Pytanie do znawców
Moderator: RedAktorzy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Nie jestem wprawdzie znawcą, ale proponuję biografię Karola I Stuarta "Boś swój lud pomordował" pióra George'a Bidwella. Cromwella nie da się oddzielić od Stuarta, w książce znajdziesz też sporo informacji o Anglii z pierwszej połowy XVII wieku.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Jest nawet strona poświęcona Cromwellowi: www.olivercromwell.org
Ale nie podejmuję się orzec ile ona jest warta, bo ani nie jestem znawcą zagadnienia, ani mój lengłydż nie wystarcza, żeby się z treścią zapoznać.
Ale nie podejmuję się orzec ile ona jest warta, bo ani nie jestem znawcą zagadnienia, ani mój lengłydż nie wystarcza, żeby się z treścią zapoznać.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Nie wiem, czy tu akurat wsadzić swoje pytanie, niemniej kieruję je do znawców. Biblii.
Czy Jezus kiedykolwiek powiedział o sobie, że jest Bogiem? Przejrzałem Nowy Testament (może niezbyt uważnie), ale znalazłem tylko wersety, w których mówił o sobie, że jest Synem Bożym (albo mówił o Bogu jako o Ojcu). Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wszyscy jesteśmy - zgodnie z Biblią - dziećmi Boga, nie jest to zdecydowane samookreślenie.
Nie zamierzam wszczynać dysputy światopoglądowej, czy religijnej. Chcę się tylko dowiedzieć, jak to z tym jest?
Czy Jezus kiedykolwiek powiedział o sobie, że jest Bogiem? Przejrzałem Nowy Testament (może niezbyt uważnie), ale znalazłem tylko wersety, w których mówił o sobie, że jest Synem Bożym (albo mówił o Bogu jako o Ojcu). Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wszyscy jesteśmy - zgodnie z Biblią - dziećmi Boga, nie jest to zdecydowane samookreślenie.
Nie zamierzam wszczynać dysputy światopoglądowej, czy religijnej. Chcę się tylko dowiedzieć, jak to z tym jest?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Wasza Srogość! ;-)
Dzięki za odpowiedź. Myślę, że gdyby w tym czasie powiedział o sobie, że jest Bogiem, Żydzi by go na miejscu ukamienowali. Oni nawet nie wymawiali imienia Boga (Jahwe, oznacza po prostu Ten Który Jest - to nie imię; po co zresztą imię Jedynemu? Imiona bogów były potrzebne np. Grekom).
Z drugiej strony... Czemuż Bóg miałby się obawiać kilkudziesięciu kamieni?
Dzięki za odpowiedź. Myślę, że gdyby w tym czasie powiedział o sobie, że jest Bogiem, Żydzi by go na miejscu ukamienowali. Oni nawet nie wymawiali imienia Boga (Jahwe, oznacza po prostu Ten Który Jest - to nie imię; po co zresztą imię Jedynemu? Imiona bogów były potrzebne np. Grekom).
Z drugiej strony... Czemuż Bóg miałby się obawiać kilkudziesięciu kamieni?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Nie jestem znawcą Biblii, ale mogę odesłać do strony ks. Michała Kaszowskiego Podstawy nauki Kościoła katolickiego w pytaniach i odpowiedziach, gdzie zagadnienie to zostało wyjaśnione i gdzie znajdują się odsyłacze do odpowiednich fragmentów Pisma Świętego.ElGeneral pisze:Czy Jezus kiedykolwiek powiedział o sobie, że jest Bogiem?
- Novina
- Mamun
- Posty: 142
- Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35
- Przestańcie za mną łazić!
- Jesteś Mesjaszem Panie, powiedz co mamy robić?
- Nie jestem Mesjaszem!
- Tylko prawdziwy Mesjasz zaprzecza swojej boskości... znam się na tym,
kilku mesjaszy już widziałem.
- No dobrze! W takim razie JESTEM MESJASZEM!
- Mesjaszu!
- Argh!
[Monty Python "Żywot Briana" w wolnym przytoczeniu]
A tak okole tematu - Jezus nie był jedynym mesjaszem swoich czasów. Trzeba pamiętać, że w tym regionie był to dość chwytliwy temat. Nie dość, że ugruntowany religią Judaistyczną, to jeszcze mogący paść na podatny grunt obcej (rzymskiej) dominacji. Możliwe, że poprzednicy Chrystusa często-gęsto od progu mienili się Bogiem Wcielonym, pewnikiem szybko zaskarbiając sobie niechęć głęboko wierzących ludzi. Jezus natomiast nauczał i to z jego nauki wypłyną wniosek podchwycony przez uczniów.
Pozdrawiam
Novina
- Jesteś Mesjaszem Panie, powiedz co mamy robić?
- Nie jestem Mesjaszem!
- Tylko prawdziwy Mesjasz zaprzecza swojej boskości... znam się na tym,
kilku mesjaszy już widziałem.
- No dobrze! W takim razie JESTEM MESJASZEM!
- Mesjaszu!
- Argh!
[Monty Python "Żywot Briana" w wolnym przytoczeniu]
A tak okole tematu - Jezus nie był jedynym mesjaszem swoich czasów. Trzeba pamiętać, że w tym regionie był to dość chwytliwy temat. Nie dość, że ugruntowany religią Judaistyczną, to jeszcze mogący paść na podatny grunt obcej (rzymskiej) dominacji. Możliwe, że poprzednicy Chrystusa często-gęsto od progu mienili się Bogiem Wcielonym, pewnikiem szybko zaskarbiając sobie niechęć głęboko wierzących ludzi. Jezus natomiast nauczał i to z jego nauki wypłyną wniosek podchwycony przez uczniów.
Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy
Tom Clancy
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Nie jestem znawcą Biblii, ale przypominam sobie, że zwracając się do apostołów (kazanie Na Górze) Jezus powiedział "Niech wasza mowa będzie: Tak, tak; nie, nie. A co nadto jest, od Złego pochodzi. (Mt 5:33-37)."Marcin Robert pisze:Nie jestem znawcą Biblii, ale mogę odesłać do strony ks. Michała Kaszowskiego Podstawy nauki Kościoła katolickiego w pytaniach i odpowiedziach, gdzie zagadnienie to zostało wyjaśnione i gdzie znajdują się odsyłacze do odpowiednich fragmentów Pisma Świętego.ElGeneral pisze:Czy Jezus kiedykolwiek powiedział o sobie, że jest Bogiem?
Uwielbiam takie teksty, jak ten, że Syn Boży nie jest zrodzony, ale stworzony odwiecznie... (ksiądz Kaszowski właśnie).
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
El General
W innych wyznaniach np. muzułmańskim, wyznawcy Jedynego Boga nie są Jego dziećmi a mówienie o sobie w taki sposób jest bluźnierstwem.
kaj
kaj
Oni spodziewali się kogoś kto wypędzi Rzymian i przywróci świetność Izraelowi. Liczyli, że Mesjasz uczyni ich silnymi gospodarczo i militarnie. Liczyli na wyswobodzenie z okupacji Rzymian, tym czasem Jezus przyniósł wyswobodzenie z niewoli grzechu.
Jezus jednak nie wypiera się mesjanizmu, spełnia przepowiedziane dzieła mesjańskie, ale pragnie pogłębić znaczenie tego terminu. Dlatego na przykład, gdy mówi o swojej męce używa najczęściej określenia Syn Człowieczy. Uczniowie Jezusa nie chcą zaakceptować faktu, że ich mistrz umrze na krzyżu, nie rozumieją Jego misji, dlatego Jezus tak często odpowiada nie wprost - nie rozumieli by tego co musi zrobić.
Potem faktycznie pojawiły się różne prądy myślowe np. pod wpływem gnozy, które odzierały Jezusa z Jego bóstwa bądź człowieczeństwa.
El General
Jahwe oznacza "Jestem, który jestem" przy czym w znaczeniu "Jestem tym, który tu działa" - Jahwe był dla Żydów Bogiem tylko Izraela. A dowodem na to, była Jego działalność w ich historii.
Poza tym, Jahwe na początku nie był Jedynym Bogiem. Był Bogiem Izraela. Wtedy obowiązywał nie monoteizm, ale monolatria - czyli akceptacja istnienia innych Bogów, ale wyznawanie Jednego. Którego władza najczęściej roztaczała się nad ludem bądź ziemią, którą się opiekował. Nie dalej. Potem to ewoluowało w stronę monoteizmu, na który ówcześni ludzie wcześniej nie byli gotowi.
Bóg nie obawiał się kamieni :) Nie obawiał się szalejącej na jeziorze burzy, to czemu miałby obawiać się kamieni? ;P
Novina
To tyle ode mnie :)
Pozdrawiam!
edit: pogrubienie i dopiska mała.
To prawda, ale zwróć uwagę, że według Biblii jesteśmy adoptowanymi dziećmi Boga właśnie dlatego, że Jezus był Synem Bożym.Biorąc jednak pod uwagę fakt, że wszyscy jesteśmy - zgodnie z Biblią - dziećmi Boga, nie jest to zdecydowane samookreślenie.
W innych wyznaniach np. muzułmańskim, wyznawcy Jedynego Boga nie są Jego dziećmi a mówienie o sobie w taki sposób jest bluźnierstwem.
kaj
Nie tylko. Ale faktycznie najczęściej tak o sobie mówi. Nawiązuje tutaj do proroctwa mesjańskiego z Ks. Daniela 7,13-14.Mówił o sobie Syn Człowieczy.
13 Patrzałem w nocnych widzeniach:
a oto na obłokach nieba przybywa
jakby Syn Człowieczy6.
Podchodzi do Przedwiecznego
i wprowadzają Go przed Niego.
14 Powierzono Mu panowanie,
chwałę i władzę królewską,
a służyły Mu wszystkie narody, ludy i języki.
Panowanie Jego jest wiecznym panowaniem,
które nie przeminie,
a Jego królestwo nie ulegnie zagładzie.
kaj
Właśnie. Dlatego można dostrzec w ewangeliach, że Jezus dystansuje się nieco od tego tytułu. A to dlatego, że Żydzi mieli mylne wyobrażenie Mesjasza.Pierwotnie widziali w nim wyznawcy tylko Mesjasza.
Oni spodziewali się kogoś kto wypędzi Rzymian i przywróci świetność Izraelowi. Liczyli, że Mesjasz uczyni ich silnymi gospodarczo i militarnie. Liczyli na wyswobodzenie z okupacji Rzymian, tym czasem Jezus przyniósł wyswobodzenie z niewoli grzechu.
Jezus jednak nie wypiera się mesjanizmu, spełnia przepowiedziane dzieła mesjańskie, ale pragnie pogłębić znaczenie tego terminu. Dlatego na przykład, gdy mówi o swojej męce używa najczęściej określenia Syn Człowieczy. Uczniowie Jezusa nie chcą zaakceptować faktu, że ich mistrz umrze na krzyżu, nie rozumieją Jego misji, dlatego Jezus tak często odpowiada nie wprost - nie rozumieli by tego co musi zrobić.
To prawda, choć uczniowie Jezusa, po Jego zmartwychwstaniu nie mieli wątpliwości kim był ich Nauczyciel, co widać w ich późniejszych dziełach.a spór o istote Jezusa i różne koncepcje na ten temat trwał burzliwie przez parę wieków.
Potem faktycznie pojawiły się różne prądy myślowe np. pod wpływem gnozy, które odzierały Jezusa z Jego bóstwa bądź człowieczeństwa.
El General
To prawda, ukamienowano by Go z miejsca. Tak jak potem zdarzało się to z tymi, którzy głosili jego bóstwo. Zresztą o ile pamiętam, w Ewangeliach są wzmianki o tym, że próbowano Jezusa zabić.Myślę, że gdyby w tym czasie powiedział o sobie, że jest Bogiem, Żydzi by go na miejscu ukamienowali. Oni nawet nie wymawiali imienia Boga (Jahwe, oznacza po prostu Ten Który Jest - to nie imię; po co zresztą imię Jedynemu? Imiona bogów były potrzebne np. Grekom).
Z drugiej strony... Czemuż Bóg miałby się obawiać kilkudziesięciu kamieni?
Jahwe oznacza "Jestem, który jestem" przy czym w znaczeniu "Jestem tym, który tu działa" - Jahwe był dla Żydów Bogiem tylko Izraela. A dowodem na to, była Jego działalność w ich historii.
Poza tym, Jahwe na początku nie był Jedynym Bogiem. Był Bogiem Izraela. Wtedy obowiązywał nie monoteizm, ale monolatria - czyli akceptacja istnienia innych Bogów, ale wyznawanie Jednego. Którego władza najczęściej roztaczała się nad ludem bądź ziemią, którą się opiekował. Nie dalej. Potem to ewoluowało w stronę monoteizmu, na który ówcześni ludzie wcześniej nie byli gotowi.
Bóg nie obawiał się kamieni :) Nie obawiał się szalejącej na jeziorze burzy, to czemu miałby obawiać się kamieni? ;P
Novina
Nie był jedynym, który ogłosił się Mesjaszem. To prawda. Ale jak porównać działalność innych, którzy się ogłosili Mesjaszami a działalność Jezusa, to widać jak na dłoni, że Jezus wyniósł ideę Mesjanizmu na zupełnie inny poziom. Nie tak przyziemny jak chcieli go widzieć pragnący wolności Żydzi.A tak okole tematu - Jezus nie był jedynym mesjaszem swoich czasów. Trzeba pamiętać, że w tym regionie był to dość chwytliwy temat.
To tyle ode mnie :)
Pozdrawiam!
edit: pogrubienie i dopiska mała.
Ika: Poczuł, że umiera i zapewne doszedł do wniosku, że nie da się złapać tym metroseksualistom ze skrzydełkami. Nie widział swojej przyszłości w chórze.
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
Nath!
Żydzi, chrześcijanie i mahometanie to Ludzie Księgi.
Jest taka legenda arabska o trzech podróżnych, którzy wspólnie rozpocząwszy podróż ku Prawdzie zatrzymywali się po drodze. Żyd zatrzymał się rano, chrześcijanin w południe, a mahometanin wieczorem. Który z nich - pytają Arabowie - dotarł najdalej?
Bynajmniej nie namawiam nikogo do przejścia na islam. Cytuję legendę...
I jeszcze jedno. Przypominam cytat z Mateusza...
Żydzi, chrześcijanie i mahometanie to Ludzie Księgi.
Jest taka legenda arabska o trzech podróżnych, którzy wspólnie rozpocząwszy podróż ku Prawdzie zatrzymywali się po drodze. Żyd zatrzymał się rano, chrześcijanin w południe, a mahometanin wieczorem. Który z nich - pytają Arabowie - dotarł najdalej?
Bynajmniej nie namawiam nikogo do przejścia na islam. Cytuję legendę...
I jeszcze jedno. Przypominam cytat z Mateusza...
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.
- Marcin Robert
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1765
- Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
- Płeć: Mężczyzna
Islam to cofnięcie się do bardziej prymitywnej nauki nie tylko o jedynym, ale też o jednorodnym Bogu. Chrześcijańska nauka o Trójcy jest bardziej zaawansowana, na miejsce bowiem czegoś w rodzaju parmenidesowego bytu idealnego wprowadza życie wewnętrzne Najwyższego.ElGeneral pisze:Jest taka legenda arabska o trzech podróżnych, którzy wspólnie rozpocząwszy podróż ku Prawdzie zatrzymywali się po drodze. Żyd zatrzymał się rano, chrześcijanin w południe, a mahometanin wieczorem. Który z nich - pytają Arabowie - dotarł najdalej?
- ElGeneral
- Mistrz Jedi
- Posty: 6089
- Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
Ja tylko przejazdem. "Jahwe" nie znaczy "jestem, który jestem". Znaczy: "będący" w sensie "ten, który zawsze jest" (z połączenia "być" w czasie przeszłym, teraźniejszym i przyszłym).Nath pisze:Jahwe oznacza "Jestem, który jestem" przy czym w znaczeniu "Jestem tym, który tu działa" - Jahwe był dla Żydów Bogiem tylko Izraela. A dowodem na to, była Jego działalność w ich historii.
"Jestem, który jestem" to, fonetycznie: "ehjeh aszer ehjeh", o ile się nie mylę. No, w każdym razie coś blisko tego.
EDIT:
A co do samego pytania Generała - chyba zarówno z punktu widzenia teologii chrześcijańskiej, jak i filozofii chrześcijańskiej panuje zgoda co do tego, że Chrystus nie jest Bogiem (nie można ich utożsamiać), jest raczej: partycypującym w boskości. Ale ja się nie znam, zapomniałem dodać.