Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta
Moderator: RedAktorzy
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Informuje się P.T. Czytelników, że właśnie wszedł do sprzedaży numer specjalny NF z długaśnym tekstem niżej podpisanego - "Demony Leningradu" :)
Leningrad, początek 1942 roku, sytuacja miasta polepsza się - władze decydują o przyznaniu robotnikom zwiększonych racji żywnościowych: 350 g chleba dziennie ( wszyscy inni dostają po 200)... Z głodu giną nie tylko zwykli ludzie, ale nawet milicjanci i pracownicy NKWD, szerzy się kanibalizm. W grudniu 1941 roku aresztowano za ludożerstwo trzydzieści osób, w styczniu ponad trzysta, do połowy lutego już pięćset. A to tylko wierzchołek góry lodowej... Oprócz zwykłych kanibali ściganych przez organy bezpieczeństwa, w oblężonym mieście rozpoczyna działalność sekta antropofagów która budzi zaniepokojenie samego gławkoma Stalina. Do Leningradu przybywa w misji specjalnej major wojennoj razwiedki Aleksander Razumowski. Przez długie tygodnie śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów, Stalin zaczyna się niecierpliwić, stawką jest życie całego zespołu Razumowskiego, choć gławkom powiedziałby pewnie, że przede wszystkim los Leningradu...
Leningrad, początek 1942 roku, sytuacja miasta polepsza się - władze decydują o przyznaniu robotnikom zwiększonych racji żywnościowych: 350 g chleba dziennie ( wszyscy inni dostają po 200)... Z głodu giną nie tylko zwykli ludzie, ale nawet milicjanci i pracownicy NKWD, szerzy się kanibalizm. W grudniu 1941 roku aresztowano za ludożerstwo trzydzieści osób, w styczniu ponad trzysta, do połowy lutego już pięćset. A to tylko wierzchołek góry lodowej... Oprócz zwykłych kanibali ściganych przez organy bezpieczeństwa, w oblężonym mieście rozpoczyna działalność sekta antropofagów która budzi zaniepokojenie samego gławkoma Stalina. Do Leningradu przybywa w misji specjalnej major wojennoj razwiedki Aleksander Razumowski. Przez długie tygodnie śledztwo nie przynosi żadnych rezultatów, Stalin zaczyna się niecierpliwić, stawką jest życie całego zespołu Razumowskiego, choć gławkom powiedziałby pewnie, że przede wszystkim los Leningradu...
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
- Ebola
- Straszny Wirus
- Posty: 12009
- Rejestracja: czw, 07 lip 2005 18:35
- Płeć: Nie znam
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
Siedzimy z kumplami na ganku, upał, zimne piwo popijamy, a ona nic tylko w kółko nudzi: "wyrzuć choinkę!", i "wyrzuć choinkę!"...Navajero pisze:Nie! :PEbola pisze:A śmieci wyniesione?!
NMSP, już mnie tu nie ma ;)
Light travels faster than sound. That's why some people appear bright until they speak.
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Ja mam dwóch synów, chłopy jak dęby więc z robotami fizycznymi problemów nie ma :)
I proszę mnie tu nie spamować, Wydanie Specjalne przeczytać i po autorze pojechać, albo co ;)
I proszę mnie tu nie spamować, Wydanie Specjalne przeczytać i po autorze pojechać, albo co ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Gambit na Zwrotnicach
Pod linkiem znajduje się opowiadanie "Gambit Wielopolskiego" ( ukazało się w styczniowym numerze Nowej Fantastyki) wraz z dopisanym specjalnie dla "Zwrotnic Czasu" fragmentem.
Pod linkiem znajduje się opowiadanie "Gambit Wielopolskiego" ( ukazało się w styczniowym numerze Nowej Fantastyki) wraz z dopisanym specjalnie dla "Zwrotnic Czasu" fragmentem.
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Darth_Franek
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: ndz, 19 paź 2008 21:59
- Płeć: Mężczyzna
Re: Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta
Odgarniam pajęczyny w tym kąciku. W minionym tygodniu w końcu przeczytałem "Demony Leningradu".
Wrażenia: Początek prawie zapiera dech w piersiach, zanosi się na dobrze przemyślaną intrygę i solidną lekturę. Pierwsze rozczarowanie: za szybko rozwiązany wątek w Leningradzie - pozostaje uczcie niedosytu.
Dalej - nieco gorzej imho. Czyta się, i owszem. Ale część dialogów wydaje się drętwa, nienaturalna jakby. Najlepiej (najwiarygodniej) wypadają monologi i przemyślenia bohatera. Początkowy epizod budował klimat, bohaterowie poruszali się w środowisku, które gdzieś tam w podświadomości "się wizualizowało". W dalszej części (podobnie jak w "Wilczym Legionie"), gdzieś ta opisowość uciekła - bohaterowie poruszają się w prawie w próżni (taki blue-screen? ;) ). Tyle marudzenia.
Ale: czytadło ok, bardzo dobre przypisy (chociaż trochę ich za mało), końcówka wzruszająca (oczy mi się zaszkliły). Z chęcią sięgnę po dalsze "dzieła" autora :). A i "Demony..." zakupię do domowej biblioteczki, celem też wciśnięcia do przeczytania i oceny znajomym Rosjanom. W międzyczasie jedynie porozmawiałem trochę na temat tego, czy o kanibalizmie podczas Oblężenia Leningradu się mówiło w Związku Radzieckim. No i się mówiło i się wiedziało.
Wrażenia: Początek prawie zapiera dech w piersiach, zanosi się na dobrze przemyślaną intrygę i solidną lekturę. Pierwsze rozczarowanie: za szybko rozwiązany wątek w Leningradzie - pozostaje uczcie niedosytu.
Dalej - nieco gorzej imho. Czyta się, i owszem. Ale część dialogów wydaje się drętwa, nienaturalna jakby. Najlepiej (najwiarygodniej) wypadają monologi i przemyślenia bohatera. Początkowy epizod budował klimat, bohaterowie poruszali się w środowisku, które gdzieś tam w podświadomości "się wizualizowało". W dalszej części (podobnie jak w "Wilczym Legionie"), gdzieś ta opisowość uciekła - bohaterowie poruszają się w prawie w próżni (taki blue-screen? ;) ). Tyle marudzenia.
Ale: czytadło ok, bardzo dobre przypisy (chociaż trochę ich za mało), końcówka wzruszająca (oczy mi się zaszkliły). Z chęcią sięgnę po dalsze "dzieła" autora :). A i "Demony..." zakupię do domowej biblioteczki, celem też wciśnięcia do przeczytania i oceny znajomym Rosjanom. W międzyczasie jedynie porozmawiałem trochę na temat tego, czy o kanibalizmie podczas Oblężenia Leningradu się mówiło w Związku Radzieckim. No i się mówiło i się wiedziało.
"...nikt nie zna ścieżek gwiazd..."
-------------------------------------------------------
Oszołomy wszystkich światów łączcie się !
-------------------------------------------------------
Oszołomy wszystkich światów łączcie się !
- Navajero
- Klapaucjusz
- Posty: 2485
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02
Re: Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta
Dziękuję za opinię, wrażenia - jak zwykle - każdy ma własne i indywidualne :) Nie wiem jak Rosjanie oceniliby "Demony..." choć starałem się, aby od strony merytorycznej jak i literackiej wypadło to jak najlepiej. Min. przeryłem się przez sterty rosyjskojęzycznych dokumentów, regulaminów, wspomnień, studiowałem plakaty jakie mógł widzieć Razumowski, oglądałem filmy z epoki ( znaczy lata 30 - e i 40 - e), cenniki, reklamy sklepowe itp. Niedawno jeden z rosyjskich fanów chwalił na innym forum "Chorągiew..." tak więc chyba z moją wizją Rosji nie jest tak źle ;)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson
dr Samuel Johnson
- Darth_Franek
- Pćma
- Posty: 236
- Rejestracja: ndz, 19 paź 2008 21:59
- Płeć: Mężczyzna
Re: Navajero, mniej znany jako Adam Przechrzta
"Chorągiew..." przede mną. Może nie w tym roku, ale już wkrótce :). Nie wiem, czy się dobrze zrozumieliśmy - "wizja sowieckiej Rosji" jest w sumie ok. Nieco kuleje (oczywiście imho) warsztat. To, co było mocną stroną epizodu leningradzkiego (czyli umiejętność wizualizacji miejsca akcji), nie zagrało jakby w części moskiewskiej. Brakowało mi czegoś... w sumie nie do końca wiem czego. Podobne wrażenie miałem podczas lektury "Wilczego Legionu". W obu wypadkach mocną stroną jest pomysł na zakończenie. Pozdrawiam Autora :).
"...nikt nie zna ścieżek gwiazd..."
-------------------------------------------------------
Oszołomy wszystkich światów łączcie się !
-------------------------------------------------------
Oszołomy wszystkich światów łączcie się !