Łukasz Orbitowski - "Wigilijne psy" i inne

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

jesteś przekupna idealistko ;)

Awatar użytkownika
Idaho
Sepulka
Posty: 89
Rejestracja: pn, 13 cze 2005 16:47

Post autor: Idaho »

kaj pisze:jesteś przekupna idealistko ;)
A kogo to interesuje?
"Walkin' on air, up from the wheelchair
I'll find my suicide, that i deserve"
Mr. Bungle "The Air-Conditioned Nightmare" Album: "California"

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

kaj pisze:jesteś przekupna idealistko ;)
Cel uświęca środki => muszę mieć tekst, żeby recenzować :P
Znaczy: będę nadal porywać czapeczki, które Orbitowski obiecał rozrzucić po całym mieście :)))
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Orbitoski pisze:z nowości - powieśc dobiega końca, będe od nowego roku szukał wydawcy od nowego roku (warunek: nie może to być firma zajmująca się wydawaniem WYŁĄCZNIE fantastyki)
Jeśli mogę o coś prosić: błagam, wybierz jakieś dobre wydawnictwo które jest dostępne na szerokim rynku. Jakieś PIWy, WueLki czy coś w tym guście. A nie jakieś nowopowstrałe cosie.
Orbitoski pisze:a jakoś w kwietniu powinnismy doczekac się dwóch małych tomków: jeden z Horror show, a drugi "Szeroki, geboki wymalować wszystko" z kilkoma opowiadaniami z lat 2001 - 2003
W ha!arcie czy (oby) gdzie indziej?
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Małgorzata pisze:
kaj pisze:jesteś przekupna idealistko ;)
Cel uświęca środki => muszę mieć tekst, żeby recenzować :P
możesz kupić

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

możesz kupić
Złe wybrzeża są raczej niedostępne. Ja (bo ode mnie się zaczęło) kupiłem na allegro. Po wielu miechach wypatrywania :)
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Lafcadio pisze:
możesz kupić
Złe wybrzeża są raczej niedostępne. Ja (bo ode mnie się zaczęło) kupiłem na allegro. Po wielu miechach wypatrywania :)
A "Psów wigilijnych" jeszcze nie ma na półkach księgarskich, co wynika z postów wcześniejszych, których nie byłeś najwyraźniej łaskaw przeczytać, Kaju.
No, to tyle, w kwestii zakupu :P
So many wankers - so little time...

Orbitoski

Post autor: Orbitoski »

Wystarczyło, żeby człowiek na dwa dni poszedł w alkohol, ledwo wrócił i zamieszanie. Po kolei i ręcznie, nie umiem cytować kilku postów na raz:
Tetrix i prawo Nivena: no, jest to jakaś tam mądrość, ale nie całkiem, moim zdaniem należy znieść mądrze prosta prawdę, że jak ma się 18 lat to pisze się najczęściej brednie pseudopolszcyzną, ja taki byłem i trudno, trzeba z tym żyć. jestem tym typem nieszczęśnika, który nie trzyma dystansu podczas pisania, a nie bardzo mi się chce wracać do mojej małej werterowszczyzny sprzed lat dziesięciu. Wolę siebie z dzisiaj. Nie wstydzę się, tak samo, jak tego, że bawiłem się klockami lego i śpiewałem do dezodorantu przed lustrem, ale nie musze zaraz uświadamiać światu własnej, oby przeszłej durności. Tomik sprezentuję każdemu kto chce.
Lafcadio i żywy klasyk: toś mnie zastrzelił na żywca, hehe, w żadnym razie! Szczególnie, że opuszczam stare klimaty i zamierzam pisać po nowemu, lepszemu, ale też fantastycznie, a jak zostanę klasykiem, to macie przyjechać i mnie strącić z piorunochronu.
Lafcadio i wybór wydawnictwa: myślałem o jakiejś takiej firmie, ale mogę chwilowo mówić o moich marzeniach, bo nie umiem ocenić obiektywnie wartości tego, co piszę, poza tym, że cholernie chcę opowiedzieć tę historię.

Awatar użytkownika
Lafcadio
Nexus 6
Posty: 3193
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 17:57

Post autor: Lafcadio »

Orbitoski pisze:Tomik sprezentuję każdemu kto chce.
E tam, jak się walczy o książkę to podnosi się wartość. I przyjemność zdobycia :)
Orbitoski pisze:Lafcadio i żywy klasyk: toś mnie zastrzelił na żywca, hehe, w żadnym razie! Szczególnie, że opuszczam stare klimaty i zamierzam pisać po nowemu, lepszemu, ale też fantastycznie, a jak zostanę klasykiem, to macie przyjechać i mnie strącić z piorunochronu.
Nie miałem na myśli tego, że popadniesz w jakieś przesadne samouwielbienie. Chodzi mi o to, że są autorzy, którzy osiągają pozycję gdzie wszystko im się wybacza. To właśnie nazywam "żywym klasykiem". Czego nie napiszą to będzie im to wybaczone, bo "...wielkim pisarzem jest!". I nie ważne co napiszę, trzeba się podniecać. To się dzieje z raczej biernym udziałem samego pisarza. Mam wrażenie, że taką pozycję otrzymał w fantastyce Jacek Dukaj. Nie uwłaczając jego twóczości i jemu samemu. O to mi chodziło. Jak też wspomniałem: w Twoim przypadku mi to nie przeszkadza ;)
Orbitoski pisze:Lafcadio i wybór wydawnictwa: myślałem o jakiejś takiej firmie, ale mogę chwilowo mówić o moich marzeniach, bo nie umiem ocenić obiektywnie wartości tego, co piszę, poza tym, że cholernie chcę opowiedzieć tę historię.
Spróbuj, będziesz lepiej dostępny, a przecież o to Ci chodzi.
Ja mam śmiałość to panu powiedzieć, bo pan mi wie pan co pan mi może? Pan mi nic nie może. Bo ja jestem z wodociągów.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

Orbitoski pisze:Tetrix i prawo Nivena: no, jest to jakaś tam mądrość, ale nie całkiem, moim zdaniem należy znieść mądrze prosta prawdę, że jak ma się 18 lat to pisze się najczęściej brednie pseudopolszcyzną, ja taki byłem i trudno, trzeba z tym żyć. jestem tym typem nieszczęśnika, który nie trzyma dystansu podczas pisania, a nie bardzo mi się chce wracać do mojej małej werterowszczyzny sprzed lat dziesięciu. Wolę siebie z dzisiaj. Nie wstydzę się, tak samo, jak tego, że bawiłem się klockami lego i śpiewałem do dezodorantu przed lustrem, ale nie musze zaraz uświadamiać światu własnej, oby przeszłej durności. Tomik sprezentuję każdemu kto chce.
Ja tam nic nie wiem, ja tylko przepisuję :D - nie, tak poważnie, to Larry Niven sprzedał w życiu tyle prozy, że chyba wie co robi, formułując swoje prawa. Mnie tam wyglądają całkiem dorzecznie. A poza tym, jak to chyba Idaho ujął wyżej - na krygowanie się miałeś czas, zanim rzecz się ukazała. Teraz masz żabę i widelec. Pora na obiad :D
(A, jeszcze jedno - jaki by nie był twój debiutancki zbiorek, i tak będzie lepszy, niż gros debiutów poetyckich w "Odrze" czy innej "Dekadzie literackiej" :D )
Argument o młodości durnej i bzdurnej rozumiem w całej rozciągłości, bardzo mi się podoba kierunek i prędkość ewolucji widocznej na krzywej "Szeroko, głęboko..." -> "Horror Show!" -> ostatnie rzeczy typu "Objawień" - ale jest też we mnie (masochistyczna?) ciekawość tego, co było przedtem, więc się na tomik piszę. Oburącz. Obunóż. I nosem.
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Autor ma takie samo prawo do oceny/ krytyki/analizy własnych utowrów, co każdy inny czytelnik. I jest tak samo kompetentny/niekompetentny.

Awatar użytkownika
Małgorzata
Gadulissima
Posty: 14598
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 09:11

Post autor: Małgorzata »

Nie, nie tak samo. Autor tekst zna bardziej poza/ponad-treściowo => ma wszystkie skojarzenia, których w tekście nie umieścił, ma własną interpretację, wynikającą właśnie z backgroundu wiedzy, osobowości, zamierzeń dotyczących utworu. Zhabituowany ma tekst.

Znaczy: inaczej ocenia. Ani lepiej, ani gorzej, ale inaczej niż ktoś, kto utworu nie napisał.

Co, rzecz jasna, nie odbiera autorowi prawa do ocen i interpretacji. Niemniej, potrzebna jest też zewnętrzna weryfikacja, zastępująca to, czego autor mieć nie może => dystans do tekstu. Mniejszy lub większy.
So many wankers - so little time...

Awatar użytkownika
kaj
Kadet Pirx
Posty: 1266
Rejestracja: śr, 28 wrz 2005 13:50

Post autor: kaj »

Trudno zaprzeczyć, że zwykle autor ma największą wiedzę na temat okoliczności powstania utworu. Tu jest źródłem nieocenionym. Co nie znaczy, że nie może konfabulować.

Awatar użytkownika
taki jeden tetrix
Niezamężny
Posty: 2048
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 20:16

Post autor: taki jeden tetrix »

kaj pisze:Trudno zaprzeczyć, że zwykle autor ma największą wiedzę na temat okoliczności powstania utworu. Tu jest źródłem nieocenionym. Co nie znaczy, że nie może konfabulować.
Co związek z tematem ma... luźny? Czy więcej taki żaden?
FTSL
"Anyone who's proud of their country is either a thug or just hasn't read enough history yet" (Richard Morgan, Black Man)
"Jak ktoś chce sypiać ze skunksami, niech nie płacze, że mu dzieci śmierdzą" (Etgar Keret)

Awatar użytkownika
Coleman
Wampir
Posty: 3097
Rejestracja: wt, 14 cze 2005 16:41

Post autor: Coleman »


wpis moderatora:
Coleman: kaju, badz uprzejmy dyskutowac o recenzjach w odpowiednim watku. mam nadzieje, ze powyzsza wymiana zdan wyniknela czysto przypadkowo i nie bedziesz teraz zbaczal na ow goracy temat w kazdym watku, w jakim tylko uda Ci sie znalezc zaczepienie do zejscia na recenzje.
You and me, lord. You and me.

ODPOWIEDZ