Najpotężniejsza broń biała

czyli dla tych, co strzelają, chcieliby postrzelać, czyli: brothers in arm - cokolwiek to znaczy

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Novina
Mamun
Posty: 142
Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35

Post autor: Novina »

Bodajże w XIII wieku koreański poczet dyplomatyczny przywiózł metalową zbroję, jako dar dla japońskiego władcy. Nadworny łucznik obdarowanego pana przeszył prezent na wylot strzałą, po czym dar odesłano. Jak wszystkie zachowawcze kultury, Japończycy uwielbiali udowadniać "wyższość" każdej "naszości". Nieco ich ta mentalność zgubiła...

Istnieje tradycyjny konkurs wiedzy o ostrzach mieczy japońskich. Zawodnicy otrzymują nagą klingę wyjętą z oprawy i mającą zakryte znaki rozpoznawcze, jakie miecznik zostawił na trzonie ostrza. Zadaniem jest rozpoznanie okresu, szkoły a nawet imienia płatnerza po takich detalach jak rodzaj sztychu, gramatura, dźwięk klingi, czy układ warstw na ostrzu.

Co ciekawe, obecnie dwa pierwsze miejsca zajmują Amerykanie. Pewnie cena Toyoty w USA skoczy o 200% ;]
Bakalarz pisze: przy czym miecze produkowane masowo w czasie II wojny światowej (zwane Gunto , dla armiii Kai-gunto dla floty) nie są przez Japończyków zaliczane do "prawdziwych" mieczy
Doprecyzuję dla formalności: Były wykonywane i ostrzone maszynowo, z jednego kawałka stali. Oficerowie mieli chyba jednak przyzwolenie na noszenie własnych mieczy, jeśli posiadali takowe w rodzinie.

I pytanie: kiedy wydano prawo zakazujące noszenia mieczy? Bo niestety wyleciało mi z głowy, a moje książki pana Sochy są na drugim końcu Europy. To był 1906, 1916, coś kole tego ?

Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Novina pisze:Doprecyzuję dla formalności: Były wykonywane i ostrzone maszynowo, z jednego kawałka stali. Oficerowie mieli chyba jednak przyzwolenie na noszenie własnych mieczy, jeśli posiadali takowe w rodzinie.
Masz rację, co do mieczy w czasie II wojny światowej. Oficerowie japońscy używali czasami mieczy rodzinnych, nie-fabrycznych, ale ostrza musiały być "opakowane" w regulaminową oprawę (pochwa, okładziny rękojeści).

Ot Shin-gunto, żeby pokazać co to za zabawka jest...
jeden z typów gunto
Novina pisze:I pytanie: kiedy wydano prawo zakazujące noszenia mieczy?
W 1876 roku na mocy dekretu cesarza Meiji o zakazie publicznego noszenia mieczy.
~~~~
TJT niezamierzona literówka. Chodziło mi oczywiście o XVIII wiek
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Widzę samych świetnych znawców japońskich zabawek. A czy ktoś podjąłby próbę obcięcia kataną główki gwoździa? Dla polskich szabel husarskich była to dość powszechna próba hartu głowni....
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Znaczy, o co Ci Generale konkretnie chodzi? Wybacz, ale nie bardzo zrozumiałem o co chodziło z cięciem gwoździ.
Czy ktoś z nas ma ciąć gwoździe kataną? A może czy tak robili to Japończycy?
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
Novina
Mamun
Posty: 142
Rejestracja: ndz, 20 sty 2008 06:35

Post autor: Novina »

ElGeneral pisze:Widzę samych świetnych znawców japońskich zabawek. A czy ktoś podjąłby próbę obcięcia kataną główki gwoździa? Dla polskich szabel husarskich była to dość powszechna próba hartu głowni....
Japończycy zamiast gwoździ używali skazańców, układanych jeden na drugim i ciętych przez jamę brzuszną i kręgosłup. Najlepsze ostrza przecinały trzech nieszczęśników - certyfikat z odpowiednim opisem dołączano do ostrza.
Wprawdzie nie widziałem prób katany z gwoździem, ale na youtube jest film z pociskiem pistoletowym. Kolejna cegiełka do budowania mitu "miecza prawie-świetlnego".

Co nie zmienia faktu, że broń z dalekiego wschodu nie przemawia tak do mnie jak nasze europejskie zabawki. Tchnie od nich duchem prostoty - złap->zabij->zapomnij ;]

O ew. konkurencji miecza japońskiego i polskiej szabli husarskiej wypowiem się tak:
Posadźmy polskiego husarza na polskim koniu husarskim z polską szablą husarską przeciwko wyspiarzowi na japońskim kucyku z kataną w łapce...

Każda broń jest tworzona do właściwych jej warunków. Chyba nikt mi nie powie, że zagrożenie na wyspach było większe, niż na przedmurzu chrześcijaństwa (z obu stron he he). Nie wierzę w "neutralne" czy "obiektywne" testy broni. Jeśli coś jest idealne do walenia przez łeb z konia, nie wystawiajmy tego w "uczciwym pojedynku pieszym" itd.

Fascynacja/popularność wiedzy o broni z dalekiego wschodu jest moim zdaniem w dużej części zasługą dostępności informacji, chwytliwości tego towaru w dzisiejszej kulturze i pewnej legendy, jaka narosła wkoło tych akcesoriów. Mi to nie przeszkadza - bez względu na wszelkie "ochy" i "achy", z historii jasno wynika, która szkoła jest bardziej skuteczna i kto do kogo przyjechał ;]

Pozdrawiam
Novina
The difference between fiction and reality? Fiction has to make sense.
Tom Clancy

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

Dokładnie, ja też jestem przeciwnikiem tych wszystkich zabaw w porównywanie broni. Nie ma uniwersalnego systemu, który uczciwie i dla wszystkich porównałby broń różnego przeznaczenia z różnych epok i części świata.
Husarska szabla jest bardzo dobra dla rosłego Polaka na wypasionym koniu, ale dla Japończyka albo powiedzmy Indianina z dżungli już nieco mniej.
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Bakalarz pisze:Znaczy, o co Ci Generale konkretnie chodzi? Wybacz, ale nie bardzo zrozumiałem o co chodziło z cięciem gwoździ.
Czy ktoś z nas ma ciąć gwoździe kataną? A może czy tak robili to Japończycy?
Nawet nie probuj ciąć gwoździ kataną.
Nawiązałem dość przewrotnie do tytułu wątku. Oczywiście, że broń jest tyle warta, co władająca nią ręka. Zanim dzielny polski zabijaka stanąłby w pozycji, samuraj zrobiłby z niego dwu, albo trzech dzielnych, ale martwych.

Ale sądzę, że polska szabla była kuta z lepszej stali. Cięcie skazańca, to jednak nie to samo.

A Indianie w dżungli posługiwali się dmuchawkami z kurarą... Więc obaj - samuraj i charakternik - daliby ciała.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Bakalarz
Stalker
Posty: 1859
Rejestracja: pn, 01 sty 2007 17:08

Post autor: Bakalarz »

ElGeneral pisze:polska szabla była kuta z lepszej stali
O japońskiej stali już tu było mówione, więc nie ma co się powtarzać :)
Każdy dobiera sobie broń według potrzeb i uwarunkowań. A sposoby testowania broni... cóż, wszystko zamyka się w mentalności i kulturze danego ludu :)
Sasasasasa...

Awatar użytkownika
ElGeneral
Mistrz Jedi
Posty: 6089
Rejestracja: pt, 09 lis 2007 18:36

Post autor: ElGeneral »

Drogi Bakałarzu!

Słyszałem kiedyś wypowiedź człowieka, który robił szpady teatralne do przedstawień "Hamleta" w Teatrze Dramatycznym w Warszawie. Wiesz, co powiedział? Coś bardzo ciekawego.

"Wszyscy zachwycają się jakością toledańskiej, czy damasceńskiej stali. Ale proszę zobaczyć... Moimi szpadami od roku tną się Hamlet z Laertesem dwa razy w tygodniu - i te klingi wytrzymują. A ile razy pojedynkował się nawet najbardziej krewki szlachcic gaskoński, czy łęczycki rębajło? Dwadzieścia? Trzydzieści? To kto robi lepszą stal?

Baron13 twierdzi, że tak naprawdę dobrą stal nauczono się wyrabiać w drugiej połowie dziewiętnastego wieku u Kruppa w Niemczech.
Takie jest moje zdanie w tej materii, a oprócz tego uważam, że Kartagina powinna być zburzona.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Był w sieci taki fajny artykuł dr inż. Barwickiego o technologii wytwarzania japońskich mieczy. Niestety znikł.

Edit;
Mam :)

Tekst artykułu
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
SzaryKocur
Fargi
Posty: 424
Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
Płeć: Mężczyzna

Post autor: SzaryKocur »

Są w tym artykule odpowiedzi na kilka pytań które padły.
Dr inż. Andrzej Barwicki pisze:Jest to poziom wysoki, umożliwiający np. przecięcie ostrzem o takich parametrach - pręta kilkumilimetrowej średnicy - wykonanego ze zwykłej stali konstrukcyjnej, bez widocznego wyszczerbienia ostrza.

Nie jest jednak możliwe np. przecięcie swobodnie spadającej na ostrze muślinowej apaszki lub nie uszkodzenie ostrza przy uderzeniu nim w inne, o zbliżonych parametrach. Występujące w takim przypadku lokalne naciski osiągają wartości znacznie przekraczające wytrzymałość jakiegokolwiek materiału. Wszelkie, spotykane czasem informacje o pozytywnych rezultatach tego rodzaju prób z użyciem mieczy japońskich musimy niestety, jak mówił Krasicki, "między bajki włożyć"
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

ElGeneral pisze: Baron13 twierdzi, że tak naprawdę dobrą stal nauczono się wyrabiać w drugiej połowie dziewiętnastego wieku u Kruppa w Niemczech.
I dlatego tak bardzo się cieszę z mojego kukri sprowadzonego z Nepalu, a wykonanego z resora jakiejś ciężarówki - wykonałem już testy na gwoździach, których ze zrozumiałych względów mam wbród i mi nie żal - zdał egzamin ;-) - strugał. Nie ma na nim żadnego niklu, chromu ni polerki. Nasmarowany jest jakimś ichnim towotem i tyle - zardzewieć może, bo nie stainless. Ale jako ozdoba nad czymś tam na ścianie powieszona będzie jak znalazł ;-)
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

flamenco108 pisze: wykonałem już testy na gwoździach, których ze zrozumiałych względów mam wbród i mi nie żal - zdał egzamin ;-) - strugał.
Profanie jeden! Kukri testuje się na bykach, znaczy obcina łeb bykowi... :D Aha - jednym cięciem :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

A jak ktoś a) nie mieszka w Nepalu bądź b) nie ma "wejść" w ubojni, to co? Związać tuzin psów w snopek? :)
NMSP
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

To są drobne przeszkody. Prawdziwy wojownik w ogóle nie bierze ich pod uwagę :) Kiedyś testowałem katanę ( wykutą przez płatnerza z przedwojennej stali sprężynowej, z jakiej produkowano szable kawaleryjskie) na świńskich półtuszach w rzeźni :D
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

ODPOWIEDZ