Łurzowa Kicalnia - w roli głównej Marta Kisiel
Moderator: RedAktorzy
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
- Millenium Falcon
- Saperka
- Posty: 6212
- Rejestracja: pn, 13 lut 2006 18:27
- Asiek
- Mamun
- Posty: 114
- Rejestracja: pn, 04 lip 2005 21:38
Prośbę mam, może ktoś na PM albo w tej zakładce, doinformować mnie jakie to dzieła literackie Kłulik popełnił do tej pory ? Na stronie Fabryki powiązali ją tylko z jedną antologią i jednym opowiadaniem w tejże :( No i byłoby miło dostać jakieś linki bądź namiary do tekstów Harny legalnie w necie opublikowanych :) Pani Kłulik proszona o czytanie powyższego teksty zmieniając sobie w domyślnie 3-cią na 2_gą osobę (forma grzecznościowa).
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
Gdybym nie była suodkim kłulisiem, do odpowiedzi na pytanie wezwałabym założycielkę wątku ;-)
W zasadzie nie ma się jeszcze czym chwalić. Zaczęło się od Rozmowy dyskwalifikacyjnej w Fahrenheicie. Potem wzięłam udział w konkursie na opowiadanie i w rezultacie trafiłam do antologii Kochali się, że strach. W czerwcowym (44/2009) numerze SFFiH ukazało się moje Przeżycie Stanisława Kozika. Teraz czeka mnie kolejna pokonkursowa antologia Fahrenheita, czyli Nawiedziny. Załapałam się również do pewnego zbiorku, o którym jeszcze nie ma słowa w zapowiedziach, więc się nie będę wychylać. Małgorzata wie na ten temat znacznie więcej ;-) A w przyszłym roku ukaże się moja pierwsza książka, czyli Dożywocie, obecnie w niewoli u Iki, gdzie czeka grzecznie na redakcję :-)
EDIT: się polanszę tudzież polansuję i pozwolę sobie również bezczelnie zauważyć, że w międzyczasie rozpoczęłam karierę bohaterki literackiej :-> Patrz sygnaturka.
W zasadzie nie ma się jeszcze czym chwalić. Zaczęło się od Rozmowy dyskwalifikacyjnej w Fahrenheicie. Potem wzięłam udział w konkursie na opowiadanie i w rezultacie trafiłam do antologii Kochali się, że strach. W czerwcowym (44/2009) numerze SFFiH ukazało się moje Przeżycie Stanisława Kozika. Teraz czeka mnie kolejna pokonkursowa antologia Fahrenheita, czyli Nawiedziny. Załapałam się również do pewnego zbiorku, o którym jeszcze nie ma słowa w zapowiedziach, więc się nie będę wychylać. Małgorzata wie na ten temat znacznie więcej ;-) A w przyszłym roku ukaże się moja pierwsza książka, czyli Dożywocie, obecnie w niewoli u Iki, gdzie czeka grzecznie na redakcję :-)
EDIT: się polanszę tudzież polansuję i pozwolę sobie również bezczelnie zauważyć, że w międzyczasie rozpoczęłam karierę bohaterki literackiej :-> Patrz sygnaturka.
– Wszyscy chyba wiedzą, że kicający łurzowy kłulik to zapowiedź śmierci.
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
– Hmm, dla nas znaczy coś całkiem odmiennego – szczęśliwe potomstwo...
© Wojciech Świdziniewski, Kłopoty w Hamdirholm
Wzrúsz Wirúsa!
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Masz na myśli TO "Dożywocie" z tymi bohaterami z opowiadania? Oooo, to jak będzie coś wiadomo, to daj cynka, ja kupię, poczytam i jeśli będzie tak fajne jak opowiadanie, to ja zostanę twoją piszczącą fanką :DHarna pisze: A w przyszłym roku ukaże się moja pierwsza książka, czyli Dożywocie, obecnie w niewoli u Iki, gdzie czeka grzecznie na redakcję :-)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Harna
- Łurzowy Kłulik
- Posty: 5588
- Rejestracja: ndz, 05 mar 2006 17:14
A właśnie, że ma, zapłaci horrendalną karę umowną, wyrwie wydawcy wszystkie kopie i wyda u innego bądź własnym nakładem, ewentualnie wszystkie zakopie i ukryje tekst, który by zmienił świat jak ten przybity przez Lutra na drzwiach, bądź ten w czerwonej książeczce towarzysza Mao :) Czyli generalnie na gorsze dopóki ludzie się nie uspokoili i nie znormalnieli i nie zaczęli traktować treści z przymrużeniem oka ;)
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Ika, ja nie wiem co się dzieje z tekstem, po napisaniu :) Noo, dobra, na pewno jest redakcja. I zakładam, że po zakończeniu redakcji, redaktor mówi, że "dobra, można dawać do druku, my już tu nie mamy co poprawiać", potem tekst do druku jest dawany, a autor jakoś się dowiaduje kiedy, być może, mniej więcej książka będzie w księgarniach :) Takie jest moje wyobrażenie (możliwe, że błędne), jak to dokładnie jest, to nie wiem, bo nigdy żadnej książki do wydawcy nie wysłałam :)
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Ika
- Oko
- Posty: 4256
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 11:26
Może być jeszcze tak, że gdzieś w trzewiach wydawnictwa przyczaił się szalony dyrektor wydawniczy...
Tak sobie pomyślałam, skoro Harniaczek ma fanklub, zanim wydał książkę, to może i ilustracji by się chciała dorobić z wyprzedzeniem, albo konkursu? Albo jednego i drugiego?
Może ogłosimy konkurs na "portret" Licha. Zwycięzca zilustruje całą książkę.
Bardzo dobry pomysł. Mniam, mniam.
Tak sobie pomyślałam, skoro Harniaczek ma fanklub, zanim wydał książkę, to może i ilustracji by się chciała dorobić z wyprzedzeniem, albo konkursu? Albo jednego i drugiego?
Może ogłosimy konkurs na "portret" Licha. Zwycięzca zilustruje całą książkę.
Bardzo dobry pomysł. Mniam, mniam.
Im mniej zębów tym większa swoboda języka