Tobie, bo w tym samym poście Bakałarza jest jeszcze jedno zdanie, które gdzieś Ci umknęło i przypadkiem się nie ustosunkowałeś. Ciekawe czemu.emigrant pisze:Komu? Mnie czy Bakałarzowi?
Już tak nie Dukaj.
Moderator: RedAktorzy
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
- emigrant
- Pćma
- Posty: 224
- Rejestracja: wt, 11 lis 2008 20:26
W poście Bakałarza, który cytuję jest jeszcze zdanie: Inna sprawa, że choćby cytat, który przytoczył Nosiwoda, dowodzi, że metafora raczej to nie jest.
O co Ci więc chodzi? Jak się to ma do tego, co twierdzi Bakałarz, że idąc moim tokiem myśli można dojść do stwierdzenia, że ,metaforyczne czy nie, dzieci stanu wojennego są mało rozumne?
Nie wiem o czym piszesz...
O co Ci więc chodzi? Jak się to ma do tego, co twierdzi Bakałarz, że idąc moim tokiem myśli można dojść do stwierdzenia, że ,metaforyczne czy nie, dzieci stanu wojennego są mało rozumne?
Nie wiem o czym piszesz...
Indianin uzbrojony był w uk i tą mahawkę.
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
-
- Psztymulec
- Posty: 996
- Rejestracja: pn, 07 maja 2007 01:43
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
- Korowiow
- Ośmioł
- Posty: 657
- Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59
Bajka to nie sf, nie fantasy, nawet klasyfikacja do literatury pop jest lekkim przegięciem.emigrant pisze:
A recenzenci "głównonurtowi" nie mają problemu ze zrozumieniem jego książek, tylko z czymś zupełnie innym.
To, że krytycy w większości mają problem z Dukajem, to racja- widać było to po premierze "Lodu" i małej ilości recenzji: większość krytyków wymiękła przy książce,do omówienia której nie wystarczały frazesy o zabawach językowych i problemach meneli dobry transformacji. A nagle dostają "Wrońca", którego właśnie frazesami można omówić- i zachwycają się na potęgę. Coś takiego Ziemkiewicz zauważył w stosunku do później, nierewelacyjnej publicystyki Lema w Tygodniku Powszechnym- ludzie się tym zachwycali, bo byli w stanie zrozumieć, a dowiedzieli się wcześniej, że Lem jest wielkim pisarzem. W takim kontekście recenzja krytyczna w Rzepie wnosi pewien powiem świeżego powietrza- przynajmniej ja to tak odbieram.
Przybyszewski twierdził różne rzeczy, w większości dzisiaj odbierane jako ciekawostkę, bądź rozrywkę specjalistów. Pogląd, że sztuka tłumaczy się samą sztuką nie jest jedynym na sztukę, wężej- literaturę, spojrzeniem. Zwłaszcza, iż mnóstwo twórców do dzisiaj cenionych opowiadało się za literaturą zaangażowaną- choćby na zasadzie dawania świadectwa.Młodzik pisze: A odwołując się do celu tekstu: autorka recenzji nie miała chyba do czynienia z "Confiteorem" Przybyszewskiego. Facet twierdził, że jeśli sztuka ma jakiś wyraźnie określony cel to sztuką nie jest. Jedynym celem sztuki może być tylko sama sztuka.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
Całkowita zgoda :)Korowiow pisze:(...)Coś takiego Ziemkiewicz zauważył w stosunku do później, nierewelacyjnej publicystyki Lema w Tygodniku Powszechnym- ludzie się tym zachwycali, bo byli w stanie zrozumieć, a dowiedzieli się wcześniej, że Lem jest wielkim pisarzem. W takim kontekście recenzja krytyczna w Rzepie wnosi pewien powiem świeżego powietrza- przynajmniej ja to tak odbieram.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
- in_ka
- Fargi
- Posty: 444
- Rejestracja: ndz, 25 mar 2007 22:26
- Rheged
- Stalker
- Posty: 1886
- Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35
To ciekawe zjawisko - jak broni się Dukaja bez względu na wszystko. Ilu z Was przeczytało już "Wrońca"? Czy oby na pewno recenzja z Rzepy jest w całości taka słaba? Mi się wydaje, że może ona dotyczyć pewnej istotnej rzeczy. I dobrze, że w końcu jawnie krytycznie ktoś się odnosi do Dukaja, a nie liże go po jajkach. Być może "Wroniec" jest na tyle słabą książką, że owa opinia recenzentki o nim jest całkowicie uprawniona. Ja jak usłyszałem o "Wrońcu", to się zdziwiłem - Dukaj robi książkę o tym, że Teleranka nie było? No trochę nie bardzo...
Ja się cieszę na tą recenzję, bo w końcu może pokaże ona Dukajowi, że nie jest drugim Lemem i jeszcze długa droga przed nim. Teraz w końcu mogę obserwować jego poczynania z zaciekawieniem - może recenzja zadziała jak kop w dupsko, który wreszcie ustawi go na dobre tory. Pisanie książek dla nagród (a tak moim zdaniem pisany był "Lód" i napisany został "Wroniec" - ten akurat też dlatego, żeby opinia poza fantastyczna go dojrzała, co się udało) jest za słabą motywacją. Może w końcu Dukaj będzie miał coś ważnego do powiedzenia i właśnie tym się zajmie.
Opinia jest tylko moja, nie uważam się za eksperta o Dukaju i oczywiście nie lubię pisaniny Dukaja, więc niech każdy weźmie na to poprawkę.
Ja się cieszę na tą recenzję, bo w końcu może pokaże ona Dukajowi, że nie jest drugim Lemem i jeszcze długa droga przed nim. Teraz w końcu mogę obserwować jego poczynania z zaciekawieniem - może recenzja zadziała jak kop w dupsko, który wreszcie ustawi go na dobre tory. Pisanie książek dla nagród (a tak moim zdaniem pisany był "Lód" i napisany został "Wroniec" - ten akurat też dlatego, żeby opinia poza fantastyczna go dojrzała, co się udało) jest za słabą motywacją. Może w końcu Dukaj będzie miał coś ważnego do powiedzenia i właśnie tym się zajmie.
Opinia jest tylko moja, nie uważam się za eksperta o Dukaju i oczywiście nie lubię pisaniny Dukaja, więc niech każdy weźmie na to poprawkę.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20471
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29