Pożegnania i powroty, edycja 2

[Cordeliane]

Jakiś mały ładunek wybuchowy?... :)
Ale tak, masz rację, sama już zapomniałam.

[Kruger]

Jakiś mały ładunek wybuchowy?... :)

Hmmm, nawet gdybym chciał, to cóż materia wybuchowa zrobi ektoplazmie?

Ale, ale - fajnie, że będziesz :)

[Cordeliane]

Też się cieszę. Ale jeszcze pożałujecie, pewnie się do Was, Wrocławian, przyczepię, bo mało ludzi znam ;)

[Kruger]

Hmmm, patrząc po DFach, to raczej stworzymy grupkę Fahrenheitową, do której różni (również Wrocławianie) będą się przyczepiać.

[neularger]

Jakiś mały ładunek wybuchowy?... :)

Hmmm, nawet gdybym chciał, to cóż materia wybuchowa zrobi ektoplazmie?

Ektoplazma nie zrobi. Ale ektoplazma ma znajomych, kontaktorów i kontrahentów. A tu w Czechach semteks robią...

edit.

Tak, Jaśnie Panie. Czy masz jeszcze jakieś zadania dla mnie, niegodnej? :P

Znaczy nie zamierzasz wspierać Krugera i Eboli? Tak? Uuuu, no niech to tylko Szefowa przeczyta... :D

[Cordeliane]

Znaczy nie zamierzasz wspierać Krugera i Eboli? Tak? Uuuu, no niech to tylko Szefowa przeczyta... :D

Mam, ale to będzie moja najwłaśniejsza inicjatywa! A nie jakieś tam Twoje "Cordi pójdzie i zrobi"... :P

[neularger]

Ja napisałem, ekstrapolując z najbardziej prawdopodobnego przebiegu zdarzeń... Ech, jaka niezależna. :)

[hundzia]

Jezdem.
Przeżyłam slalom między farmerskimi wozami, ogarnęłam pobojowisko zwane domem (którym "opiekował" sie brat - co tłumaczy pobojowisko) wróciłam na stare śmieci, a tu znowu misz-masz.
No to masz.

[Agi]

Za kilka godzin wyjeżdżamy na tydzień nad morze, ostatnio na takim wyjeździe byłam jedenaście lat temu. Muszę się od nowa nauczyć leniuchować.

[Nieznany]

Nie było mnie tu lata całe, ale wróciłem i jestem, o! Witajcie, ludki z FF. :)

[hundzia]

Joj i wciąż masz paskudną pomarańczową mordę!
Witaj na mymłonie forumowym marnotrawny :)

[Nieznany]

Joj i wciąż masz paskudną pomarańczową mordę!

Tylko jak się nie wyśpię, ale dzięki, że zauważyłaś.

<uśmiecha się łagodnie... hundzia w sosie własnym? hundzia w tomacie? nieee... hundzia w beszamelu - tak, koniecznie muszę kupić więcej masła! ...nadal uśmiecha się łagodnie>

NMSP

[Cordeliane]

W łagodnym uśmiechu prezentujesz tylko 78 zębów?...
Witaj, Nieznany, przyznam, że niestety Cię nie pamiętam - chyba się na FF do tej pory rozmijaliśmy. Jakby co to ja jestem ta niesmaczna i ciężkostrawna, pamiętaj ;)

[hundzia]

Tylko jak się nie wyśpię, ale dzięki, że zauważyłaś. <uśmiecha się łagodnie... hundzia w sosie własnym? hundzia w tomacie? nieee... hundzia w beszamelu - tak, koniecznie muszę kupić więcej masła! ...nadal uśmiecha się łagodnie>

No no, czyżbym zapomniala dopisać, że masz uroczo paskudnie pomarańczową mordę? Taką optymistycznie paskudną. miziu miziu.

[Ebola]

Jakby co to ja jestem ta niesmaczna i ciężkostrawna, pamiętaj ;)

Alesz skond!