Kres W. Feliks
Moderator: RedAktorzy
- Dabliu
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 3011
- Rejestracja: wt, 22 sie 2006 20:22
- Płeć: Mężczyzna
Dla mnie Feliks Kres jest najlepszym pisarzem fantasy jeśli chodzi o Polskę. Przeczytałem wszystko co napisał - chyba wszystko. Najbardziej z jego książek cenię sobie "Grombelardzką Legendę" to moja ulubiona książka, ma chyba najlepszy klimat - książkowy nie chodzi o wieczny deszcz w Grombelardzie. Po porostu piękna, straszna powieść. Mroczna, pesymistyczna, a zarazem optymistyczna. "Król Bezmiarów: jest od razu nią, książka o morzu, chyba moja ulubiona powieść osadzona w realiach morskich. Co do "Północnej Granicy" ja ją potraktowałem jak prolog, taki przedbieg, albo apperitiv. Dobra ale to nie jest jeszcze to.
- oLari
- Fargi
- Posty: 364
- Rejestracja: sob, 27 sie 2005 00:18
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43
To ja się przyznam.
Wzięłam kiedyś do rąk "Piekło i szpadę" i nie dokończyłam. Jakoś nie mogłam się wciągnąć, nie wiem o co chodziło, nużyła mnie książka, męczyła, może zwyczajnie nie trafiłam na dobry czas. Albo właściwą książkę. Szkoda.
Wzięłam kiedyś do rąk "Piekło i szpadę" i nie dokończyłam. Jakoś nie mogłam się wciągnąć, nie wiem o co chodziło, nużyła mnie książka, męczyła, może zwyczajnie nie trafiłam na dobry czas. Albo właściwą książkę. Szkoda.
"After all, he said to himself, it's probably only insomnia. Many must have it."
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
- Bebe
- Avalokiteśvara
- Posty: 4592
- Rejestracja: sob, 25 lut 2006 13:00
Ciency jesteście, "Piekło i Szpada" jest git. :) A "Północna granica" to samo miodzio - na początku myślałam, że będzie sztampowo i nudno, ale jak się w pewnym momencie akcja zaczęła rozkręcać, to sie oderwać nie mogłam. :)
Z życia chomika niewiele wynika, życie chomika jest krótkie
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
Wciąż mu ponura matka natura miesza trociny ze smutkiem
Ale są chwile, że drobiazg byle umacnia wartość chomika
Wtedy zwierzyna łapki napina i krzyczy ze swego słoika
- Montserrat
- Szczurka z naszego podwórka
- Posty: 1923
- Rejestracja: ndz, 17 gru 2006 11:43