
Jeśli jednak się nie zacznie, najpewniej sobie daruje.
"Polski musi mieć inny sufiks derywacyjny na każdą okazję, zawsze wraca z centrum handlowego z całym naręczem, a potem zapomina i tęchnie to w szafach..."