Ronstein pisze:"krwawi czytelnicy" Rhegeda dotrą do wszystkich tekstów i z pewnością je przeczytają :)
jeśli nie można oprzeć się na świetnym wydawcy, trzeba się oprzeć na świetnych czytelnikach...
Ja powiem tak:
Nawet najgorszy wydawca nie jest w stanie pogrążyć świetnej książki. Kto przeczytał "Requiem..." wie doskonale, o czym mówię.
A kto nie przeczytał, ten nie wie. I w tym właśnie szkopuł. Też bym z chęcią przeczytał, ale skoro nie można tej książki kupić... :(
myślę, że jesteś, Dabliu, i tak w nienajgorszej sytuacji jako czytelnik :)
piszesz na forum, masz więc dostęp do Internetu, wiesz zatem dużo o nowościach wydawniczych
ergo, możesz od biedy kupować wybrane książki w merlinie czy na allegro
Twoja sytuacja mimo wszystko bardziej sprowadza się do świadomego wyboru lub niechęci do kupowania w sieci
bardziej martwi mnie, że jest spora grupa ludzi, którzy nie śledzą nowinek w Internecie, bo nie mają do niego dostępu lub jest on znikomo mały; takie osoby nie dowiedzą się raczej o wielu wydanych książkach i nie kupią "Requiem", jeśli nie natkną się na zbiorek na księgarskiej półce
świat się nie kończy na empiku, prawie każdą książkę można teraz zamówić u swojego księgarza na rogu ulicy
ale, żeby to zrobić, trzeba o niej wiedzieć...
HA! Książkem wreszcie zaposiadła :) Może nawet kupa, na której leży, nie zostanie przywalona, w tzw. międzyczasie, przez nową kupę. Może? Powiedzcie, ze tak.
Jedz szczaw i mirabelki, a będziesz, bracie, wielki!
FORUM FAHRENHEITA KOREĄ PÓŁNOCNĄ POLSKIEJ FANTASTYKI! (Przewodas) Wzrúsz Wirúsa!
Że tak!!! ;)
i jeszcze ogłoszenie parafialne:
"Requiem" jest już dostępne w empikach, ale pewnie trudno będzie je zobaczyć "pięknie wyeksponowane", no bo wiecie...
w każdym razie można zamówić, jest w magazynie centralnym
No, k****, wreszcie!
A ja mam pytanie odnośnie zbiorku. Słowo "Ramma", tak jak napisałem w recenzji w Creatio, odsyła wyobraźnię do Indii. Stamtąd wziąłeś nazwę, czy się po prostu tak zrodziła?
Emil 'Rheged' Strzeszewski
Pipe of the rising sun, Sympathy for the pipe
Pipe of the storm, Born to be pipe
Emil, najpierw chciałbym Ci podziękować za wysiłek włożony w recenzję "Requiem" w CF; czasem miałem wrażenie, że dotarłeś do głębszych pokładów opowiadań niż ja...
a, jeśli chodzi o Rammę, źródła tego słowa były dwa:
1) Twój trop, ale nie idący tak daleko, słowo zaczerpnięte po prostu z mantry, coś obsesyjnie powtarzanego
2) nazwa własna, która - jeśli się nie mylę - była starym mianem Jerozolimy
kolejność była właśnie taka: wziąłem Rammę ze śpiewów Hare Kriszna, a potem dokopałem się gdzieś (tylko gdzie?), że to w starohebrajskim...
uh, aż mnie trochę zabolało to odzieranie ze skóry swojego warsztatu ;)
Uprzejmie donoszę, że "Requiem dla lalek" pojawiło się wreszcie w empikach
widziałem książkę w sklepie w CH Targówek na Głębockiej (W-wa)
pozdrawiam, C.Z.