Ebooki czyli książki niewidzialne

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: ElGeneral »

A.Mason pisze:
ElGeneral pisze:Powiedziałbym tak - film niewątpliwie ma większe możliwości "demonstracyjne" niż teatr, a jednak ludzie nie przestali chodzić do teatrów.
A kiedy ostatnio byłeś w teatrze?
Daaawno temu. A w burdelu np. w ogóle nie byłem. I co z tego wynika?
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: hundzia »

Juhani pisze:Jak pomyślę, że mógłbym mieć cały czas pod ręką, gdziekolwiek bym był, całego Lema, Strugackich, Snerga czy Żwikiewicza, to...kusi:) Ale one są jakieś takie samodzielne podobno, te Kindle, same się gdzieś łączą, dogadują za plecami, nie wiem, czy tak lubię.
Nie musisz lubieć :P Ja też nie lubialam i wciąż nie lubię. Zastapiłam natomiast kundelka (który mnie wk... niemożebnie ostatnio, jak się był peknął przez pół ekranu, a Amazon mnie wyśmiał w ramach reklamacji) IRiverem i powiem ci, żem zadowolona z niego, choć nie obsługuje amazońskich plików MOBI. Ha, specjalnie kupiłam wersję bez internetu i wiesz, wyszło mnie to jakieś 40% taniej niz kundla, działa wszystko co miało działać, pojemność wciąż ta sama, a jakość obrazków w HD wymiata. Poza tym też wybrałam wersje bezdotykową, bo nieraz czytanie przy obiedzie skutkuje gruntownym wycieraniem ekranu. Możesz regulowac ustawienia ekranu i wielkości tekstu, zawijanie wierszy i takie tam. Kundlowi nie ustępuje a jest tańszy :)
No i nie wiem, czy akurat to, co chciałbym mieć, jest dostępne
trza umić szukać :P
Juhani pisze:Dostałem kiedyś od Źwikiewicza cały "Kosmodram Machu Picchu" w pdf, mam na kompie, ale nie będę na tym pudle czytał! Nie i koniec, bo męczy wzrok.
Wk... mnie dalej Ju :D
Edyta: doczytałam dalej w temacie:
I Paperwhite niestety nie ma opcji zmiany strony w 'krawędzi bocznej'. Co pewnie znacznie utrudnia czytanie trzymając czytacza jedną ręką.
Wydaje mi się też, że Kindle E-ink będzie dłużej dzialał, bo zużywa energię tylko przy zmianie strony, a Paperwhite świeci cały czas. Chociaż testy mowią, że na minimalnym zużyciu światła ekran wygląda tak samo jak w tych bez podświetlenia i też nie męczy oczu.
Iriver story ma dokładnie to samo, z tym nie męczeniem oczu. Można zmienić orientację (sic!) w każdej chwili oraz naprawdę długo jedzie na jednym ładowaniu. Czytam średnio dwie do siedmiu godzin dziennie, a ładuję rivera może raz w tygodniu, podłączając na noc do dowolnego łącza USB, czasem to komputer innym razem wejście na dysku multiplayera albo dvd.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: A.Mason »

ElGeneral pisze:Daaawno temu. A w burdelu np. w ogóle nie byłem. I co z tego wynika?
To, że teatry borykają się z takimi samymi jeśli nie większymi problemami niż wydawcy.
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Juhani »

hundzia pisze:Zastapiłam natomiast kundelka (który mnie wk... niemożebnie ostatnio, jak się był peknął przez pół ekranu, a Amazon mnie wyśmiał w ramach reklamacji)
Sam się rozpadł? Jak ten "pipok"?! Od wstrząsu grawitacyjnego?? To on niebezpieczny jest?
hundzia pisze:
Juhani pisze:Dostałem kiedyś od Źwikiewicza cały "Kosmodram Machu Picchu" w pdf, mam na kompie, ale nie będę na tym pudle czytał! Nie i koniec, bo męczy wzrok.
Wk... mnie dalej Ju :D
No co?! Obiecałem mu, że poczekam z czytaniem, aż poprawi. Zaczęło się ukazywać? Zaczęło. A ten NURs od Szmidtów prawi, że w marcu w ogóle się ukaże. Może i będzie, kto wie. Ale jak Ci się spieszy, to napisz do Wiktora, czy mogę Ci przekazać kopię (adres znasz) :) Albo mogę ja z nim pogadać w Twoim imieniu w tej sprawie:)) Tylko pamiętasz, ja nie jestem tak całkowicie bezinteresowny:)))
A.Mason pisze:A kiedy ostatnio byłeś w teatrze?
Ja byłem niedawno. W ogóle staram się "bywać" w teatrze, tyle co na naszych rubieżach repertuar się za często nie zmienia. Ale sporo ludzi przychodzi, serio.

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: ElGeneral »

A.Mason pisze:
ElGeneral pisze:Daaawno temu. A w burdelu np. w ogóle nie byłem. I co z tego wynika?
To, że teatry borykają się z takimi samymi jeśli nie większymi problemami niż wydawcy.
Do teatru często chodziłem, gdy studiowałem w Warszawie. Ale tam miałem okazję zobaczyć "na żywo" Holoubka, Warneckiego, Kobuszewskiego, Kwiatkowską Zapasiewicza, Englerta i wielu innych w bardzo dobrych inscenizacjach (do dziś nie mogę bez uśmiechu wspomnieć "Makbeta" w koncepcji Ionesco). Po przeniesieniu się do Wrocławia raz dałem się żonie namówić na jakieś przedstawienie w Powszechnym... i dałem sobie spokój. Niech Warlikowski i inni bawią się beze mnie.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: hundzia »

Juhani pisze:
hundzia pisze:Zastapiłam natomiast kundelka (który mnie wk... niemożebnie ostatnio, jak się był peknął przez pół ekranu, a Amazon mnie wyśmiał w ramach reklamacji)
Sam się rozpadł? Jak ten "pipok"?! Od wstrząsu grawitacyjnego?? To on niebezpieczny jest?
Niebezpieczny jak pijany słoń wędrujący przez torowisko!
A serio, Kindle wytrzymują upadek na twarde podłoże, ale uderzenie pierścionkiem w ekran go zniszczyło.
Tłumaczono mi to na przykładzie szyby pancernej, odpornej na kule, uderzenia, ale rozsypującej się w mak przy dźgnięciu szpikulcem.
Zaszło podobne zjawisko. Niestety, Amazon uznaje, że to niewłaściwa eksploatacja, a nie wada materiału i nic nie dały reklamacje ani odwołania, mogą mi go wymienić albo naprawić za bagatelka 100 funtów. To niech się bujają radośnie na własnym drzewku, skoro za tę cenę mogę mieć nowego, z nową gwarancją. Przeszłam na googlowskie wynalazki :) Są tańsze :P
hundzia pisze:
Juhani pisze:Dostałem kiedyś od Źwikiewicza cały "Kosmodram Machu Picchu" w pdf, mam na kompie, ale nie będę na tym pudle czytał! Nie i koniec, bo męczy wzrok.
Wk... mnie dalej Ju :D
No co?! Obiecałem mu, że poczekam z czytaniem, aż poprawi. Zaczęło się ukazywać? Zaczęło. A ten NURs od Szmidtów prawi, że w marcu w ogóle się ukaże. Może i będzie, kto wie. Ale jak Ci się spieszy, to napisz do Wiktora, czy mogę Ci przekazać kopię (adres znasz) :) Albo mogę ja z nim pogadać w Twoim imieniu w tej sprawie:)) Tylko pamiętasz, ja nie jestem tak całkowicie bezinteresowny:)))
Misiu kochany, a żebyś wiedział, że napiszę, ale nie w sprawie Kosmodramu. Poczekam grzecznie w kolejeczce na poprawioną wersję :) Aż tak pazerna nie jestem.
Tylko mnie krew zalewa, że ty już masz!
Syndrom psa ogrodnika czy cuś...
Ty nie jesteś bezinteresowny? Od kiedy...?

e. cycata się rozjechała
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Juhani »

ElGeneral pisze:No, zresztą to pierwsze wrażenie. Ale chyba kindle będzie moim hobby.
Dzięki:) Poczekam na wrażenie drugie i dalsze:))
hundzia pisze:Ty nie jesteś bezinteresowny? Od kiedy...?
Od zawsze. Nic za darmo:) Zapomniałaś, jak się męczyłaś, żeby mi ze słuchu coś przetłumaczyć? Więc się odwdzięczyłem, jak umiałem. Interes to interes:))))

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: hundzia »

No masz ci los, będziesz mi do śmierci wypominał?!
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Juhani
Laird of Theina Empire
Posty: 3103
Rejestracja: czw, 18 lis 2010 09:04
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Juhani »

Nie będę:) Nie będę Ci wypominał, że jesteś uczynna:) Nie będę Ci wypominał, że podjęłaś się dla mnie zadania zupełnie bezinteresownie, czyniąc mnie Twoim dłużnikiem. Nie będę Ci wypominał...e, tak długo to ja nie będę żył:)))

Awatar użytkownika
hundzia
Złomek forumowy
Posty: 4054
Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
Płeć: Kobieta

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: hundzia »

A idź ty w pierony. Razem z offtopem :P
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: A.Mason »

Juhani pisze:Ja byłem niedawno. W ogóle staram się "bywać" w teatrze, tyle co na naszych rubieżach repertuar się za często nie zmienia. Ale sporo ludzi przychodzi, serio.
Na spektakle w Brzeskim Centrum Kultury także potrafi przychodzić masa ludzi, tyle że to i tak mało. Teatry mają spore problem, bo są "skarbonkami bez dna". Nawet Teatr Telewizji zmuszony został do eksperymentów z nowoczesną techniką, żeby przyciągnąć ludzi.

http://www.bn.org.pl/aktualnosci/501-cz ... badan.html
Biblioteka Narodowa przedstawia wyniki badania „Społeczny zasięg książki w Polsce w 2012 r.”, będące publikowanym co dwa lata raportem o stanie czytelnictwa w naszym kraju.

"Przynajmniej jednokrotny kontakt z jakąkolwiek książką w ciągu roku zadeklarowało nieco ponad 39% Polaków, przy czym książkę zdefiniowano w tym badaniu szeroko – włączając do tej kategorii także albumy, poradniki, encyklopedie, słowniki, a także książki w formie elektronicznej.
[...]
Mało czytamy cyfrowo
Do lektury e-booków kiedykolwiek w życiu przyznało się 7% badanych, a do słuchania audiobooka – 6%. Korzystanie z obu technologii podlega podobnemu zróżnicowaniu jak czytanie drukowanych kodeksów (czyli tradycyjnych książek papierowych) – ich użytkownicy to przede wszystkim młodzi, dobrze wykształceni mieszkańcy wielkich miast pochodzący z rodzin inteligenckich. Ebooki i audiobooki nie spotykają się z większym zainteresowaniem wśród tych, którzy mają relatywnie trudny dostęp do właściwej środowisku wielkomiejskiemu infrastruktury kulturalnej, są raczej dodatkiem do tego, czym osoby skądinąd czytające już dysponują."
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Małgorzata »

Ano, jak mówiłam, czytelnictwo zdycha.
Z tych badań wynikło jeszcze coś, z czym NURS nie chciał się pogodzić:
Cyfrowe czytanie przyjmuje się w Polsce słabo: do lektury e-booków choć raz w życiu przyznało się 7 proc. badanych, a do słuchania audiobooka - 6 proc. Byli to głównie czytelnicy rzeczywiści.
Jak pisałam wcześniej - znaczący wzrost sprzedaży dzięki e-bookom to marzenia, skoro wszelkie działania odbywają się w zamkniętym i malejącym targecie.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: ElGeneral »

Małgorzata pisze:Ano, jak mówiłam, czytelnictwo zdycha.
Z tych badań wynikło jeszcze coś, z czym NURS nie chciał się pogodzić:
Cyfrowe czytanie przyjmuje się w Polsce słabo: do lektury e-booków choć raz w życiu przyznało się 7 proc. badanych, a do słuchania audiobooka - 6 proc. Byli to głównie czytelnicy rzeczywiści.
Jak pisałam wcześniej - znaczący wzrost sprzedaży dzięki e-bookom to marzenia, skoro wszelkie działania odbywają się w zamkniętym i malejącym targecie.
Małgorzato, zlituj się! Przynajmniej Ty pisz po polsku! I - podkreślam z całą mocą! - mimo że ostatnio czytam e-booki, jestem czytelnikiem jak najbardziej rzeczywistym! Na dowód mogę przedstawić pesel.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: Małgorzata »

So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Ebooki czyli książki niewidzialne

Post autor: ElGeneral »

Smutno mi, Boże... Czas umierać.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

ODPOWIEDZ