Hitokiri pisze:Ogólnie cała książka mi się podobała, naśmiałam się przy niej tak jak przy cyklu Świat Dysku, a że czytałam "Podatek" w autobusie jadąc/wracając do/z pracy, to ludzie spoglądali na mnie jak na debila. A co tam!
Kłaniam się nisko... to jest dygam. Wdzięcznie dygam. Bardzo mi miło. A z tymi autobusami to coś jest... zaczynam podejrzewać, że ludzkość czyta książki głownie w autobusach. Przynajmniej moje... bo o śmianiu się w komunikacji miejskiej, przy, nieskromnie dodam, moich książkach, to już któryś raz słyszę (tym razem przynajmniej bez ostrych wyrzutów ;) ). Nie wiem czy nie powinnam wymóc na wydawcy, żeby jakieś ostrzeżenie na okładkach dawał, czy co...
Masz wyedukowanego gołąbka:). Inne może są niepiśmienne.Hitokiri pisze:To o gołąbkach przeczytałam wespół z moim gołąbkiem i razem zgodnie twierdzimy że to fajne jest! Tylko mój gołąbek jakiś dziwny się zrobił... siedzi tylko i myśli nad czymś intensywnie... zaczynam się bać. Niech inne gołąbki tego nie czytają.