eses pisze:Coleman pisze:Wyjsciowo i teoretycznie, oczywiscie, racje niezaprzeczalna ma Dukaj, jednak kiedy sie czlowiek obudzi, przetrzy ocz blekity ((R) Gieno) i rozejrzy dokola, okazuje sie, ze Pacy znacznie lepiej rozumial zycie...
Wniosek - żeby otrzymać obiektywną recenzję z fantastycznej książki polskiego autora należy wręczyć takie dzieło zagranicznemu recenzentowi, w ostateczności podpisać swój tekst obco brzmiącym nazwiskiem? :)
I czy polska obiektywna recenzja książki/opowiadania/pisma fantastycznego musi zacząć się od wyliczenia wszystkich błędów, wpadek i niekonsekwencji twórców, by potem na końcu móc przyznać, że coś tam, gdzieś tam się podobało i w zasadzie nie jest tak źle?
Zanim ktokolwiek udzieli odpowiedzi, przypomnę tylko, że niedługo na pewno zostaniecie, droga redakcjo F, posądzeni o stroniczość, jak ktokolwiek z zespołu redakcyjnego będzie "Nocarza" recenzować :P
Pozdrawiam!
SS
Moim zdaniem Coleman pił do (nie z) autorów polskich. Mnie się zdarza recenzować książki polskich twórców i robię to w zgodzie z własnym sumieniem na ten przykład :) i odczuciami - czy wyrażone w nich opinie przekonują czytelników tych recenzji, nie mnie odpowiadać.
O ile sobie przypominam najgorszą (w sensie czepiania się treści ksiązki) była recenzja ostatniej części zesztów Pana Piątka. I gdybym dzisiaj miała pisac ją raz jeszcze zapewne napisałabym to samo, jesli nie bardziej "miażdżąco". I, again, tzreba by pytac czytleników tekstu, czy to miażdżenie wydało im sie zasłużone :)))
Nie tykam ksiązek tylko takich, co do których mam pewność, że moje odczucia i opinie zostały zafałaszowane :) w procesie pracy nad książką :)
Nie recenzuję książek, które redagowałam, bo wtedy, w znakomitej większości przypadków treść recenzji wygladałaby tak: czytałam to X razy - zabierzcie ode mnie owo dzieło, naprawdę nic w nim ciekawego już nie widzę :D
To tyle względem obiektywizmu, czy szkól, czy innych sugestii :)
Natomiast co do "Nocarza" poradziliśmy sobie z Packowymi "Linią ognia", "Szatańskim", z Gienowymi książkami...myślę, że zespół da radę i Nocarzowi...
A zapewne zrecenzuje wampir :D nie wiem dalczego mi się kojarzy, że to on powinien dostać książkę w pazury.
Z dedykacją...Vespera oczywiście :)