Małgorzata pisze: opowiadałam Progeniturze bajki o pewnym niegrzecznym chłopcu. W ten sposób udało mi się wyjaśnić, (...) dlaczego nie należy wybiegać na ulicę
Progenitura ma na imię Fabio? Była taka bajka, która potem się pałętała po necie:
Fabio gra z kumplami w piłkę.
- Fabio, obiad! - słychać głos z okna domu po drugiej stronie ulicy.
Fabio biegnie do domu. Słychać pisk opon i odgłos uderzenia.
Komentarz zza kadru:
- Szkoda Fabia.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Niestety, nie wpadłam na takie imię, Alfi - jeszcze wtedy nie było tego modelu samochodu w reklamach. :)))
Z przyczyn kompletnie niezrozumiałych spodobały mi się imiona pewnego cezara. :P
Przynajmniej miałam okazję poczytać małemu do poduszki "Rozmyślania" - uważał, że myśl o roju pszczół jest wyjątkowo głupia. :P:P:P
Ika pisze:Kaju: kluczowe słówko "uważam", powinno natchnąć Cię myślą, czyje zdanie prezentuję w poście przez Ciebie cytowanym. Chyba, że sugerujesz, iż powinnam się wzorem statystycznym potraktować. Na okoliczność.
Koniecznie mi odpowiedz, uwielbiam Twoje odpowiedzi.
To dlaczego tak uważasz? (...)
Są szkodliwe chociażby z tego względu, że w prostolinijnym dziecięcego rozumku, niezdolnym do myślenia abstrakcyjnego utrwalają obraz niesprawiedliwego świata. Pokazują, że zapłatą za dobro może być coś be. A, że nie zrozumieją metaforycznych opowieści, to się wręcz mogę założyć. To oczywiście moje zdanie tylko.
Człowiek powinien się dowiedzieć, że nie zawsze otrzyma sie za dobro zapłatę. I nie z powodu zapłaty nalezy czynić dobro. Że zakochanie sie w niewłaściwym facecie może przynieśc przykre skutki. Że nie wszystko są w stanie zrozumieć.
Kaju, starasz się, ale chyba ostatni post jest poniżej Twoich możliwości. Szczególnie ta uwaga o zapłacie.
Naprawdę myślisz, że pisałam o zapłacie sensu stricte? I powiem: od razu widać, że czytujesz Andersena :P:P
Ja się wystrzegałam i proszę, nadal wierzę w czynienie dobra i altruizm. Ha!
Co do informowania dzieci o rzeczach rozmaitych, to nie wydaje mi się, żeby wiedza o tym, iż nie należy zakochiwać się w niewłaściwej dziewczynie(o facecie nie wspomnę nawet), była potrzebna memu dziewięcioletniemu synu :). Tudzież innym jego równolatkom :) - zaprawdę rozbawiłam się.
Rozważam donos do Cycerona, coby straszył po nocach. A on duchem jest, jemu kosa niestraszna;-).
A dziewięciolatek też powinien unikać niewłaściwych dziewczyn, jak najbardziej.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Co do wystrzegania chłopców przed dziewczynkami... W nowym serialu BBC (co to już trzeci sezon nadciąga) o Robin Hood'zie, jest cudownie wredny Szeryf, który zawsze poucza Gisborna, gdy ten zbytnio zapatrzy się w Marian (oni tak się w tym filmie nazywają - Gisborne i Marian). W jednym z odcinków miał wykład, ów Szeryf, o kobietach jako zgubie facetów, którego konkluzją było stwierdzenie, że laski trza omijać z daleka, bo one są niczym trędowate. I za każdym razem, gdy Gisborne poddaje się Marian (a ta wrednie wykorzystuje jego uczucia) paplając jej największe tajemnice Nottingham albo wyraźnie odwalają jakąś głupotę za jej przyczyną, Szeryf kręci tylko głową mówiąc: "Trędowate, Gisborne, trędowate." Serial do najlepszych nie należy, ale Szeryf jako archetypiczny "zły" bez uczuć jest bossssski. I tylko dla niego tego Robina oglądam. No i trochę dla Marian(a). Ale chłopcom można śmiało puścić jako film poglądowy w temacie dziewczyn. Marian jest tam wysoce kobieca - kocha Robina, ale to obdartus z lasu, banita, co kasę biednym rozdaje, więc nie ma z nim przyszłości. Co prawda jakimś tam lordem jest, ale kiedy na swe włości wróci to tylko Bóg to wie. Za to Gisborne, którego nienawidzi... "bogaty i zapewnia bezpieczeństwo", jak sama powiedziała. I jest już tutaj, teraz, na zawołanie. I tak się niewiasta szarpie między uczuciem co życie w lesie jej może przynieść, a bezpieczeństwem połączonym z bogactwem, ale u boku chłopa, którego nie znosi. :) Ot, taka baśń instruktażowa.
Twardy, kruchy i pozbawiony życia. (by Dabliu)
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
Olaf, ale Marian zginął w ostatnim odcinku drugiej serii, zginęła znaczy.
Także trzecia seria to nie będzie to samo...
A wiesz może kiedy rusza ta nowa seria?
Drugiej serii jeszcze nie oglądałem. Trzecia, jak podaje Hatak, właśnie jest kręcona w Budapeszcie i tych trzynaście odcinków zostanie wyemitowanych w 2009 roku.
Twardy, kruchy i pozbawiony życia. (by Dabliu)
Dziękuję wszystkim za pomoc mojemu menelowi! I proszę o kolejne datki:p
Ika pisze:Co do informowania dzieci o rzeczach rozmaitych, to nie wydaje mi się, żeby wiedza o tym, iż nie należy zakochiwać się w niewłaściwej dziewczynie(o facecie nie wspomnę nawet), była potrzebna memu dziewięcioletniemu synu :). Tudzież innym jego równolatkom :) - zaprawdę rozbawiłam się.
A niby dlaczego ta wiedza nie jest mu potrzebna? Ma wierzyź, że człowiek sie zawsze zakochuje z wzajemnością, aż przekona sie na przykładzie własnym, że jest inaczej? Czyż baśnie nie sa po to, by dziecko poznawało zasady tego świata?
kaj pisze:A niby dlaczego ta wiedza nie jest mu potrzebna? Ma wierzyź, że człowiek sie zawsze zakochuje z wzajemnością, aż przekona sie na przykładzie własnym, że jest inaczej?
Wiesz, dość często się jednak zdarza, że się jednak zakochuje z wzajemnością ;) Straszenie dzieciaka złymi kobietami to chyba nie najlepszy pomysł.
kaj pisze:
Czyż baśnie nie sa po to, by dziecko poznawało zasady tego świata?
Dość oryginalny pomysł. IMO - od ostrzegania i wyjaśniania zasad są wszelkiego typu instrukcje. Od tych dotyczących przeciwdziałania chorobom wenerycznym, po zasady udzielania pierwszej pomocy. Dużo bardziej konkretne i na temat, tyle, że raczej nie dla dziesięciolatka :D
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
kaj pisze:Możesz mi podrzucic instrukcję na temat jak żyć, taką dla sześciolatka? IMHO baśnie Andersena są do tego w sam raz.
Taa... np. "Dziewczynka z zapałkami", w sam raz dla sześciolatka :P
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
Empatia jest ok, ale "Dziewczynka..." dla sześciolatka? Litości... Bo wiesz Alfi, są baśnie i baśnie. Jedne dla całkiem małych dzieci, inne dla dużo większych.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson