Co uważamy za literaturę

czyli odpowiednie miejsce dla bibliotekarzy, bibliofilów, moli książkowych i wszystkich tych nieżyciowych czytaczy

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: nosiwoda »

hundzia pisze:Bo co, od takiego Dukaja na przykład lepszy jest ograniczony kulturowo do blokowiska gimnazjalista z rzekomą dysleksją, tylko dlatego, że ma więcej "lajków" i znajomych?
No proszę ja ciebie, czas umierać.
Ale dlaczego "lepszy"? Nikt chyba nie twierdzi, że lepszy. Natomiast niektórzy (ja chyba też) uznają, że i to, i to jest literaturą, i to, i to jest publikowane.

Na marginesie dodam, że self-publishing uprawia taki np. Rafał Kosik, a na Zachodzie pierwsze pięć tomów z sześciu sam sobie opublikował drukowany obecnie też w RP Michael J. Sullivan.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Kruger »

Jakby to powiedzieć...
Słowo "literatura" ma dla mnie pewną wagę. Właśnie taką, że oznacza coś lepszego od grafomańskich popłuczyn takiego właśnie gimnazjalisty. Dla mnie jego pisanina nie jest literaturą.
Decydujące do uznania za literaturę kryterium (czy może - kryteria) nie jest może jasne, łatwe do ustalenia, stuprocentowo obiektywne, ale jest.
Podobnie zastanawiałbym się nad "publikacją". W sensie językowym podstawowe znaczenie ma definicja ustawowa, jesli więc taki "utwór" gimnazjalisty zostaje upubliczniony, to jest on w sensie prawnym "opublikowany". Natomiast w takim sensie, w jakim zastanawiałbym się nad tym czy to dzieło jest literaturą, to nie uznałbym go za "utwór" zaś upubliczninia n ie nazwałbym "publikacją". W wielu przypadkach jakość wypocin jest dla mnie równa wadze wysikanemu na śniegu: Koham jolke. Jak to nazwać utworem?

Z self-publishingiem jest dziwnie. Nie przeczę, że pisarze korzystają już z tych narzędzi. Ich utwory nie tracą przez to na wartości, bo self-publishing sam w sobie niczego nie deprecjonuje. To raczej postępowanie wielu ludzi deprecjonuje sel-publishing, obniża zaufanie do niego.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Marcin Robert »

Kruger pisze:Słowo "literatura" ma dla mnie pewną wagę. Właśnie taką, że oznacza coś lepszego od grafomańskich popłuczyn takiego właśnie gimnazjalisty. Dla mnie jego pisanina nie jest literaturą.
Ale przecież zawsze można mówić o dobrej lub złej literaturze.

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: nimfa bagienna »

Podobnie jak o jesiotrze pierwszej albo drugiej świeżości;)
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Marcin Robert
Niegrzeszny Mag
Posty: 1765
Rejestracja: pt, 20 lip 2007 16:26
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Marcin Robert »

No właśnie. A bryndza może być biała albo zielona. :)

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: nosiwoda »

Co nie zmienia jej bryndzowatości. Ani jesiotrowatości.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Kruger »

Ani tego, że można złowić byle co i do restauracyjnej kuchni zanieść twierdząc że to jesiotr i nawet sprzedać kucharzowi, ale jesiotrem to wcale nie musi być.
I tu analogia nabiera rozmachu. W dobrej restauracji (przynajmniej na jakimś średnim, sensownym poziomie) rybaka takiego by pogonili. Wtedy chłop polazłby gdzieś, postawił budę, urządził w niej jadłodajnię zwaną szumnie restauracją i w tejże własne restauracji sprzedawałby to co złowił opisując to szumnie jesiotrem. A ludziskom o podniebieniu nastawionym bardziej na ilość niż jakość ów jesiotr by bardzo smakował.
Niemniej, jesiotr by to mimo wszystko - nie był. Si?
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Alfi »

Jesiotr albo jest jesiotrem, albo nim nie jest, niezależnie od tego, czy, gdzie i przez kogo został zaserwowany. Podanie kijanki kumaka nizinnego w pięciogwiazdkowej restauracji nie sprawi, że stanie się ona jesiotrem, a wrzucenie jesiotra do muszli nie zamieni go w kijankę kumaka nizinnego.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Kruger
Zgred, tetryk i maruda
Posty: 3413
Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Kruger »

No przeca o tym mówię.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: A.Mason »

Mnie się najbardziej podoba definicja PWN:
literatura
1. «powieści, dramaty, wiersze itp. mające wartość artystyczną»
2. «książki i artykuły z zakresu jakiejś nauki, specjalności»
1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: ElGeneral »

Zdefiniuj "wartość artystyczną".
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: A.Mason »

1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: ElGeneral »

A niebo ma kolor nieba.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
A.Mason
Baron Harkonnen
Posty: 4202
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 20:56
Płeć: Mężczyzna

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: A.Mason »

1) Artykuł 54. Każdemu zapewnia się wolność wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
2) Życie zmusza człowieka do wielu czynności dobrowolnych. Stanisław Jerzy Lec

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Re: Co uważamy za literaturę

Post autor: Alfi »

Wartość artystyczna, podobnie jak mnóstwo innych pojęć aksjologicznych, nie bardzo się poddaje definiowaniu. To nie znaczy jednak, że jest czymś czysto subiektywnym. M.in. na takie okazje zostało stworzone pojecie "intersubiektywny".
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

ODPOWIEDZ