Xiri pisze:Jedyna osoba, która tu zmyśla to niestety tylko Ty. Mieszasz i wciskasz nieprawdę w wielu wypowiedziach.
i żadnej z nich oczywiście nie wskażesz...
Xiri pisze:Poczynając od twierdzenia, że chcę być pisarką, na kłamaniu, że kłamię kończąc.
Rozumiem. Jak w takim razie nazwać odmłodzenie się o dekadę? I jak nazwać to dziecinne tłumaczenie po tym jak Cię Troll przyłapała na kłamstwie? Potem się dziwisz, że ktoś ma Cię za niedojrzałą zarówno emocjonalnie jak i intelektualnie?
A o pisarce będzie dalej...
Xiri pisze:Przyglądam się czasem Twojej wymianie zdań z kimś i niestety stale tak robisz.
Ojej, naprawdę?
Xiri pisze:A nie mam ochoty rozmawiać z prostego powodu - dyskusja wygląda jak okładanie się łopatkami w piaskownicy. O tym, że zeszła na zupełne głupoty personalne nie wspominając. Cały czas chcę wyjść z tej piaskownicy, ale krzyczysz za moimi plecami, że nie masz dość i zamiast na łopatki wolisz tłuc się na grabki i wiaderka w następnej kolejności.
Ty tę piaskownicę tu przyniosłaś. Trzeba było nie linkować kłamstw, nie miałabyś problemu. Aż tak ciężko jest przewidzieć konsekwencje własnych czynów? Nawet biologiczne osiemnastolatki to potrafią...
Xiri pisze: Jak kończę dyskusję to nigdy dlatego, że brak mi argumentów albo z tchórzostwa (co sobie rozmówca myśli już mnie nie obchodzi), ale dlatego, że nie widzę w niej sensu.
Xiri, wierzę że zawsze masz argumenty na wszystko i się niczego nie boisz. Tak samo wierzę, że kompletnie się nie przejmujesz tym, co ludzie o Tobie myślą. I ponownie: zupełnie nie rozumiesz konsekwencji.
Xiri pisze:neularger pisze: Wmawiasz sobie i innym, że SP, to po prostu nowoczesna droga wydawania i sprzedaży, odmawiając zauważenia faktu, że przygniatająco duży odsetek produktów SP, to po prostu radosna grafomania, której nawet najbardziej zdeterminowany redaktor nie poprawi, bo musiałby poprawiać każde zdanie.
O zmyślaniu pisałam wyżej. Proszę Cię... jesteś bogiem, że znasz myśli rozmówcy?
Nie, nie jestem. Ty zaś z drugiej strony nie jesteś zagadką. Pozostawiasz za sobą dużo śladów (hundzia o tym wspominała), z których można wiele wnioskować: na przykład, to że od bardzo dawna próbujesz zrealizować swój zamiar i zostać wydaną - bez dopłat własnych i w druku. Nie ma to najmniejszych szans, odpowiedź z wydawnictwa, którą zacytowałaś, to nic innego jak grzecznościowa odmowa. O tym że masz ogromne braki w sztuce pisania mówiła Małgorzata, Troll, hundzia, Ika i nawet zasugerował Ci to delikatnie Alfi. Ja mam na kompie Twoja powieść i bez żadnych wątpliwości wiem doskonale Xiri, że pisać nie umiesz. Tak bardzo, jak to tylko jest możliwe.
Jesteś Xiri całkowitą i 100% grafomanką, nie ma żadnego "ale".
Problemem jest to, że nie potrafisz tego przyjąć do wiadomość, nawet nie zrozumiałaś co Ci chciał przekazać Twój kolega Artur w recenzji "Czwartej Szansy". On napisał, że to dość słaba książka, a nie że mu się nie spodobała, bo nie ma jatek.
Stąd łatwo wywnioskować, że SP jest dla Ciebie jedyną drogą, żeby zaistnieć. Oczywiście musi być to SP bezredakcyjne, bo Twój tekst wymaga całkowitej przeróbki - gdyby to był koń, poradziłbym żeby go zastrzelić.
Xiri pisze:Neu pisze:odmawiając zauważenia faktu, że przygniatająco duży odsetek produktów SP, to po prostu radosna grafomania
- to jest przecież fakt i wszyscy to wiedzą. Zresztą wyraźnie podkreślałam, że przykładem są w rozmowie nie kilkulatki piszące tomy o jakichś elfach czy wampirach. Czytaj proszę uważnie, zwłaszcza co jest w nawiasach.
Powtórzyłem to nie bez kozery. Grafomanki to nie tylko nastolatki piszące o elfach/wampirach. Równie dobrze na grafomanię (czasem nieuświadomioną) mogą cierpieć panie zbliżające się do wieku balzakowskiego piszące romanse o androidach.
Xiri pisze:To hobby. Już pisałam wiele razy. Może za rok mi się to znudzi i znajdę inne. Pod pojęciem pisarza rozumiem zawód zarobkowy, czyli pracę. Czyli coś pewnego i stałego, z dochodem minimum 3.000 zł miesięcznie. Że ktoś lubi sobie robić na drutach swetry i sprzeda rocznie z dwa na allegro nie czyni tej osoby sławnym na cały kraj projektantem mody.
Czyni z niego jednak wytwórcę swetrów, tak samo jak pisanie (nawet
wannabe) literatury czyni pisarza. Naprawdę kup sobie słownik.
SJP pisze:pisarz
1. «ten, kto pisze, zwłaszcza prozą, utwory literackie»
2. «w dawnych urzędach miejskich, kancelariach królewskich itp.: urzędnik pełniący funkcję sekretarza»
Tu nic nie ma o pracy zawodowej. Kolejne nieznane Ci bliżej słowo tak jak dekadencja czy konserwatyzm. Dajesz tylko dowody Xiri, że nie powinnaś nigdzie publikować - przez takie jak ty SP jest postrzegany jako "Tfu!", bo są czytelnicy spragnieni czegoś więcej niż napisany po polskawemu gimnazjalny romans w dekoracjach SF.
Może to bieguny jednoimienne, podobne charaktery i te sprawy, że trudno nam się porozumieć, a rozmowy nie należą do spokojnych.
Ha, ha, ha. Nie. Ty nie rozumiesz, co się do Ciebie pisze.