Zgadza się. Niemniej: sporo informacji z tego działu (a propos szturmowca Iwanow, rozbudowy floty, etc.) znanych było światu już w latach czterdziestych (w ZSRR zaś stały się powszechnie dostępne do końca lat sześćdziesiątych), tyle że wówczas nie interpretowano ich w ten sposób, jak czyni to Suworow. Od tej strony, powiedziałbym, opiera się mocno na "białym wywiadzie" (plus na tym, co jako pancerniak mógł zapewne wiedzieć wcześniej, niż inni, o historii i sprzęcie Armii Czerwonej).Navajero pisze:nie wie nic więcej niż reszta świata
Historycy są w pewnym sensie detektywami, potrafią zrekonstruować dane wydarzenie, nie mając kompletu dokumentów.
Wydaje mi się, że Suworow to właśnie stara się robić. W sumie ze sporym nawet powodzeniem, bo przynajmniej dyskusję wzbudził i skłonił szereg osób do dostrzeżenia luk i zafałszowań obecnych w "oficjalnej" historii.
Tutaj sytuacja jest zapewne o tyle inna, że nie chodziło o niewielką stosunkowo operacją polityczno-specjalną, ale działania militarne na strategiczną skalę. To, jak wspomniałeś, wymaga trochę innego rozmachu.Dokumentu na potwierdzenie tego nie było i nie ma ( prawdopodobnie też i nie będzie).
Skłonny jestem sądzić, że w tym przypadku dokumenty musiałyby zaistnieć. Zaś za ich zniszczeniem, moim zdaniem, przemawia pewna logika sterowanej historii: po czerwcu 1941 roku nie były one nikomu potrzebne. Nie miały być nigdy badane przez historyków, bowiem historia potoczyła się inaczej i była właśnie pisana od nowa.
Oczywiście jak było - nie odpowiem. Możliwe, że masz rację (w obu sprawach), tyle że wydaje mi się to z powyższych przyczyn mniej prawdopodobne.
Piszę raczej o dokumentach, tych jednoznacznie mogących poprzeć tezy Suworowa, nie o przesłankach - tych mamy sporo. Jak dla mnie są one zresztą naprawdę warte rozważenia i też chciałbym dowiedzieć się więcej.flamenco108 pisze: 1. Czy w dokumentach niemieckich nie zachowały się ślady, z kim właściwie wojowali? (...) Czy to nie są przesłanki?
BTW - Rosyjska fantastyka wkracza ostatnio w nurt historii alternatywnej. Czy nie powstało tam dotąd nic opartego o hipotetyczny plan Burza?