Kwestia nomenklatury
Moderator: RedAktorzy
- Albiorix
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1768
- Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44
Kamyczek wystrzelony z procy jest pociskiem i leci po trajektorii balistycznej. Jako że pocisk nie-rakietowy nie może być inny niż balistyczny, mówi się po prostu pocisk. Z tych samych powodów z których nie mówi się o dębie roślinnym i kanapce spożywczej :)
Edit: słówko
Edit: słówko
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
- SzaryKocur
- Fargi
- Posty: 424
- Rejestracja: czw, 23 lis 2006 01:31
- Płeć: Mężczyzna
Konwencjonalna ujdzie, tylko:
- ta nowa broń, hm antybiologiczna (?) jest nowością niestosowaną masowo albo jest zakazana
- trzeba nakierować jakoś czytelnika, że w kategorii "konwencjonalnej" mieszczą się też atomówki.
Tylko że coś mi nie gra w tej koncepcji broni sonicznej, bo fala dźwiękowa to fala mechaniczna i miękkie tkanki jakoś nie bardzo są na nie wrażliwe. Ponoć można człowieka zabić dźwiękiem ładowanym prosto w uszy, ale to chyba inna zasada działania. Jeśli nie chcemy niszczyć infrastruktury to można użyć broni chemicznej, biologicznej albo radiologicznej.
Edit: albo najlepiej bomba neutronowa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_ ... neutronowa
- ta nowa broń, hm antybiologiczna (?) jest nowością niestosowaną masowo albo jest zakazana
- trzeba nakierować jakoś czytelnika, że w kategorii "konwencjonalnej" mieszczą się też atomówki.
Tylko że coś mi nie gra w tej koncepcji broni sonicznej, bo fala dźwiękowa to fala mechaniczna i miękkie tkanki jakoś nie bardzo są na nie wrażliwe. Ponoć można człowieka zabić dźwiękiem ładowanym prosto w uszy, ale to chyba inna zasada działania. Jeśli nie chcemy niszczyć infrastruktury to można użyć broni chemicznej, biologicznej albo radiologicznej.
Edit: albo najlepiej bomba neutronowa. http://pl.wikipedia.org/wiki/Bro%C5%84_ ... neutronowa
Zakapturzone awatary rulez!
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
Wszystko co napisałem, to tylko moje prywatne zdanie.
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Doprawdy nie rozumiem, w czym problem. Broń soniczna jest. Potem się dopisuje, że w XX-XXI wieku takiej nie znano. Inne rodzaje broni najlepiej nazwać tak, jak są nazwane - np. broń atomowa, broń elektromagnetyczna, etc. Ewentualnie można podciągnąć potem całość pod broń masowego rażenia. I będzie OK, jak mi się zdaje...
Zawsze można po prostu powiedzieć też arsenał XXI wieku. Ostatecznie, wcale nie trzeba wymyślać nowej nazwy.
Zawsze można po prostu powiedzieć też arsenał XXI wieku. Ostatecznie, wcale nie trzeba wymyślać nowej nazwy.
So many wankers - so little time...
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Raczej ta sama, ze szczegółami zależnymi od częstotliwości (inaczej oddziałują ultradźwięki, inaczej infradźwięki). Dźwięk o dużym natężeniu odbiera się całym sobą niezależnie od tego, czy sączony jest w prosto uszy czy dobiega z większej odległości. Oddziałuje także na tkanki miękkie (np. gałki oczne).SzaryKocur pisze: Ponoć można człowieka zabić dźwiękiem ładowanym prosto w uszy, ale to chyba inna zasada działania.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Aha. <- do wypowiedzi Margot
Hmm <- Do Feline'a
Czytałam trochę o infradźwiękach (właśnie ten rodzaj broni sonicznej mam zamiar wykorzystać), one zdecydowanie działają właśnie na tkanki miękkie. Co do ultradźwięków, zaznajomiłam się niedawno z artykułem, w którym udowadniano, że ultradźwięki potrafia wprawić kości czaszki w rezonans (?), powodując masowe krwawienia podpajęczynówkowe, oraz uszkodzenia kosteczek słuchowych, które z kolei prowadzą do pęknięć tętnicy móżdżkowej. Od momentu dotarcia takiej fali dźwiękowej do śmierci organizmu (w tym przypadku były to małpy) minęło tylko kilka minut. Na ile to prawda, nie wiem. Linka gdzieś wygrzebię, jesli kogoś to ciekawi.
Niestety, w opowiastce, nie mogę użyć broni biologicznej ani chemicznej, bo miejsce potraktowane w taki sposób, musi być zdatne do przejęcia i uruchomienia produkcji w przeciągu kilku godzin od ataku. Znaczy robimy bum i w tym samym momencie robimy zrzut personelu. W ciągu pół godziny przejmujemy całe instalacje. Nienaruszone w miarę mozliwości. Nie można pozwolić sobie na skażenie. Stąd pomysł z sonikami. Ekologiczne. Poniekąd :/
EDITEK. Mały, bo literki.
EDITEK2: też mały, bo dopisek.
Hmm <- Do Feline'a
Czytałam trochę o infradźwiękach (właśnie ten rodzaj broni sonicznej mam zamiar wykorzystać), one zdecydowanie działają właśnie na tkanki miękkie. Co do ultradźwięków, zaznajomiłam się niedawno z artykułem, w którym udowadniano, że ultradźwięki potrafia wprawić kości czaszki w rezonans (?), powodując masowe krwawienia podpajęczynówkowe, oraz uszkodzenia kosteczek słuchowych, które z kolei prowadzą do pęknięć tętnicy móżdżkowej. Od momentu dotarcia takiej fali dźwiękowej do śmierci organizmu (w tym przypadku były to małpy) minęło tylko kilka minut. Na ile to prawda, nie wiem. Linka gdzieś wygrzebię, jesli kogoś to ciekawi.
Niestety, w opowiastce, nie mogę użyć broni biologicznej ani chemicznej, bo miejsce potraktowane w taki sposób, musi być zdatne do przejęcia i uruchomienia produkcji w przeciągu kilku godzin od ataku. Znaczy robimy bum i w tym samym momencie robimy zrzut personelu. W ciągu pół godziny przejmujemy całe instalacje. Nienaruszone w miarę mozliwości. Nie można pozwolić sobie na skażenie. Stąd pomysł z sonikami. Ekologiczne. Poniekąd :/
EDITEK. Mały, bo literki.
EDITEK2: też mały, bo dopisek.
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Kruger
- Zgred, tetryk i maruda
- Posty: 3413
- Rejestracja: pn, 29 wrz 2008 14:51
- Płeć: Mężczyzna
Broń chemiczna i biologiczna też może być. Jedno i drugie może być w założeniu ograniczone do kilku godzin działania i się dezaktywować - wirus ginąć, gaz się rozkładać.
"Trzeba się pilnować, bo inaczej ani się człowiek obejrzy, a już zaczyna każdego żałować i w końcu nie ma komu w mordę dać." W. Wharton
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
POST SPONSOROWANY PRZEZ KŁULIKA
- Feline
- Kurdel
- Posty: 756
- Rejestracja: pt, 01 sie 2008 11:06
Zostawałyby jeszcze emitery mikrofal (o ile nie uszkodziłoby to wzmiankowanej instalacji).hundzia pisze: Niestety, w opowiastce, nie mogę użyć broni biologicznej ani chemicznej, bo miejsce potraktowane w taki sposób, musi być zdatne do przejęcia i uruchomienia produkcji w przeciągu kilku godzin od ataku.
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta
Takie już mam :D Kiedyś (prawie rok temu) zasięgałam w "militariach" języka na temat maserów i innych broni mikrofalowych :) Ale wyznaczają mi perymetr obronny, długa historia :)
Widzę, że tamten temat też już wyleciał z archiwum. Porządki wiosenne czy cuś?
Widzę, że tamten temat też już wyleciał z archiwum. Porządki wiosenne czy cuś?
Wzrúsz Wirúsa!
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
Wł%aś)&nie cz.yszc/.zę kl]a1!wia;túr*ę
- Laris
- Psztymulec
- Posty: 916
- Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25
Nie wiem za bardzo, do którego tematu się zwrócić, więc piszę tutaj.
Jaką formę powinien mieć raport wywiadu? Coś w stylu "Raport wywiadu z dnia takiego-a-takiego, roku tego-i-tego, dotyczący tego-i-owego"? Czy jakoś inaczej?
Jaką formę powinien mieć raport wywiadu? Coś w stylu "Raport wywiadu z dnia takiego-a-takiego, roku tego-i-tego, dotyczący tego-i-owego"? Czy jakoś inaczej?
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści
- hundzia
- Złomek forumowy
- Posty: 4054
- Rejestracja: pt, 28 mar 2008 23:03
- Płeć: Kobieta