Król Stefek

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Zielona mila. Książka należy do ulubionej przeze mnie kategorii fantastyki-niefantastyki. Czyli - niby niemożliwe, ale jednak, być może, kto wie...?
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Szlag, spierdzieliłem sprawę. Smętarz obejrzałem, więc fabuła nie będzie dla mnie zaskoczeniem, a streszczenieMisery przeczytałem jakiś czas temu na Wikipedii, bo stwierdziłem, że skoro i tak nie zamierzam czytać Kinga (a wtedy nie zamierzałem i teraz baaaardzo żałuję), to chociaż zobaczę o czym on pisał.
Pozostaje mi poczekać jakieś 10, 20 lat, aż ta wiedza wywietrzeje mi z głowy.
A jakie jest To? Zamierzałem przeczytać tę książkę zaraz po Bastionie.

Edit: To może tak offtopicznie, ale niejako w temacie. Jest jakikolwiek przerażający horror książkowy?

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Mnie To wynudziło potwornie.
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Ilt
Stalker
Posty: 1930
Rejestracja: pt, 02 paź 2009 15:45

Post autor: Ilt »

Przerażający horror książkowy? Dzwony Śmierci przyprawiają mnie o dreszcze. Zła książka, ale idea śmiercionośnego dźwięku do mnie przemawia.
The mind is not a vessel to be filled but a fire to be kindled.

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

"To" jest bardzo dobre, o ile lubi się ten stefkowy motyw "dużo, dużo prozy obyczajowej, a potem niesamowitość. I jeszcze trochę obyczaju". "To" to głównie dorastanie w stanie Maine.
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
nimfa bagienna
Demon szybkości
Posty: 5779
Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:40
Płeć: Nie znam

Post autor: nimfa bagienna »

Nosiwoda locuta, causa finita.
:D
Tłumaczenie niechlujstwa językowego dysleksją jest jak szpanowanie małym fiutkiem.

Awatar użytkownika
Memento
Mamun
Posty: 108
Rejestracja: sob, 21 sie 2010 12:00

Post autor: Memento »

Moje top ten Stefana Króla, a zarazem polecanka dla Młodzika:

Wielki Marsz
Martwa Strefa
Cmętarz Zwieżąt
Lśnienie
Jak Pisać. Pamiętnik Rzemieślnika*
Ręka Mistrza
Miasteczko Salem
Ostatni Bastion Barta Dawesa
To
Danse Macabre*

Poza top ten, ale i tak bardzo dobre:

Misery
Regulatorzy
Christine
Colorado Kid
Po Zachodzie Słońca
* - literatura faktu, ale to bardzo przyjemna i user friendly literatura.
Piszac swoja recenzje oczywiscie nie stales sie krytykiem, ale mozna o Tobie w tym przypadku mowic jako p.o. krytyka ;-P
by A.Mason

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Dziękuję. Chyba jednak kupię "To", żeby mieć zaliczone przez te wakacje 10 tys. stron :D.

Awatar użytkownika
niewiem
ZakuŻony Terminator
Posty: 319
Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13

Post autor: niewiem »

Nikt nie wspomina o "Czwartej po północy"? Stefek w szczytowej formie, szczególnie w pierwszym tomie.
Młodzik pisze:Chyba jednak kupię "To"
Bardzo dobry wybór.
Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno nie pożądane, bo zwiewa czapkę.

Awatar użytkownika
Alfi
Inkluzja Ultymatywna
Posty: 19993
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29

Post autor: Alfi »

Ja bym tu dodał powieść podobną do Wielkiego Marszu, a równocześnie skrajnie różną, bardzo "filmową": Uciekiniera.
No i Dolores Claiborne - kawałek świetnej prozy psychologicznej.
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.

Awatar użytkownika
Gesualdo
Niegrzeszny Mag
Posty: 1752
Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45

Post autor: Gesualdo »

To ja dorzucę „Serca Atlantydów”. Nie jako najstraszniejszą powieść, ale po prostu jako kawałek niezłej literatury.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Hitokiri pisze:
Młodzik pisze: Na razie robię sobie przerwę od Kinga (a może i na zawsze?). Choć przyjemnie mi się czytało jego książki, to stwierdziłem, że ich nie lubię. Coś w pisarstwie Kinga mnie odrzuca i denerwuje.
Młodziku, a jak będziesz wiedział co konkretnie, to podzielisz się tą informacją? Bo jestem strasznie ciekawa, co sprawia, że czyta się przyjemnie, ale jednak nie lubisz :)

Mnie osobiście podobały się wszystkie książki Kinga, z jakimi miałam styczność. Fakt, faktem, nie da się czytać jednej po drugiej - przynajmniej ja nie mogę, bo te książki są takie przytłaczające.
Ale to chyba już się przenieśmy do Autokracji, nim nas pogonią....
Skoro prosisz ;).
U Kinga na pewno drażnią mnie dwie rzeczy (choć na pierwszy rzut oka wydają się absolutnie błahe i dlatego wcześniej ich nie wymieniłem): to, że jego bohaterowie mieli traumatyczne dzieciństwo - nienormalni rodzice (jak w "Carrie"), albo śmierć kogoś bliskiego, koniecznie z przyczyn nienaturalnych a najlepiej na raka; i podawanie marki niemalże każdego przedmiotu, jaki pojawia się na kartach powieści. O ile pierwsze rzeczywiście może drażnić, o tyle drugie wydaje mi się dziwne. Każdy ma swój styl. Jeden napisze, że obok bohatera przejechał jakiś samochód, King napisze, że to był ford mondeo combi. Dlatego uważam, że coś jeszcze musi być w pisarstwie Kinga, co mnie odrzuca i co jest na tyle ulotne, że nie potrafię tego nazwać.

Ostatnio (tzn. po zapoznaniu się z Gombrowiczem) odrzuca mnie od książek rzemieślniczych - wieje od nich dziwna pustota i nie potrafię bawić się przy nich tak jak dawniej. Postanowiłem sobie zrobić dłuższą przerwę od fantastyki.

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Młodzik pisze: U Kinga na pewno drażnią mnie dwie rzeczy (choć na pierwszy rzut oka wydają się absolutnie błahe i dlatego wcześniej ich nie wymieniłem): to, że jego bohaterowie mieli traumatyczne dzieciństwo - nienormalni rodzice (jak w "Carrie"), albo śmierć kogoś bliskiego, koniecznie z przyczyn nienaturalnych
Jak już wspominałam King miał sporo traumatycznych przeżyć. Chociażby to, że jako dziecko był świadkiem śmierci swojego przyjaciela. No to na pewno trochę mu w psychice poprzestawiało. Skutkiem czego odreagowuje w swoich powieściach. Mnie w jego pisarstwie uderza opisywanie procesu umierania. Tego nienaturalnego. Autor dokładnie opisuje co gdzie i jak pękło, co się wylało, gdzie polało, zwieracze przestały działać i inne szczegóły. No ja uważam, że ot tak, z powietrza to trudno sobie ściągnąć taką wizję. Tym bardziej, że te opisy się powtarzają. Musiał to widzieć, zapamiętać...
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

A nie wystarcza konsultacja z kimś po medycynie, w porywach medycynie sądowej?
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Narai
Fargi
Posty: 345
Rejestracja: pn, 04 lut 2008 21:26

Post autor: Narai »

Oczywiście, że wystarczy. Powołując się jednak na ogólny klimat jego dzieł, wniosek taki nasuwa się samoistnie. Nie jestem psychologiem, ale żaden opis jatki z jakim się spotkałam u innych autorów nie emanuje tym, czym emanują opisy Kinga. Może to jego talent. Ale wobec tego czemu ten nastrój jest wszędzie? Tak się zastanawiam, po prostu.
"Wspaniała przyjemność estetyczna, zwariować w teatrze, muszę wyznać." L.Tieck
"Pisarze, którzy chcą pisać dla innych pisarzy, powinni pisać listy." L. Niven

ODPOWIEDZ