Czy tylko ja mam wrażenie, że Howard E. Gibson autor wydanej przez Paperback powieści "To ciało, Michaela Chandlera" to pseudonim? Szczerze mówiąc, trzy nazwiska pisarskie obok siebie to nie jest zbyt wyrafinowana próba maskowania (a rozrzut gatunkowy spory). Czy H.E.G. to kolejne wcielenie Tomasza Duszyńskiego (autora, wydawcy, "tłumacza")? Jaki cel zatem przyświeca TD? Czy to ruch mający na celu rozdzielenie pewnego nurtu w twórczości pisarskiej (trop bez sensu ponieważ pod własnym imieniem TD wydaje również s-f)? A może to zwykły chwyt marketingowy? Kto jeszcze ze współczesnych ukrywa się pod pseudonimem w czasach, gdy polska science-fiction z otwartą przyłbicą walczy o miejsce na księgarskich półkach, a smutny dla krajowych twórców okres gdy amerykańsko brzmiące nazwisko* gwarantowało sprzedaż dawno się skończył?
A może się mylę? <zbliżenie kamery na niedogoloną twarz reportera, widać lekki wytrzeszcz oczu i krzywy zgryz>
*Wspomnijcie Jacka Piekarę, który pod pseudonimem Jack de Craft popełnił przed laty powieść "Conan i Pani Śmierć".
Kto jeszcze udaje zagraniczniaka?
Moderator: RedAktorzy
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Kto jeszcze udaje zagraniczniaka?
po przeczytaniu spalić monitor