Xiri pisze:Was oboje mam za największych wojowników tego forum ;)
Cholera, człowiek przez jakiś czas nie pisze na forum i już w rankingu spada.
Aż sprawdziłem czas rejestracji neulargera na forum i wszystko stało się jasne. 2009 - czyli ominęły Cię, chłopie, posty Xiri z 2008 roku! Poszperaj, cytat "w życiu myslę tak samo i zachowuję się tak samo jak po podstawówce" może Cię naprowadzić. A i tak niektóre chyba musiały wypaść, bo nie znajduję tego, co pamiętam jako rozmowę o gimnazjum.
Mara pisze:A propos self-publishingu, to jak zakwalifikować wydawnictwo, które powstało po to, żeby publikować przede wszystkim książki jego właściciela? Moim zdaniem to self-publishing czystej wody, a jednak to wydawnictwo ma bardzo dobrą markę na rynku i nikt się go nie czepia.
Może dlatego, że Kosik od czasu wydawania swej własnej książki wydał także parę innych, nie swoich, wysoko cenionych zarówno za poziom wydania, jak i za poziom treści. Nie czytałem jego FNiNów, więc nie wiem, czy książki z tej serii (które właściwie utrzymują całe wydawnictwo, w tym wydawanie innych książek Rafała oraz innych autorów) są dobre, czy nie. Jego powieści SF były co najmniej przyzwoite (te dwie, które czytałem), opowiadania także. I jego
Mars wydany był przez inne wydawnictwo w pierwszym rzucie, zaś opowiadania były publikowane w czasopismach papierowych. Stąd wydaje mi się, że co prawda formalnie jest to oczywiście self-publishing w przypadku książek Rafała wydawanych przez Powergraph, to jednak chyba bardziej tego drugiego z opisywanych tu gdzieś wcześniej typów - czyli takich powstałych wskutek chęci wydawanego autora kontroli nad procesem wydawniczym, a nie z powodu calkowitej niemożności wydawania swoich tekstów u innych. No i przy self-publishingu też MOGĄ zdarzyć się wyjątkowo takie sytuacje, że nikt się nie poznaje na geniuszu, ten sam sobie wydaje i KABUM! kasyna Monte Carlo stają przed nim otworem. Ale ile jest takich przypadków na świecie? Może kilka.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA