khem... czy zauważyłes emotki w moim poście?ChoMooN pisze:Aha... czyli tutaj wolno tylko bałwochwalczyć autorów... Poza tym jaka tu walka... z jakimi wiatrakami? (ktoś się ma tu za wiatraka?) ja tylko konstruktywną krytykę prowadzę. Swoje argumenty wyłożyłem, więc dodatkowo jeszcze "niebezpodstawną" krytykę. A czemu od razu powokacja? Nie rozumiem.MalaMi pisze:marna prowokacja;P - żeby czytać z misją wyłapania, co złego jest w książce, to ja współczuję;))ChoMooN pisze: A mi Pratchet się przejadł.... przeczytałem parę książek i stwierdziłem, że: <ciach>
Nie musisz lubić PTerrego. ja tez nie lubię wielu książek, które ludność to uwielbia, tylko że ja nie walcze z wiatrakami:))
po braku emotek w Twoim wnioskuję, że jednak nie.
A zatem tłumaczę:
Nie, wclae nie trzeba bałwochwalczyć autorów. Można wręcz przeciwnie. Tylko wpieranie komuś, kto autora uwielbia, że pisze on źle jest IMO walką z wiatrakami. Bo ani Ty nie przekonasz, że pisarz zły, ani inni nie przekonają Ciebie, że dobry...
A to z prowokacją...
prosz bardzo:PChoMooN pisze:a teraz możecie mnie wziąć i rozszarpać na strzępy :P
1) TP ciągle pisze na jedno kopyto - ergo jest monotonny (nawet w tym swoim stylu pisania... przypisy, porównania itp. )
Co rozumiesz przez jedno kopyto - bo jak dla mnie kżda jego książka jest inna w treści. A że uzywa podosbych środków stylistycznych czy szaty graficznej - to się chyba stylem nazywa.
2) TP mechanicznie i bezrefleksyjnie wciska całą popkulturę naszego świata do świata dysku i mysli, że to samo w sobie jest zabawne (Ruchome Obrazki, Muzyka Duszy, teraz "Prawda" i takie wynalazki jak aparaty fotograficzne na demony, komputery na mrówki)
hmmm a mi się wydawało, że te ksiązki były jedną wielką refleksją na temat tych wynalazków i ich obecności w naszym swiecie. Widocznie źle zrozumiałam
3) TP jest niekonsekwentny
W czym?
4) TP ma tendencje do kiepskiego moralizowania
Gdzie?
5) TP często uderza w straszny absurd i abstrakcję, która bynamniej nie czyni książki poczytniejszej (patrz np Ostatni Kontynent)
A ja własnie za te abstrakcje i absurdy polubiłam "Ostatni kontynent". No ale to już kwiestia gustu, co kto lubi:)
6) TP fatalnie prowadzi fabułę, i nie wie kiedy skończyć pisać
A w której książce? Bo moim zdaniem, te opowieści, które czytałam było poprowadzone dokładnie od początku do końca, a każda dygresja okazywała się ostatecznie w jakiś sposób ważna.
I dyskutować o tym mozemy jeszcze długo i namietnie, ale jak powiedziałam - ani Ty nie zmienisz mojego zdania, ani ja Twojego.
A wysuniecie przez Ciebie tych argumentów było IMO prowokacją w stylu "powiem, że Pratchett jest głupi i co mi zrobicie?".
Możesz nie lubić Pratchetta, Twoje prawo. (Tak jak moje go lubić:)), możesz też mnożyć argumenty, takie jak powyżej, ale to będzie walka z wiatrakami. Bo nie zmienisz, tego, że my go lubimy, ani tego, że jest dobrym pisarzem, chociaz Ty jego prozy nie cenisz.
Ale walką z wiatrakami jest tez moja polemika z Tobą zatem EOT:D