O twórczości imć Ćwieka
Moderator: RedAktorzy
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- taki jeden tetrix
- Niezamężny
- Posty: 2048
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16
Nadużycie Waaaadzy Morderatorskiej!
A poza tym i tak mogę tego posta odtworzyć z pamięci :D
A poza tym i tak mogę tego posta odtworzyć z pamięci :D
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
- Azver
- Sepulka
- Posty: 70
- Rejestracja: pn, 12 wrz 2005 21:24
- Małgorzata
- Gadulissima
- Posty: 14598
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11
Majowa NF dostarczyła mi pierwszego kontaktu z twórczoscią Azvera. I musze powiedzieć, ze to kontakt bardzo udany. Temat nieoklepany, ujety zaskakująco. Miałem dziką przyjemnosć czytając (lubię być zaskakiwany). W warstwie słownej znać sprawne rzemiosło (co bardzo pozytywne jest). Azver widać wie jak rządzić tekstem (a tekst nie rządzi nim).
Podejtrzewam, ze na Kłamcę się nie skuszę, ale kolejnych opowiadań będę wyglądać z niecierpliwością.
Podejtrzewam, ze na Kłamcę się nie skuszę, ale kolejnych opowiadań będę wyglądać z niecierpliwością.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Przeczytałam "Miejsce, które jest..." Tekst bardzo fajny, a zakończenie... aż oczy wybałuszyłam ze zdumienia :) Ładnie napisane, jak dla mnie styl jest o wiele lepszy niż we fragmentach "Kłamcy", które czytałam gdzieś w necie. Tutaj język tekstu jest prosty, ale przyciągający, czyta się lekko, łatwo i przyjemnie.
I tak samo jak u Drakane, z twórczością Azvera zetknęłam się pierwszy raz [nie liczę fragmentów "Kłamcy" - zresztą nawet ich nie pamiętam] i to było przyjemne zetknięcie. Mam nadzieje, że na dalszych tekstach się nie zawiodę :)
I tak samo jak u Drakane, z twórczością Azvera zetknęłam się pierwszy raz [nie liczę fragmentów "Kłamcy" - zresztą nawet ich nie pamiętam] i to było przyjemne zetknięcie. Mam nadzieje, że na dalszych tekstach się nie zawiodę :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Cień Lenia
- Zwis Redakcyjny
- Posty: 1344
- Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Parę dni temu kupiłem jego nową knigę, "Liżąc Ostrze"... z zapowiedzi na odwrocie można wywnioskować, że jest to połączenie kryminału z horrorem. Zobaczymy na ile procent się zawartość będzie zgadzała z opisem :P Choć muszę przyznać, że po pierwszych pięćdziesięciu stronach książka wydaje się być lepsza od "Kłamcy"... Chciałbym, by taka tendencja utrzymała się do końca.
Póki co mogę napisać tyle - niezła okładka i spore nadzieje odnośnie treści.
@EDIT
Przeczytane. Nawet dla mnie tempo czytania było zaskoczeniem. Książkę można opanować za jednym zamachem. Jest o wiele lepsza od "Kłamcy", przynajmniej wg mnie. Przez całą lekturę miałem wrażenie, że styl, w jakim opisujesz głównego złego, miejsca zbrodni, jest podobny do tego Mastertona. Nie mogłem się pozbyć tej myśli. Może dlatego, że ostatnio czytałem jego "Tengu".
Książka jest zdecydowanie za krótka. Brakuje mi tu dłuższego rozwinięcie, paru mylnych tropów i jeszcze kilka trupów. Szczególnie boleję nad zakończeniem. Cenię te otwarte, ale chciałbym się dowiedzieć, jak dalej się potoczy los Drelicha, jego żony, dziecka i rodziny. Czyżbyś myślał nad drugą częścią? W literaturze najbardziej cenię sobie autentycznych bohaterów i dialogi. Tu nic Ci nie zarzucam, jest git.
Reasumując, książka jest dobra, choć za krótka i aż prosząca się od jakieś dodatkowe 100 stron. Dobrze mi się czytało i nie żałuję wydanej kasy :]
A za ojca Ignacego masz duuuużego plusa :P XD
@EDIT 2
Podobało mi się też nawiązania do Kinga i "Miasteczka Salem". BTW. chyba naprawdę sobie cenisz tę pozycję, bo niedawno w tym temacie też do niej nawiązywałeś.
Póki co mogę napisać tyle - niezła okładka i spore nadzieje odnośnie treści.
@EDIT
Przeczytane. Nawet dla mnie tempo czytania było zaskoczeniem. Książkę można opanować za jednym zamachem. Jest o wiele lepsza od "Kłamcy", przynajmniej wg mnie. Przez całą lekturę miałem wrażenie, że styl, w jakim opisujesz głównego złego, miejsca zbrodni, jest podobny do tego Mastertona. Nie mogłem się pozbyć tej myśli. Może dlatego, że ostatnio czytałem jego "Tengu".
Książka jest zdecydowanie za krótka. Brakuje mi tu dłuższego rozwinięcie, paru mylnych tropów i jeszcze kilka trupów. Szczególnie boleję nad zakończeniem. Cenię te otwarte, ale chciałbym się dowiedzieć, jak dalej się potoczy los Drelicha, jego żony, dziecka i rodziny. Czyżbyś myślał nad drugą częścią? W literaturze najbardziej cenię sobie autentycznych bohaterów i dialogi. Tu nic Ci nie zarzucam, jest git.
Reasumując, książka jest dobra, choć za krótka i aż prosząca się od jakieś dodatkowe 100 stron. Dobrze mi się czytało i nie żałuję wydanej kasy :]
A za ojca Ignacego masz duuuużego plusa :P XD
@EDIT 2
Podobało mi się też nawiązania do Kinga i "Miasteczka Salem". BTW. chyba naprawdę sobie cenisz tę pozycję, bo niedawno w tym temacie też do niej nawiązywałeś.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Azver
- Sepulka
- Posty: 70
- Rejestracja: pn, 12 wrz 2005 21:24
SPOILERYIgnatius Fireblade pisze:Szczególnie boleję nad zakończeniem. Cenię te otwarte, ale chciałbym się dowiedzieć, jak dalej się potoczy los Drelicha, jego żony, dziecka i rodziny. Czyżbyś myślał nad drugą częścią? W literaturze najbardziej cenię sobie autentycznych bohaterów i dialogi. Tu nic Ci nie zarzucam, jest git.
Nie, nie myślałem nad kontynuacją i jestem raczej pewien, że takowej nie będzie. Problem z zakończeniem polegał na tym, że popatrzyłem sobie na tych wszystkich bohaterów, na całą tą sytuację i stwierdziłem, że nie ma możliwości, by Drelich załapał się na happy end (tzn. inaczej jest taka możliwość, jak zawsze, ale mnie wydawała się niewiarygodna). Z kolei uśmiercać go nie chciałem, bo naprawdę gościa polubiłem i jakoś mi tak głupio było...
Jedyne co mogę napisać, to, że następnym razem będzie, mam nadzieję, lepiej. Choć oczywiście obiecać cokolwiek trudno.Ignatius Fireblade pisze:Reasumując, książka jest dobra, choć za krótka i aż prosząca się od jakieś dodatkowe 100 stron. Dobrze mi się czytało i nie żałuję wydanej kasy :]
To była pierwsza książka Kinga, którą czytałem. Faceta uwielbiam do dziś, podobnie jak horrory ogólnie. A to chyba znaczy, że ta książka jest dla mnie naprawdę ważna. A może siedzi mi w głowie z innego powodu...Ignatius Fireblade pisze: @EDIT 2
Podobało mi się też nawiązania do Kinga i "Miasteczka Salem". BTW. chyba naprawdę sobie cenisz tę pozycję, bo niedawno w tym temacie też do niej nawiązywałeś.
A co do trupów, zapewniam cię, że pierwotnie było ich więcej, ale betatesterzy ocenili, że zmierza to w wielu miejscach po równi pochyłej w stronę "oszukać przeznaczenie" (te akcje śmierci w stylu "incredible machine"). Nie umiałem znaleźć złotego środka jak widać, ale wciąż uważam, że lepiej tak niż odwrotnie :D
"A thousand nations of the Persian Empire descend upon you. Our arrows will blot out the sun"
"Then we will fight in the shade"
"Then we will fight in the shade"
- Ignatius Fireblade
- Kameleon Super
- Posty: 2575
- Rejestracja: ndz, 09 kwie 2006 12:04
Dobrze, że nie zamierzasz robić kontynuacji, bo tak, jak to zamknąłeś, pozwala wielu rzeczy się domyślać i to jest frajda otwartych zakończeń. A fakt, że chciałbym o tamtych wiedzieć więcej, znaczy, że ich polubiłem, czyli dobrze wykonałeś robotę :PAzver pisze:
SPOILERY
Nie, nie myślałem nad kontynuacją i jestem raczej pewien, że takowej nie będzie. Problem z zakończeniem polegał na tym, że popatrzyłem sobie na tych wszystkich bohaterów, na całą tą sytuację i stwierdziłem, że nie ma możliwości, by Drelich załapał się na happy end (tzn. inaczej jest taka możliwość, jak zawsze, ale mnie wydawała się niewiarygodna). Z kolei uśmiercać go nie chciałem, bo naprawdę gościa polubiłem i jakoś mi tak głupio było...
Powiedzmy, że trzymam Cię za słowo.Azver pisze:
Jedyne co mogę napisać, to, że następnym razem będzie, mam nadzieję, lepiej. Choć oczywiście obiecać cokolwiek trudno.
Ojojoj... jeśli mieli rację, to dobrze, że tego nie zostawiłeś XD Nienawidzę takich filmów... szczerze i z całego serducha. Jest git.Azver pisze: A co do trupów, zapewniam cię, że pierwotnie było ich więcej, ale betatesterzy ocenili, że zmierza to w wielu miejscach po równi pochyłej w stronę "oszukać przeznaczenie" (te akcje śmierci w stylu "incredible machine"). Nie umiałem znaleźć złotego środka jak widać, ale wciąż uważam, że lepiej tak niż odwrotnie :D
I wciąż mam rogala na twarzy, gdy myślę o ojcu Ignacym XD Wiem, wiem, przesadzam, ale polubiłem gościa :P
@EDIT
Sęk ju, Alfi :)
Ostatnio zmieniony pn, 18 cze 2007 12:45 przez Ignatius Fireblade, łącznie zmieniany 3 razy.
- Na koniec zadam ci tylko jedno pytanie. Co ci wyryć na nagrobku?
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Napisz: "Nie ma lekarstwa na brak rozumu".
"Black Lagoon" #10 Calm down, two men PT2
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20009
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29