Nie zgodze sie, Alfi. Zeby zbudowac swiat, nawet najprostszy nalezy go w jakims stopniu znac. Tego problemu mozna latwo uniknac w opowiadaniu, ale juz w powiesci trzeba jakas logika swiata sie wykazac. Mozna stworzyc Nibylandie, ale ta nibuylandia jest w glowie czytelnikow, a autor najczesciej produkuje ja na podstawie elementow znanych mu. Jesli sobie powie, ze swiat ma byc pseudosredniowieczny to rzadko kiedy jest w stanie bazowac na wiedzy, ktora posiada. I to jest niezalezne od ilosci tej wiedzy. Im wiecej sie wie, tym wiecej problemow sie napotyka...Alfi pisze:Mitologia (przynajmniej w ogólnych zarysach) i podstawowe fakty są przecież powszechnie znane. A przecież nie chodzi o powieści historyczne, tylko o konstrukcję świata powieściowego o takim czy innym klimacie.
Przy wiedzy minimalnej standardem jest zerkniecie w jakas ksiazke-wzor...
Jesli chodzi o epoki, to czasy sredniowiecza sa w naszej swiadomosci znacznie lepiej utrwalone niz nawet pozniejsze - przecietnemu czlowiekowi barok np. kojarzy sie glownie z Wersalem i perukami, nawet jesli mysli sie o Polsce.
Z wczesniejszych epok - starozytnosc jest znana najlepiej - Grecka, Rzymska i Egipska.
Mimo to, sa to klimaty dla nas, Polakow, nienaturalne... Probujac trzymac sie naszych terenow - wychodzi Kajko i Kokosz, co paradoksalnie nie zawsze jest sie w stanie sprawdzic, bo czesto niezgodne z zamierzeniami fabularnymi autora...
Bez wiedzy o swiecie, o ktorym sie pisze, zamiast Sagi Zycia Wojow, rownie dobrze mozna pisac Sage Zycia Chomikow. Tak samo prosto sie to robi ;-)
--
______________
Nawet w grobie nie wszystko zanika. Gdyby bylo
inaczej, nie bylby czlowiek niesmiertelny.
E.A.Poe -"Studnia i wahadlo"