Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Skoro zbierasz, to podsyłam kolejną recenzję.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Hm, muszę przeczytać sama. Recenzje jak zwykle niewiele mówią, a tę autorkę właśnie sprawdziłam i jej nie dźwięczy Tigana. Ergo, znajduje się do mnie na przeciwnym biegunie.

Awatar użytkownika
Nieznany
Fargi
Posty: 376
Rejestracja: pt, 11 sty 2008 17:49
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Nieznany »

Moją opinię już znasz, Navajero, ale dla potrzeb kolekcji... ;) Co prawda to tylko moja forumowa tfu!rczość, zatem recenzją zwać jej nie mogę... jest tutaj.
Na prawdę zważam i "naprawdę" piszę razem.
Naprawdę zważam i "na prawdę" piszę osobno.
Moja schizofrenia ma się lepiej, dziękuję.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Informuję, że zakończyłem pracę nad kolejną powieścią ( "pilot" pod tytułem "Alchemik" ukazał się we wrześniowym numerze SF&H z zeszłego roku). Została tylko robota redakcyjna ( Karolina bój się :) ) Jak mi mózg przestanie dymić, wezmę się za zbiór opowiadań przedstawiający alternatywną rzeczywistość II RP, widzianą oczyma pracowników polskich służb specjalnych, czyli beletryzację mojego doktoratu :) Niedługo w NF pojawi się tytułowe opowiadanie zbiorku - "Wilczy legion".
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
flamenco108
ZakuŻony Terminator
Posty: 2229
Rejestracja: śr, 29 mar 2006 00:01
Płeć: Mężczyzna

Post autor: flamenco108 »

No, to się nie mogę doczekać... Wreszcie coś do czytania.
FTSL
Nondum lingua suum, dextra peregit opus.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Trochę jeszcze poczekasz, bo nie sądzę, aby wyszła przed jesienią :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
fealoce
Kadet Pirx
Posty: 1388
Rejestracja: sob, 14 kwie 2007 21:02

Post autor: fealoce »

Aaa, więc o to chodziło w Twoim opisie na gg... No to gratulacje! :)

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Dzięki, może wreszcie trochę odpocznę :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
kiwaczek
szuwarowo-bagienny
Posty: 5629
Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54

Post autor: kiwaczek »

No to korzystając z wakacyjnego czasu wolnego przeczytałem. Szybko, bo i chyba szybko pisana była ;)

Wrażenia?
No cóż... Mam dziwne wrażenie, że na podstawie tego konspektu można by całkiem fajną powieść napisać. Niestety, to co otrzymałem to trochę za mało jak na moje nienowoczesne gusta. Wiadomo - Orzeszkowa potrafi opisy obrzydzić skutecznie - ale koncepcja żeby z opisów zrezygnować całkowicie jest mi niezbyt miła. Całość zrobiła na mnie wrażenie warsztatowe. A dokładniej kojarzyła mi się z ostatnimi wypustami zakużonych warsztatów polegających na pisaniu scen. Tak też właściwie odebrałem "Pierwszy krok". Zbiór scen połączonych mniej więcej bohaterami, miejscem, czasem. Przeskoki akcji między scenami były jednak dosyć spore i brakowało chociażby kilku słów w stylu - tymczasem w..., po dwóch tygodniach przygotowań..., itp.

No i kwestia samego głównego superbohatera. No cóż. Jakoś tak mu wszystko za łatwo przychodziło. Laski na niego lecą, wojny wygrywa, strun sobie narobił od groma i takie tam. Niestety... W naszej domowej gwarze deSarnac zastąpił miejsce agenta Castillo. Który z kolei pojawił się po lekturze książki o hamerykańskim superbohaterze któremu się wszystko udaje, który zna wszystkich ważnych ludzi na świecie, który jest spokrewniony przypadkiem ze wszystkimi zamieszanymi w intrygę przewodnią. No i zna się na kuchni i sztuce rzecz jasna!

Ocena ogólnie pośrednia ze wskazaniem na pozytywną. Ten pozytyw za ilość pomysłów fantastycznych, którymi można by obdzielić kilka sporych cykli fantasy.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

No cóż, zniosę to mężnie ( Ty i tak nie mógłbyś machać pomponami, więc... :) ). Może coś z moich następnych produkcji bardziej Ci podpasuje. Mam nadzieję, że trochę się rozwinąłem od czasu "Pierwszego kroku" ;) Dzięki za opinię.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Ebola
Straszny Wirus
Posty: 12009
Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
Płeć: Nie znam

Post autor: Ebola »

Zapomnij o pomponach. Nie ma bioderek, nie ma pomponów.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas)
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
Harna
Łurzowy Kłulik
Posty: 5588
Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14

Post autor: Harna »

Navajero pisze:Ty i tak nie mógłbyś machać pomponami, więc... :).
Machać by mógł, tylko by w spódniczce dziwnie wyglądał ;-)
NMSP
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Jestem istotą niebywale uczynną.
Pompon dla Navajero
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

Harna pisze:
Navajero pisze:Ty i tak nie mógłbyś machać pomponami, więc... :).
Machać by mógł, tylko by w spódniczce dziwnie wyglądał ;-)
Skrót myślowy :)
nimfa bagienna pisze: Pompon dla Navajero
Zdecydowanie, nie o taki mi chodziło :P
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Keiko
Stalker
Posty: 1801
Rejestracja: wt, 22 sty 2008 16:58

Post autor: Keiko »

Dziś rano mi się na recenzje zebrało, więc dodam kilka słów od siebie, w temacie "Pierwszego kroku"

Słabe strony
1. Nieludzki bohater - wszystko mu się udaje, dziecko szczęścia w czepku urodzone; skrzyżowanie supermena z batmanem ;) i nie w tym tkwi problem, że drogi autorze opisałeś kogoś, kto jest już na pewnym etapie rozwoju i ma określoną pozycję ale w tym, że nie dość, że bohater nie ma wad to jeszcze wszystko mu się udaje; przez to nie jest wiarygodny jako człowiek, bo nigdy nie udaje się wszystko - choćby samochód takiego szczęśliwca ochlapie ;)
2. Grupka szczęśliwców którzy zostają nietknięci w groźnym świecie - dookoła wojny, pełno skrytobójców a rodzina głównego bohatera (czyli postacie które czytelnik polubił) zostaje nietknięta; nikt nie ginie, każdy prędzej czy później znajduje szczęście i spełnienie; jest to duży dysonans wobec świata jaki opisujesz; jeśli świat jest okrutny uwiarygodnij to; złe rzeczy dzieją się tez bliskim osobom - nie tylko tym gdzieś w tle, takie pieskie życie ;)

Mocne strony
1. Sceny batalistyczne - byłam zachwycona. Wreszcie bez wodza na białym koniu, co wspaniałą szarża kawalerii roznosi w proch i pył przeciwnika! Piękne i logiczne oblężenie twierdzy. Pokazanie, że po stronie tych którym kibicujemy, dowódcy też popełniają błędy. I pokazanie, że za błędy dowódcy w czasie bitwy płacą żołnierze. To było piękne i za to brawa.
2. Pokazanie (choć dla mnie było tego mało), że bohater owszem jest superbohaterem ale.... ćwiczy. I swoja sprawność zawdzięcza nie cudownym genom ale codziennemu treningowi. Taka prosta sprawa, a jak odkrywcza w świecie fantasy :D
3. Konstrukcja świata. Widać że autor jest historykiem. Świat jest logiczny! Wbrew pozorom rzadkie to, a jak piękne...

To co mi przeszkadzało, ale jest tylko moim "degustibusem", to ogromny rozrzut miejsc akcji. Główny bohater zwiedza niemal cały świat i "zaświat"... Pierwsza myśl po przeczytaniu książki - To co, teraz będzie sequel "deSarnac w kosmosie" ? ;)
Wzrúsz Wirúsa!

Ha! Będziemy nieśmiertelni! To nie historia nas osądzi, lecz my osądzimy ją! (Małgorzata)

ODPOWIEDZ