Jacek Sobota

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dabliu
ZakuŻony Terminator
Posty: 3011
Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
Płeć: Mężczyzna

Jacek Sobota

Post autor: Dabliu »

Dabliu pisze:Jacek Sobota to świetny pisarz! Ktoś śmie twierdzić inaczej?
Ika pisze: Dabliu precz mi stąd! Ja rozumiem, że twórczość J.Ćwieka nie budzi w Tobie emocji i naprawdę nie umiesz dodać od siebie nic, co by przynajmniej stwarzało pozory merytoryczności, ale offtopiarstwo w tym wątku przechodzi wszelkie granice. Chcesz sobie czcić J.Sobotę, prosz... czcij, ale okaż choć tyle przyzwoitości i dobrego wychowania by założyć osobny wątek!
Wkleiłem cytat z wątku J. Ćwieka. Wprawdzie offtop zaczynał się sześć postów wyżej (nie był zainicjowany przeze mnie), ale tylko mi się dostało, nie wiedzieć czemu... i to za jednego posta zaledwie...
Chcąc więc okazać odrobinę przyzwoitości i dobrego wychowania (na temat imć Ćwieka rzeczywiście nie potrafię dodać nic od siebie, bo w moim rozumieniu wszystko już zostało o Jego tekstach powiedziane) zakładam wątek dotyczący twórczości Jacka Soboty. Może nie po to, żeby czcić osobę autora, ale żeby podyskutować sobie...

Czytałem opowiadania Soboty dawno temu, ale pamiętam, że zrobiły na mnie spore wrażenie (nie jestem pewien, jak zareagowałbym na nie teraz). Zauważyłem natomiast, że wspominanie o Sobocie wzbudza w wielu osobach niezdrowe emocje (Pilipiuk ma do niego jakieś anse) i nie mam pojęcia, dlaczego...
Osssochozzi...?
Czy ktoś mi wytłumaczy, skąd taka dziwna, na poły przemilczana niechęć do tego autora? Czy może ja popadam w jakąś paranoję i tylko sobie to ubzdurałem?
Hę?

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Oj, dostało Ci się. Komuś musiało sie dostać, a Ty masz poduszki, więc... :P

Poza tym, nareszcie Oko Władzy kolorkiem mogło zrobić wejście i teraz jest zadowolone. Same korzyści, znaczy, i niewiele szkód.

A jeżeli chodzi o Jacka Sobotę, to w czym ta niechęć i przemilczenie się objawia? Nic mi nie przychodzi do głowy... :(((
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Jeśli chodzi o zgrzyty między Sobotą i Pilipiukiem, świta mi mgliście, że kiedyś JS w swoich felietonach do NF, Wyznania Idioty się bodaj nazywał ten cykl, wziął był sobie poużywał na Pilipiuku w ramach odwiecznego konfliktu między "artystami" a "rzemieślnikami" (oczywiście nazwy stron sporu to też konwencja, równie dobrze mogliby się przepychać Niebiescy z Czerwonymi). Czy to był pierwszy strzał w boju obu panów, i czy były następne, nie mam pojęcia.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Pilipiuk piszę Sobotę małymi literami, uważając to jako anateme za uchylenie się od pojedynku. Być może był pod większym wrażeniem "Chłopców z Placu Broni", a nie zasad pisania poprawna polszczyzną ;)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Lafcadio pisze:Pilipiuk piszę Sobotę małymi literami, uważając to jako anateme za uchylenie się od pojedynku. Być może był pod większym wrażeniem "Chłopców z Placu Broni", a nie zasad pisania poprawna polszczyzną ;)
Bo to tak czasem bywa, że broda niby niedługa, a piaskownicę zamiata...
Ale miało być o Sobocie. Cokolwiek dobrego można by o Głosie Boga powiedzieć, jedno jest niezmienne od samego początku do końca, i raczej nie jest to zaleta. JS wykreował pusty świat, w którym ustawił tekturowe dekoracje, a potem wpuścił jakieś ożywione manekiny. To nie jest ani spójny, wielowymiarowy świat, ani prawdziwy ludzie. Jakiś teatr cieni tylko.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Zamierzona, wręcz bijąca po oczach teatralność światów Soboty przeszkadza mi znacznie mniej, niż nieumyślne chyba teatrzyki Uznańskiego, gdzie najczęściej "gra" sama scenografia... Cały problem w tym, że trzeba się strzec pretensjonalności, a to niekiedy jednak Sobocie nie wychodzi.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

A, Uznański to insza inszość.
Umowność tych dekoracji Soboty jest jednak czasem posunięta za daleko. A bohaterowie są wyposażeni w jeden, przerysowany, wyolbrzymiony wręcz karykaturalnie rys osobowości.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

slay
Fargi
Posty: 333
Rejestracja: pt, 07 kwie 2006 08:10

Post autor: slay »

Lafcadio pisze:Pilipiuk piszę Sobotę małymi literami, uważając to jako anateme za uchylenie się od pojedynku.
Ze tak ignorancko zapytam, jakiego pojedynku? I czemu Sobota sie uchylil?
Ярко-желтые очки, два сердечка на брелке

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 20009
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

slay pisze:
Lafcadio pisze:Pilipiuk piszę Sobotę małymi literami, uważając to jako anateme za uchylenie się od pojedynku.
Ze tak ignorancko zapytam, jakiego pojedynku? I czemu Sobota sie uchylil?
Widocznie człowiek XX/XXI wieku czasem źle się czuje w epokach wcześniejszych i niechętnie przyjmuje panujące wtedy zwyczaje.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Ausir
Sepulka
Posty: 58
Rejestracja: sob, 25 cze 2005 15:46

Post autor: Ausir »

Cytat z wątku o J. Ćwieku:
Vodnique pisze:A Jacek Sobota swojej wikistrony nie ma do dziś. Przynajmniej ja nie znalazłem. A ponoć względnie znany jest.
Zapewne dlatego, że większość notek o polskich autorach fantastyki dodawałem tam ja, a "Głos Boga" Soboty ukazał się w okresie mojej zmniejszonej aktywności w Wikipedii. Ale proszę:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Sobota

Awatar użytkownika
baron13
A-to-mistyk
Posty: 3516
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 09:11

Post autor: baron13 »

Pawle ni z gruszki przypominam o odwróconym zdjątku :)

Awatar użytkownika
Vodnique
Ośmioł
Posty: 639
Rejestracja: sob, 11 cze 2005 15:44

Post autor: Vodnique »

Ausir pisze:"Głos Boga" Soboty ukazał się w okresie mojej zmniejszonej aktywności w Wikipedii. Ale proszę:

http://pl.wikipedia.org/wiki/Jacek_Sobota
O, dzięki. Zawsze coś, na początek :)
Dealing with bugs on a daily basis.

Awatar użytkownika
Rheged
Stalker
Posty: 1886
Rejestracja: pt, 16 wrz 2005 14:35

Post autor: Rheged »

Co do "pojedynku" i pisaniu przez Pilipiuka Jacka Soboty z małych liter, to akurat sprawa miała się nieco inaczej jak przedmówcy pisali. Otóż Sobota był niegdyś recenzentem w NF. Tam zrecenzował "Kroniki Jakuba Wędrowycza", na których nie zostawił suchej nitki (z czym się zgadzam w zupełności). Pilipiuk oczywiście zareagował świętym oburzeniem, napisał, że takich recenzentów to siekierą przez łeb (czy coś takiego...) i wyzwał Sobotę na pojedynek pisarski - kto szybciej napisze książkę i czyja będzie bardziej poczytna. Sobota oczywiście nie stanął do "pojedynku", bo śmieszny był to pomysł IMO. Stąd "fatwa" nałożona przez nasz Wielki Autorytet Pisarski Andrzeja P.

Zaś co do "Głosu Boga" jako pretensjonalnego to się nie zgodzę. Nie widzę tam żadnej pretensji ;). Sobota unika taniej demagogii i nie wkłąda gotowych interpretacji czytelnikowi, nie namawia też do zajęcia żadnej ze stron konfliktu. To czytelnik musi sam obrać drogę, za kim i po co będzie się obstawiał w czytaniu cyklu mortenowskiego.

Co do papierowych postaci. Papierowy to jedynie jest Pustak, ale on taki miał być. Reszta postaci nie jest tworzona w tym samym schemacie. Porównywać dajmy na to rycerza Kwaidana i Rozenkrontza? Pomyłka. Te dwie postaci są podobne tylko w tym, że przeżywają nieprawdopodobne rozterki i uczestniczą w tej samej rozgrywce. Już nie wspomnę o kupcu-szpiegu, który jest "wykonany" zupełnie inaczej.

Moim zdaniem "Głos Boga" powinien być pierwszym towarem eksportowym polskiej fantastyki. To najważniejsza książka ostatnich lat. Jest wprost genialna, sprzyja interpretacjom, jest napisana dokładnie, ze smakiem. Poza tym jest cała masa odwołań do współczesności i czasów zamierzchłych, choćby do filozofów, którzy wywarli niesamowity wpływ na myśl ludzką w całej historii. Wyławianie tego jest przyjemne. A otwarte zakończenie jest po prostu cudowne.
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe

Awatar użytkownika
Cień Lenia
Zwis Redakcyjny
Posty: 1344
Rejestracja: sob, 28 paź 2006 20:03

Post autor: Cień Lenia »

A co lud powie o Sobotniej Padlinie?

Awatar użytkownika
eses
Psztymulec
Posty: 984
Rejestracja: sob, 01 paź 2005 19:59

Post autor: eses »

BB + PnL = 66,6%...
I więcej w formie książki nie będzie ;)

ODPOWIEDZ