Chyba chodzi ci o Kossak-Szczucką Zofie. :)Romek P. pisze:
A ja polecę fragmenty "Krzyżowców" Kossakowej. Jatki piękne, bo literacko finezyjne, a wrażenie robią cholerne. Oblężenie Jerozolimy na przykład... nie jak u Scotta.
Mniam :)
Jatki są u imć pana Jacka Komudy, na każdym niemal kroku. Pierwsza scena z opowiadania Veto, ta z rozkopywaniem grobów na cmentarzu jest niesamowita.
"Czarny Anioł" Grahama Mastertona był obłędnie krwawy.
Miłośnikom jatki polecam piosenkę Jacka Kaczmarskiego "Koniec Wojny 30 Letniej"