Król Stefek
Moderator: RedAktorzy
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
A ja nie mogę zdobyć się na to, by przeczytać jeszcze raz. Boję się, że magia pryśnie.Feline pisze:Chyba w jakiejś chwili przeczytam jeszcze raz Smętarz, skoro tak o nim piszecie. Kiedys nie zrobił na mnie szczególnego wrażenia i jak na razie mam go za powiesc raczej nieudaną.
Bardzo polecam Serca Atlantydów. Niewiele wspólnego z klasycznym horrorem, ale ma to coś.
King posiada też talent do opisywania rzeczywistości więziennej. A więc - Zielona mila i Skazani na Shawshank.
Powieści cenione przeze mnie za "klimat" - Lśnienie(przede wszystkim), Desperacja (trochę w tyle).
Uwielbiam też krótkie formy, czyli zbiory opowiadań.
King ma swój styl. Pewne specyficzne "zagrania" w narracji, a także wypracowane przez lata chwyty.
Denerwują mnie trochę tabuny pisarzy i "cudownych dzieci", które to Stefek eksploruje do granic możliwości, wykorzystując w swoich powieściach.
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
"Nocna zmiana" mnie zachwyciła. Miodny zbiorek, polecam serdecznie. Najlepszy tekst w owym zbiorku to chyba "Gzyms" - zakończenie niszczy :)Gesualdo pisze: Uwielbiam też krótkie formy, czyli zbiory opowiadań.
btw, King ma też w dorobku "Jak pisać. Pamiętnik rzemieślnika.". Książeczka składa się z dwóch części. Jeżeli chodzi o poradnik pisania, to nie mam porównania, jednakże pomógł mi, nie powiem. Natomiast poprzedzająca go krótka autobiografia jest po prostu boska :)Gesualdo pisze: King ma swój styl. Pewne specyficzne "zagrania" w narracji, a także wypracowane przez lata chwyty.
Zgadzam się. Podobnie jak z religijnymi fanatykami o nadludzkich mocach i jednocześnie dewiantami seksualnymi w książkach Koontza.Gesualdo pisze: Denerwują mnie trochę tabuny pisarzy i "cudownych dzieci", które to Stefek eksploruje do granic możliwości, wykorzystując w swoich powieściach.
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Gata Gris
- Kurdel
- Posty: 701
- Rejestracja: sob, 18 paź 2008 09:23
Rozumiem Cię :) Czytałam "Smętarz" na tyle dawno, że mogę zaryzykować stwierdzenie, że zmieniłam się sporo od tego czasu. Szkoda byłoby, gdyby powtórna lektura rozczarowała.Gesualdo pisze:A ja nie mogę zdobyć się na to, by przeczytać jeszcze raz. Boję się, że magia pryśnie.
Swoją drogą, kiedyś przyszło mi do głowy, że większość książek, które mi się kiedyś nie spodobały, po prostu nie trafiła na właściwy czas w moim życiu.
- emigrant
- Pćma
- Posty: 224
- Rejestracja: wt, 11 lis 2008 20:26
Ja Kinga znacznie bardziej cenię za opowiadania.Te krótsze jak Skrót pani Todd czy Plama i te dłuższe jak Skazani na Shawshank lub Ciało. A Mgła jest dla mnie abś(absolutne mistrzostwo świata.)
Książki są lepsze i gorsze. Salem, Smętarz...,wyśmienite ale juz na Bastionie np. się zawiodłem a Regulatorzy (chyba) to taka trochę baranina.
Książki są lepsze i gorsze. Salem, Smętarz...,wyśmienite ale juz na Bastionie np. się zawiodłem a Regulatorzy (chyba) to taka trochę baranina.
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3280
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
Powiem szczrze: uwielbiam "Lśnienie" Kinga (idealnie pasujące do dukajowej koncepcjo psychomemów ;) ), podaba mi się ta swoista przyziemność i "ascetyzm" powieściwoej wizji - tylko jeden element straszący: Overlook Hotel, realizm tła i psychologii, dwuznaczny status zachodzących zdarzeń. (Konceplcja nawiedzonego budynku jako swoistej "istoty" też jest ok.)
Natomiast taka np. "Bezsenność" (by była jasność abstrahuję tu w 100% od warstwy ideowej tej powieści) zniesmaczyła mnie nakitowanymi w tekst bez ładdu i składu nadnaturalnymi postaciami, mam wrażenie, że Stefek usiłował tu naśladować Barkera, ale mu nie wyszło.
Tak więc King jest w moim odbiorze autorem paru wybitnych powieści (udane są zwykle te, w których stara się być "oszczędny" przy wymyślaniu fabuły) i morza - produkowanej dla gotówki - tandety (publikuje to, co kto inny zamknąłby w szufladzie, bo wie, że i tak ciemny lud to kupi).
ps. skoro padło już nazwisko Masterton... od Mastertona nie oczekuję na starcie niczego, bo wiem, że czuje sie on dobrze w roli dostawcy chłamu, ale "Rytuał" tegoż autora (choć nie posiada ani wartości literackich, ani ambicji) zrobił na mnie jako (czysto rozrywkowy) horror świetne wrażenie...
Natomiast taka np. "Bezsenność" (by była jasność abstrahuję tu w 100% od warstwy ideowej tej powieści) zniesmaczyła mnie nakitowanymi w tekst bez ładdu i składu nadnaturalnymi postaciami, mam wrażenie, że Stefek usiłował tu naśladować Barkera, ale mu nie wyszło.
Tak więc King jest w moim odbiorze autorem paru wybitnych powieści (udane są zwykle te, w których stara się być "oszczędny" przy wymyślaniu fabuły) i morza - produkowanej dla gotówki - tandety (publikuje to, co kto inny zamknąłby w szufladzie, bo wie, że i tak ciemny lud to kupi).
ps. skoro padło już nazwisko Masterton... od Mastertona nie oczekuję na starcie niczego, bo wiem, że czuje sie on dobrze w roli dostawcy chłamu, ale "Rytuał" tegoż autora (choć nie posiada ani wartości literackich, ani ambicji) zrobił na mnie jako (czysto rozrywkowy) horror świetne wrażenie...
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
W "Lśnieniu" okryłem pewien błąd logiczny, który zaważył na całym realizmie sytuacji. Nie będę zdradzać, ale chodzi o scenę finałową.Q pisze:Powiem szczrze: uwielbiam "Lśnienie" Kinga (idealnie pasujące do dukajowej koncepcjo psychomemów
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3280
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
A, idzie pewnie o to, że po tych wszystkich dramatycznych przejściach możliwa jest taka sielanka? (Co już K. Sokołowski w śp. "Fenixie" obśmał.)Gesualdo pisze:W "Lśnieniu" okryłem pewien błąd logiczny, który zaważył na całym realizmie sytuacji. Nie będę zdradzać, ale chodzi o scenę finałową.
Faktycznie hollywoodzkie to i niepotrzebne, ale reszta powieści dla mnie ok.
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
A przeczytał ktoś cały cykl "Mrocznej Wieży"? Ja dotarłem jak dotąd do piątej części - trochę zbyt nakombinowane z tym księdzem, lekko mnie znudziła. Ale drugą uważam za mistrzostwo :)
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3280
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
W całości? Nie, ale trochę czytałem, trochę mam odłożone do czytania.Metallic pisze:A przeczytał ktoś cały cykl "Mrocznej Wieży"?
W trakcie lektury zastanawiałem się gwałtownie czy to New Weird, czy nie New Weird, a konstrukcja świata (tego po którym bohaterowie najwięcej hasają) trochę mi przypominała "Gigantów zmierzchu świata" Lina Cartera ;D.
Barwne, eklektyczne, pisane niezłym stylem, ale zawsze wolałem klasyczną SF (no dobra: dla "Amberu" zrobię wyjątek ;-) ).
Jakże to się prosi o klasyczne "Use the Google, Luke!" ;-)emigrant pisze:Nie czytałem tego w ogóle, choć słyszałem i widziałem w księgarniach. Mógłby mi ktoś w paru słowach powiedzieć o co tam biega?
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- Lux Perpetua
- Fargi
- Posty: 453
- Rejestracja: pt, 23 lut 2007 18:51
Ja przeczytałam:) I 'Mroczna wieża' jest dla mnie najważniejszym dziełem Króla, pewnie ze względów sentymentalnych. Zbieranie kolejnych tomów wiązało się z istotnymi momentami w moim życiu. No i nabawiłam się niezdrowej fascynacji drzwiami i pociągami:D A skoro mam 19 liter w imieniu i nazwisku czeka mnie coś wyjątkowego:)
Polecam wytrwałym!
Polecam wytrwałym!
I am the one who tells the story.
Oh, I don't what made me, what gave me the right,
to mess with your values, and change wrong to right.
Oh, I don't what made me, what gave me the right,
to mess with your values, and change wrong to right.
- Metallic
- Kadet Pirx
- Posty: 1276
- Rejestracja: sob, 22 mar 2008 21:17
- Płeć: Mężczyzna
Akcja rozgrywa się zarówno w naszym świecie, jak i fantastycznym wymiarze głównego bohatera - rewolwerowca Rolanda. Wątek główny to dążenia owego rewolwerowca do odnalezienia tytułowej Mrocznej Wieży. King stworzył bardzo ciekawe uniwersum - przenikanie się wymiarów, przenoszenie bohaterów między nimi oraz przeróżne akcje w czasie są tu na porządku dziennym.emigrant pisze:Mógłby mi ktoś w paru słowach powiedzieć o co tam biega?
"...handlarz starym książkami odkrywa, że jego zarośnięte chwastami, najzwyklejsze w świecie podwórko jest znacznie dłuższe, niż się wydaje - w istocie sięga ono aż do samych bram piekieł."
- Gesualdo
- Niegrzeszny Mag
- Posty: 1752
- Rejestracja: pn, 01 wrz 2008 14:45
To, o czym wspomniałeś, nie jest błędem logicznym. Chodziło mi raczej o pewien drobny szczegół, który sprawił, że cała konstrukcja fabuły zachwiała się niczym domek z kart.Q pisze:A, idzie pewnie o to, że po tych wszystkich dramatycznych przejściach możliwa jest taka sielanka? (Co już K. Sokołowski w śp. "Fenixie" obśmał.)Gesualdo pisze:W "Lśnieniu" okryłem pewien błąd logiczny, który zaważył na całym realizmie sytuacji. Nie będę zdradzać, ale chodzi o scenę finałową.
Faktycznie hollywoodzkie to i niepotrzebne, ale reszta powieści dla mnie ok.
Nic więcj nie powiem, bo po pierwsze nie zamierzam spojlerować, a po drugie powieść czytałem dawno i nie pamiętam ze szczegółami tej wpadki (zakładając, że takowa była. Może mi się coś pomyliło).
"Jestem kompozytorem i coś pewnie chciałem, ale już zapomniałem."
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3280
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01