Jacek Sawaszkiewicz

[Alfi]

W tej recenzji mamy do czynienia z atakiem umotywowanym ideologicznie. Widać to w co drugim zdaniu, a czasami nawet w co pierwszym. Teza jest jasna:
1. Sawaszkiewicz jest cynicznym bezideowcem.
2. Sawaszkiewicz to komuch.

Teza jest jeszcze jaśniejsza: Alfi nie lubi RAZa, więc nagina wszystko do swojej teorii jeśli chodzi o tego autora.

A najjaśniejsza teza jest taka:
1. Emigrant uwielbia RAZ-a.
2. Każdy, kto w czymkolwiek z RAZ-em się nie zgadza, wg emigranta dowodzi swojej wrogości wobec RAZ-a.
3. Nic, co sprzeczne z tezą RAZ-a, nie może być słuszne.

Jeśli chodzi o Sawaszkiewicza, intencje RAZ-a były tak czytelne, że trudno bardziej. Nawet mimo lekkiego kamuflażu, koniecznego w roku 1988.

[emigrant]

A najjaśniejsza teza jest taka:
1. Emigrant uwielbia RAZ-a.
2. Każdy, kto w czymkolwiek z RAZ-em się nie zgadza, wg emigranta dowodzi swojej wrogości wobec RAZ-a.
3. Nic, co sprzeczne z tezą RAZ-a, nie może być słuszne.

Jasność Twojej najjaśniejszej tezy musiała Cię oślepić (mam nadzieję, że chwilowo), bo trzy punkty i trzy babole: ad1. Nie uwielbiam RAZa, nikogo nie uwielbiam. ad2. Sam sie z RAZem nie zgadzam w kilku kwestiach, co nie dowodzi mojej wrogości wobec niego. ad3. patrz 2.

Jeśli chodzi o Sawaszkiewicza, intencje RAZ-a były tak czytelne, że trudno bardziej. Nawet mimo lekkiego kamuflażu, koniecznego w roku 1988.

Jeśli chodzi o intencje RAZa wobec książki Sawaszkiewicza (nie jego samego), to odczytać je można z recenzji tak: Sawaszkiewicz napisał pozycję, w której przedstawił USA jak w komunistycznej agitce.


Barankowi: Wąypliwe czy Raz by napisał: "zespołowi, który miał zaszczyt pracować ze mną" skoro na początku recenzji kpi ze swoich umiejętności muzycznych do dębowego ucha włącznie.

[Alfi]

ad2. Sam sie z RAZem nie zgadzam w kilku kwestiach, co nie dowodzi mojej wrogości wobec niego.

Aha. W Twoim przypadku nie dowodzi, w moim dowodzi. I wszystko jasne.

Jeśli chodzi o Sawaszkiewicza, intencje RAZ-a były tak czytelne, że trudno bardziej. Nawet mimo lekkiego kamuflażu, koniecznego w roku 1988.

Jeśli chodzi o intencje RAZa wobec książki Sawaszkiewicza (nie jego samego), to odczytać je można z recenzji tak: Sawaszkiewicz napisał pozycję, w której przedstawił USA jak w komunistycznej agitce.

Co oczywiście jest nieprawdą. RAZ popełnił nadużycie. A jako człowiek o nieprzeciętnej inteligencji zrobił to chyba świadomie. I to jest to, czego nie lubię.
Swoją drogą, gdyby taki wniosek wobec Sawaszkiewicza był uprawniony, to za komunistyczne agitki można by uznać dużą część amerykańskiej literatury. W tym dzieła różnych antykomunistów.

[emigrant]

RAZ popełnił nadużycie. A jako człowiek o nieprzeciętnej inteligencji zrobił to chyba świadomie. I to jest to, czego nie lubię.

Wątpię. Musiałby łgać w żywe oczy jeśli chodzi o treść, a recenzje RAZa z książek, które czytałem wolne były od kłamstw. Ale tu się już przymykam, bo książki S. nie czytałem, więc w ciemno nie będę jechał. W ciemno to ja tylko lubię grać w pokera.

Swoją drogą, gdyby taki wniosek wobec Sawaszkiewicza był uprawniony, to za komunistyczne agitki można by uznać dużą część amerykańskiej literatury. W tym dzieła różnych antykomunistów.

Toś Amerykę (nomen, omen) odkrył! W USA powstało więcej "dzieł" typu komunistyczne agitki niż w PRL za czasów socrealizmu.

[Alfi]

Albo dzieł, które zostały uznana za takie na podstawie pozorów i/albo nieznajomości realiów.
No ale to już nie dotyczy Sawaszkiewicza, więc zostawmy...