Dlaczego Tolkien nie pisał Warcraftów?

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Dabliu »

Jarosław B. vel Ateisa pisze:Może tak nasza przyszłość, kto wie. Znaczy moja, bo wam Mickiewiczom marzy się Iliada. Heh, ale skończmy już ten temat, bo zajechało dyskusją bez końca. Macie swoje zdanie, ja swoje, a i tak wyjdzie na moje MUAHAHAHA
Chcesz, żeby Twoi koledzy ze szkolnej ławki czytali książki zamiast oglądać telewizji? Ale po co, skoro chcesz, aby książki prezentowały telewizyjny poziom? To już lepiej patrzeć w pudło - przynajmniej papier się nie zmarnuje...

Awatar użytkownika
Jarosław B. vel Ateisa
Mamun
Posty: 132
Rejestracja: pn, 23 kwie 2007 01:15

Post autor: Jarosław B. vel Ateisa »

Z ludźmi jak z psami, można zwabić ich kiełbasą, a potem w misce będą jadali "niedobre" chrupki dla psów. Poza tym, nie o aż taką rewolucję mi chodzi. "Eragon" to zły kierunek, "Władca Pierścieni" to cofanie się do przodu (jeśli wiecie, o co mi chodzi). Każdy z nas próbuje stworzyć coś, dobrego. Nie karćcie mnie za to, że chce napisać coś innego. Wiecie, co mi się tak naprawdę marzy, żeby można było sprzedawać książki z płyta cd, która nastraja czytelnika do danego rozdziału. To by było coś. Na przykład muzyka nagrana przez orkiestrę w trakcie czytania o jakiejś epickiej wojnie. Wiem, że to burzy podstawy tego, że gdy czytamy powinna działać tylko nasza wyobraźnia, ale czy okładka nie pomaga nam wyobrazić sobie głównego bohatera (jeśli takowy tam widnieje), a słowo tylko dopełnia to, co zobaczyliśmy.

Nie wyobrażam sobie, że miałbym napisać choć jedno zdanie akcji bez Korn'a, Godsmack'a czy Breaking Benjamin'a. Choć jedno zdanie opisu bez muzyki z gry Neverwinter Nights czy też Nickelback'a i Macieja Silskiego.
Chciałbym żeby książka biła energicznymi słowami, a nie głuchymi wyrazami.
I nie zarzucajcie mi, że chodzi mi o pieniądze, bo pisarstwo to nie ropa naftowa pod poduszką tylko diamentowa moneta, która raz po raz pojawia się w portfelu.
Ale sobie wszyscy postów ponabijaliśmy. :DDD
To choć jedno pozytywne. (ironia)
Zadymione wspomnienia tego, co widziałem. Paląca się rzeczywistość, która mnie otacza. Więc czemu ciągle trzymam zapalniczkę w ręku?

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Jarosław B. vel Ateisa pisze:Alfi często, gęsto krasnoludki wstawiają mi błędy do postów. :D
To pora wziąć się za siebie, poćwiczyć i wybić paskudy.
Jarosław B. vel Ateisa pisze:Nie wyobrażam sobie, że miałbym napisać choć jedno zdanie akcji bez Korn'a, Godsmack'a czy Breaking Benjamin'a. Choć jedno zdanie opisu bez muzyki z gry Neverwinter Nights czy też Nickelback'a
Na początek przydałoby się napisać choć jedno zdanie bez apostrof'ów w niepotrzebny'ch miejsca'ch.
Wybacz, ale pisząc niestarannie i niechlujnie (bo z błędami) nie nastawiasz optymistycznie do swej wizji literatury.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Jarosław B. vel Ateisa
Mamun
Posty: 132
Rejestracja: pn, 23 kwie 2007 01:15

Post autor: Jarosław B. vel Ateisa »

nosiwoda pisze:
Jarosław B. vel Ateisa pisze:Alfi często, gęsto krasnoludki wstawiają mi błędy do postów. :D
To pora wziąć się za siebie, poćwiczyć i wybić paskudy.
Toporem je zarobię, obiecuje. Jak tylko ze słownikiem więcej po obcuje. Nie które błędy rodzą się z mych rąk ze zwykłej wściekłości bądź roztropności. No, wiecie!? Jadę na lekach psychotropowych (żart), albo zapadam na tropikalną chorobę prezydenta (szczera prawda).
Zadymione wspomnienia tego, co widziałem. Paląca się rzeczywistość, która mnie otacza. Więc czemu ciągle trzymam zapalniczkę w ręku?

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Jarosław B. vel Ateisa pisze:Nie które błędy rodzą się z mych rąk
Mycie pomaga.
A "obcowanie ze słownikiem" to ten wariant bibliofilii, o którym w "Platformie" pisał Houellebecq? Tam narrator posłużył się bodajże "Firmą" Grishama.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

No to "Firma" lepsza. Bo miększy papier, no i o kanty hardcovera się nie zrobi kuku.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Hardcover jest hardcore. Dla prawdziwych twardzieli, takich, co nie wiotczeją widząc twarz Jenny Jameson.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Karola
Mormor
Posty: 2032
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 23:07

Post autor: Karola »

Jarosław B. vel Ateisa pisze:"Władca Pierścieni" to cofanie się do przodu (jeśli wiecie, o co mi chodzi).
Nie wiemy. Chętnie się dowiemy.
Indiana Jones miał brata. Nieudacznika rodem z Hiszpanii. Imię brata nieudacznika brzmiało Misco. Misco Jones.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

taki jeden tetrix pisze:Hardcover jest hardcore. Dla prawdziwych twardzieli, takich, co nie wiotczeją widząc twarz Jenny Jameson.
Zwłaszcza że ona teraz sobie cycki zmniejszyła :(
Przprszm, wiem, że OT, ale no naprawdę nie mogłem się powstrzymać :D
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
malakh
Pćma
Posty: 293
Rejestracja: śr, 14 lis 2007 22:17

Post autor: malakh »

Jarosław B. vel Ateisa pisze:Nie wyobrażam sobie, że miałbym napisać choć jedno zdanie akcji bez Korn'a, Godsmack'a czy Breaking Benjamin'a. Choć jedno zdanie opisu bez muzyki z gry Neverwinter Nights czy też Nickelback'a i Macieja Silskiego
Dabilu, przyznaję ci rację. To jakiś gimnazjalista jest xD

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Ale może zejdźmy z Jarosława tudzież jego muzycznych upodobań i wróćmy do tematu wątku. Ślicznie proszę.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Jarosław B. vel Ateisa
Mamun
Posty: 132
Rejestracja: pn, 23 kwie 2007 01:15

Post autor: Jarosław B. vel Ateisa »

malakh pisze:Dabilu, przyznaję ci rację. To jakiś gimnazjalista jest xD
Ty pewnie słuchasz Boysów. Co do wieku to zgaduje ze malakh ma z 16 lat, w szczególności po rysunku jaki sobie wstawił. Lubisz PoPa no to idź się pobaw jeszcze zabawkami. No... Koci, koci łapci. Pojedziemy do babci...
Zadymione wspomnienia tego, co widziałem. Paląca się rzeczywistość, która mnie otacza. Więc czemu ciągle trzymam zapalniczkę w ręku?

Awatar użytkownika
malakh
Pćma
Posty: 293
Rejestracja: śr, 14 lis 2007 22:17

Post autor: malakh »

Jarosław B. vel Ateisa pisze: w szczególności po rysunku jaki sobie wstawił.
Idąc tym tropem: to ile ma nosiwoda? xD

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Bubunaba? Guuu? EEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE!

A co do tematu: bo wtedy nie było Warcrafta.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

I gdyby nie Tolkien, nigdy by nie było ani Warcrafta, ani Warhammera, ani Baldur's Gate.
Marzą mi się gry osadzone w Beleriandzie i Numenorze. Było tam tyle postaci i zdarzeń (a jakie wojny!) że na kilkanaście gier by starczyło.
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

ODPOWIEDZ