Okładki, które gwałcą X>

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2070
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Przepraszam, Ellen. Jeszcze tylko jeden potworek, o tyle niebezpieczny, że pozornie "etycznie i artystycznie obojetny". Tyle, że postać na okładce, to osobiście Major Komarow z Ministerstwa Bezpieczeństwa daje odpór podwodnym knowaniom wrażych imperialistów!
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Ellen
Ośmioł
Posty: 690
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 22:33

Post autor: Ellen »

E, tego się nie boję. Na półce stoi to przywykłam ;)
Widzisz te martwe bałwanki? Tędy przeszła wiosna! (by Andrzej)
Klub Dyskryminowanych i Wykorzystywanych z Powodu Posiadania Prawa Jazdy.

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2070
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Ellen pisze:E, tego się nie boję. Na półce stoi to przywykłam ;)
No skoro takie rzeczy u Ciebie na półce stoją, to rzeczywiście, byle czym Cię nie przestraszę. A TYM napewno nie!
Kończę temat na dziś, bo pył z półek w płuca zaczął mi się wżerać ;)
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3142
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Hipolit pisze:No to ja Was też postraszę!
No to jest ewidentnie ten ufok o pałających oczach, o którym jedna z prrawdziwych ;-) relacji na uficzny temat mówiła.

A skoro o okładkach Bialczyńskiego mowa... Kunia z rzędem temu, kto bowie co przedstawia TA
(Bo po mojemu to jeden z doradców króla Hydropsa, po tym jak sobie główę odkęcić kazał.)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Q pisze: (Bo po mojemu to jeden z doradców króla Hydropsa, po tym jak sobie główę odkęcić kazał.)
Ale z gumową pompką ;)))

Awatar użytkownika
Hipolit
Klapaucjusz
Posty: 2070
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:09

Post autor: Hipolit »

Feline pisze:
Q pisze: (Bo po mojemu to jeden z doradców króla Hydropsa, po tym jak sobie główę odkęcić kazał.)
Ale z gumową pompką ;)))
Nie poznajecie? Przecież to jest po prostu wizerunek archetypicznego polityka polskiego. Bez łba, ale tyle kleju na stołek wylał, ze aż pociekło po podłodze. Dynamitem go nie oderwą!
Pozdrawiam
Hipolit
Navigare necesse est, vivere non est necesse

Awatar użytkownika
Gata Gris
Kurdel
Posty: 701
Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23

Post autor: Gata Gris »

Hipolit pisze:Przecież to jest po prostu wizerunek archetypicznego polityka polskiego.
Aha... Te nogi jakby w zbroi, czyli łeb też był zakuty...

Zaraz pójdę przeryć moje półki, skoro się na wspominki zebrało...

Awatar użytkownika
Q
Nexus 6
Posty: 3142
Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01

Post autor: Q »

Hipolit pisze:Nie poznajecie? Przecież to jest po prostu wizerunek archetypicznego polityka polskiego. Bez łba, ale tyle kleju na stołek wylał, ze aż pociekło po podłodze. Dynamitem go nie oderwą!
No to wychodzi, że okładka jest jednak adekwatna, bo była to polska social fiction ;-).

A TU mamy cudo wyższej abstrakcji (jedna z pierwszych okładek SF, z jakimi się zetknąłem) łypiące na potencjalnego czytelnika...

Być może jest to ten zaginiony łeb pana z poprzedniej ilustracji?
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas

Awatar użytkownika
agrafek
Mamun
Posty: 107
Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23

Post autor: agrafek »

Może to nie gwałt, ale ciekawi mnie czemu ta okładka i ta okładka są tak podobne do siebie?

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Trzeba zajrzeć do środka i sprawdzić, kto ma copyright. Czy nie jakaś agencja np. w Amsterdamie - w obu przypadkach ta sama.
Okładki coraz rzadziej są dziełem indywidualnym i jednorazowego użytku (jak mnie ktoś kiedyś pouczył w innym wątku, kiedy ubolewałem nad okładką Królowej Niewidzialnych Jeźdźców, kupioną bodaj właśnie tam). Podejrzewam, że w tym wypadku też tak było.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Feline
Kurdel
Posty: 756
Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06

Post autor: Feline »

Zajrzałem. Jako autorzy grafiki i projektu wymieniani są z imienia i nazwiska nasi, tj. tubylcy. Niemniej sama praca jakby rzeczywiście "z półki" - jest wystawiona w ofercie grafika: link.

Awatar użytkownika
agrafek
Mamun
Posty: 107
Rejestracja: czw, 17 lis 2005 15:23

Post autor: agrafek »

Tematycznie pasuje - jedno i drugie o krucjatach. Niemniej poczułem lekkie zdziwienie.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Hm, jeżeli żaden z wydawców kupując grafikę nie zastrzegł sobie wyłączności...
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Ika
Oko
Posty: 4256
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26

Post autor: Ika »

Nikt autorowi nie broni sprzedać tej samej grafiki i ochnaście razy.
Takoż samoż tekstu :) - co chyba nikogo nie dziwi? Skąd więc zaskoczenie, że i graficy połapali się jak uprawiać recycling?
Im mniej zębów tym większa swoboda języka

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ika pisze:Nikt autorowi nie broni sprzedać tej samej grafiki i ochnaście razy.
Takoż samoż tekstu
Naprawdę? Umowa wydawnicza zazwyczaj daje wydawnictwu wyłączność na x lat. Ewentualnie y, jeżeli którejś ze stron bliższa jest greka:).
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

ODPOWIEDZ