krytyka literacka - co to jest i kto powinien uprawiać
Moderator: RedAktorzy
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
Hyhy...
Dzięki Kajowi w quizie, męczona karburatorem, który kojarzył mi się, ale jak się okazało to nie było to, wrzuciłam w google hasło rzeczone i znalazłam, taki oto przyczynek do dyskusji o krytykach (żeby było śmieszniej z Fahrenheita starego)
Dzięki Kajowi w quizie, męczona karburatorem, który kojarzył mi się, ale jak się okazało to nie było to, wrzuciłam w google hasło rzeczone i znalazłam, taki oto przyczynek do dyskusji o krytykach (żeby było śmieszniej z Fahrenheita starego)
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
-
- Pćma
- Posty: 254
- Rejestracja: sob, 18 cze 2005 16:15
Troszkę nawiązując. Proponuję postąpić następująco: najpierw przeczytać http://www.esensja.pl/komiks/komiksy/ob ... iektu=1250Lafcadio pisze:Fajne są argumenty typu "książki nie czytałem, ale..."
. Następnie przeczytać http://www.belowradars.com/index.php?dz ... y&tekst=53
tekst autorstwa J. Szyłaka - bardzo długi. Nie wiem po co tak długi.
Wreszcie na koniec, jeśli znajdzie się ktoś, kogo tekst Szyłaka nie znokautował, zapraszam tutaj ;)
Pieniądz gorszy wypiera pieniądz lepszy.
M. Kopernik
W co wierzą debile?
M. Kopernik
W co wierzą debile?
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Co tu dużo mówić... Wydane niedawno dzieło pt. Inquisitor. Zemsta Azteków mocno obniża ciężar dział wytoczonych przeciwko P.W.Lechowi... jakkolwiek ten ostatni geniuszem raczej nie jest.Ebola pisze: Dzięki Kajowi w quizie, męczona karburatorem, który kojarzył mi się, ale jak się okazało to nie było to, wrzuciłam w google hasło rzeczone i znalazłam, taki oto przyczynek do dyskusji o krytykach (żeby było śmieszniej z Fahrenheita starego)
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- kaj
- Kadet Pirx
- Posty: 1266
- Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50
To poczepiam się dalej. Stajuda, znakomity krytyk, gdy zaczął tworzyć, zaprzestał działaności krytycznej. uznał, ze nie nalezy łaczyc tych dwóch rzeczy, bo co innego zajmowac sie krytyka z zewnątrz, a co innego kolegów po fachu. Nie da sie zajmowac krytka i być twórcą i nie oceniać dzieł innych nie przez pryzmat swoich. To przykład do podziwiania, nie do naśladowania.Anneke pisze:W jakimś tam sensie są, ale po pierwsze, konkurencję odczuwa się bardziej w węższej grupie, jakoś tak już jest, że człowiek ma skłonność do porównywania się z tymi, którzy są blisko, a nie z tymi, którzy są daleko, a po drugie, ja tę moją konkurencję z polskiego podwórka w wielu przypadkach znam osobiście. Gaiman* to dla mnie tylko nazwisko na książce, Grzędowicz* to facet, który wydaje w tym samym wydawnictwie i z którym piłam piwo i mogłam się np. przy tym piwie pokłócić. Podobnie nagrody - można mnie podejrzewać o zazdrość o Zajdla, bo jest to nagroda do której i ja jakoś tam mogę się przymierzać. Ale nie będę przecież zazdrosna o Hugo czy Nebulę, bo choćbym się skichała, to nigdy ich nie dostanę. No chyba że ktoś chce mnie podejrzewać o kombinowanie na zasadzie "Jak zjadę w recenzji Gaimana, to ludzie będą kupować więcej Anny Kańtoch", ale to już uznałabym za wyraz czepialstwa.kaj pisze:To autorzy zagraniczni nie są konkurencją?Anneke pisze:Nie, ponieważ piszę recenzje z książek autorów zagranicznych, nie polskich.kaj pisze:A czy nie ma konfliktu interesów, gdy pisarz zajmuję się też recenzowaniem innych pisarzy?Anneke pisze:sama recenzje piszę
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
A Anneke nie zaprzestala. I chwala jej za to. To wolny kraj, na szczescie.kaj pisze:Stajuda, znakomity krytyk, gdy zaczal tworzyc, zaprzestal dzialanosci krytycznej.
Jesli chodzi o mnie, w 100% popieram Anneke. To, ze ona sama i inni pisarze powstrzymuja sie od wypowiedzi na temat tworczosci swoich kolegow po fachu, ktorych znaja i szanuja, to zwykla grzecznosc i dobra wola z ich strony. Jesli wypowiedz kaja mialaby sens, to zgodnie z jej wymowa cala Fantastyka i futurologia Lema to nieporozumienie i pomylka. Bo przeciez niemilosiernie zjechal tam amerykanska fantastyke, a sam jest pisarzem. Mozna byloby go oskarzyc o zazdrosc i chec utracenia konkurencji. No mozna. Ale po co.
Mozna tez poczytac jego dziela krytyczne i zgodzic sie z nimi albo nie zgodzic. Docenic wnikliwosc analizy i sposob jej wykonania. Kwestia podejscia. Jesli chodzi o mnie, zdecydowanie wole to drugie.
EOT
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
Ależ da się.kaj pisze: Nie da sie zajmowac krytka i być twórcą i nie oceniać dzieł innych nie przez pryzmat swoich.
Chociaż nie da się oceniać inaczej niż przez pryzmat. Swoich własnych upodobań.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
Ale na pisarzu ciąży podejrzenie, że prowadzi nieuczciwą krytykę. I jest to podejrzenie bardziej widoczne. Sądzę, że jest na to dobry środek: bardzo wyraźne podkreślenie, że to są jego odczucia po książce. Bo jak się nie podkreśla "ja" to można dojść, że facet mówi jakieś "prawdy obiektywne" czy coś w tym stylu.nimfa bagienna pisze:Ale to dotyczy nie tylko pisarzy. Kazdy ocenia przez pryzmat swoich upodoban. Takze profesor uniwersytetu, dziwka i hydraulik. Subiektywnosc jest nie do unikniecia.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Oczywiscie. Jednakowoz trzeba miec swiadomosc, ze recenzji nie czytaja matoly, tylko ludzie inteligentni. Ktorzy momentalnie wylapia wycieczki osobiste, krytyke porownawcza i tego typu 'przyjemnosci'. A to naklada na autora recenzji trzymanie sie faktow, tzn. ksiazki, ktora czytal i na temat ktorej sie wypowiada. Podejrzewam, ze pisarz, ktory stosowalby nieuczciwa krytyke, bardzo niedlugo bylby recenzentem.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
A tak. Bo nie sadze, zeby chcialo z nim wspolpracowac jakiekolwiek wydawnictwo/pismo, wiedzac, ze w ten sposob moze szybko sobie popsuc opinie. Generalnie panuje tendencja, ze jesli ktos odczuwa niepowstrzymana potrzebe opluwnia kolegow, to niech sobie zalozy bloga i tam to robi. Funkcjonowanie wsrod ludzi wymaga pewnej kultury. I ta kultura jest egzekwowana, w mniej lub bardziej jednoznaczny sposob.
Chyba, ze rozmawiamy o pismach w rodzaju 'Faktu'... ale tam jest recenzji niewiele, nespa?
Chyba, ze rozmawiamy o pismach w rodzaju 'Faktu'... ale tam jest recenzji niewiele, nespa?
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
- Lafcadio
- Nexus 6
- Posty: 3193
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57
A blog nie jest funkcjonowaniem wśród ludzi?nimfa bagienna pisze:Generalnie panuje tendencja, ze jesli ktos odczuwa niepowstrzymana potrzebe opluwnia kolegow, to niech sobie zalozy bloga i tam to robi. Funkcjonowanie wsrod ludzi wymaga pewnej kultury. I ta kultura jest egzekwowana, w mniej lub bardziej jednoznaczny sposob.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.
- nimfa bagienna
- Demon szybkości
- Posty: 5779
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
- Płeć: Nie znam
Wiesz, niby jest. Tylko ze za blog bierze odpowiedzialnosc tylko jego autor. Za recenzje bierze odpowiedzialnosc nie tylko autor, ale takze pismo/wydawnictwo, ktore ja zamiescilo. Na blogu mozna popisac sie chamstwem - nikt jego autora od tego nie powstrzyma. Na szczescie tylko na blogu.
Ostatnio zmieniony wt, 23 sty 2007 13:00 przez nimfa bagienna, łącznie zmieniany 2 razy.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.
-
- Sepulka
- Posty: 23
- Rejestracja: czw, 30 cze 2005 19:40
Wybacz, kaju, ale mam wrażenie, że faktycznie z jakiegoś powodu chcesz się poczepiać. Nie wpadłabym na to, że ja takiego np. Kaya czy Zelaznego oceniam poprzez pryzmat mojej twórczości... A zdania z podziwianiem/naśladowaniem nie rozumiem (gdzie naśladuję? w recenzjach recenzowanych autorów?), więc i polemizować nie mogę. Jeśli z jakiś względów nie wierzysz, że jestem w stanie zdobyć się na odrobinę uczciwości wobec zagranicznych autorów (przypominam, nie znam ich, nie bardzo mogę się z nimi porównywać, bo wydają na zupełnie innym rynku niż ja itp.) to trudno, nie przekonam Cię. Szczęściem jak dotąd jesteś jedynym, który takie zarzuty mi stawia.To poczepiam się dalej. Stajuda, znakomity krytyk, gdy zaczął tworzyć, zaprzestał działaności krytycznej. uznał, ze nie nalezy łaczyc tych dwóch rzeczy, bo co innego zajmowac sie krytyka z zewnątrz, a co innego kolegów po fachu. Nie da sie zajmowac krytka i być twórcą i nie oceniać dzieł innych nie przez pryzmat swoich. To przykład do podziwiania, nie do naśladowania.