niewiem kto to...może Daniel Greps? ;)
Moderator: RedAktorzy
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Tu nie o patent na szybkie czytanie ino na czytanie ze zrozumieniem by się przydał :P
Według mnie (i Niewiema też chyba - bo mi tak z treści wynika) wyraźnie pisałem o politykach recenzenckich nagannych i powoływałem się na przykład pewnej książki, którą mógłbym spokojnie rzucić po 50-ciu stronach, a wiedziony recenzenckim obowiązkiem tegom nie uczynił. Jedyne co do powiedzenia w temacie Niewiemowej knigi miałem to to, że się o niej wypowiadać nie będę, skoro nie przeczytałem. A i to kiedyś nadrobię, jako że egzemplarz już od jakiegoś czasu spokojnie stoi na regale i czeka na swoja kolej.
Według mnie (i Niewiema też chyba - bo mi tak z treści wynika) wyraźnie pisałem o politykach recenzenckich nagannych i powoływałem się na przykład pewnej książki, którą mógłbym spokojnie rzucić po 50-ciu stronach, a wiedziony recenzenckim obowiązkiem tegom nie uczynił. Jedyne co do powiedzenia w temacie Niewiemowej knigi miałem to to, że się o niej wypowiadać nie będę, skoro nie przeczytałem. A i to kiedyś nadrobię, jako że egzemplarz już od jakiegoś czasu spokojnie stoi na regale i czeka na swoja kolej.
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Dzień dobry, tak na początek.
Jestem przeciętnym zjadaczem chleba. Książki czytam w trakcie spożywania śniadania, robienia śniadania oraz jazdy tramwajem. Jeżeli mi się chce (tzn. jeżeli mam czas) to dzielę się wrażeniami odnośnie tej czy innej pozycji literackiej. Tak samo było z „Objawieniem”.
Kilka zdań jakie wypowiadam na temat przeczytanych książek nikomu nie musi się podobać bo zawierają tylko i wyłącznie moje odczucia. Nikomu ich nie narzucam. Wiem, że z racji nie parania się przeze mnie zawodowo krytykowaniem autorów „recenzje” mojego autorstwa mogą zawierać błędy językowe, merytoryczne.
Niewiem, jeżeli w jakiś konkretny sposób nie spodobała ci się moja recenzja "Objawienia" to trudno. Nie biorę udziału w konkursie piękności.Twoja książka nie przypadła mi do gustu. Czytając opowiadania liczyłem na coś więcej. Podobno dobre książki same potrafią się obronić ;)
I jeszcze jedno.
Odnośnie opisywanych przez Ciebie chorób psychicznych. Masz rację mówiąc, że nie znam się na nich z medycznego punktu widzenia. Jednakże Twoja wizja wspomnianych chorób do mnie jako czytelnika, który nie ukończył studiów medycznych, zwyczajnie nie trafiła.
Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty :)
Jestem przeciętnym zjadaczem chleba. Książki czytam w trakcie spożywania śniadania, robienia śniadania oraz jazdy tramwajem. Jeżeli mi się chce (tzn. jeżeli mam czas) to dzielę się wrażeniami odnośnie tej czy innej pozycji literackiej. Tak samo było z „Objawieniem”.
Kilka zdań jakie wypowiadam na temat przeczytanych książek nikomu nie musi się podobać bo zawierają tylko i wyłącznie moje odczucia. Nikomu ich nie narzucam. Wiem, że z racji nie parania się przeze mnie zawodowo krytykowaniem autorów „recenzje” mojego autorstwa mogą zawierać błędy językowe, merytoryczne.
Niewiem, jeżeli w jakiś konkretny sposób nie spodobała ci się moja recenzja "Objawienia" to trudno. Nie biorę udziału w konkursie piękności.Twoja książka nie przypadła mi do gustu. Czytając opowiadania liczyłem na coś więcej. Podobno dobre książki same potrafią się obronić ;)
I jeszcze jedno.
Odnośnie opisywanych przez Ciebie chorób psychicznych. Masz rację mówiąc, że nie znam się na nich z medycznego punktu widzenia. Jednakże Twoja wizja wspomnianych chorób do mnie jako czytelnika, który nie ukończył studiów medycznych, zwyczajnie nie trafiła.
Pozdrawiam i czekam na kolejne teksty :)
- niewiem
- ZakuŻony Terminator
- Posty: 319
- Rejestracja: wt, 27 gru 2005 14:13
Pozdrawiam również :)niewiem pisze: Komuś się nie podoba - rozumiem to. Ktoś uważa, że książka jest słaba? Nie mam zamiaru przekonywać, że jest inaczej. Potrafię zrozumieć każdy punkt widzenia, nawet jeśli czytając o "lawinie akcji" mam wrażenie, że mowa o jakiejś innej książce. Ale kiedy recenzent lepiej od autora wie, na czym rzeczony autor się wzorował - to już mnie irytuje.
Poruszanie się szybciej od światła jest niemożliwe, a już na pewno nie pożądane, bo zwiewa czapkę.
- Hitokiri
- Nexus 6
- Posty: 3318
- Rejestracja: ndz, 16 kwie 2006 15:59
- Płeć: Kobieta
Naczytałam się tych recenzji i teraz zachciało mi się przeczytać książkę. Zwłaszcza, że z recenzji wynika iż bohater jest świetnie skonstruowany - a ja uwielbiam książki ze świetnie skonstruowanymi bohaterami. Ech, byle do wypłaty...
"Ale my nie będziemy teraz rozstrzygać, kto pracuje w burdelu, a kto na budowie"
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
"Ania, warzywa cię szukały!"
Wzrúsz Wirusa! Podarúj mú "ú" z kreską!
- Cordeliane
- Wynalazca KNS
- Posty: 2630
- Rejestracja: ndz, 16 sie 2009 19:23
- kiwaczek
- szuwarowo-bagienny
- Posty: 5629
- Rejestracja: śr, 08 cze 2005 21:54
Nawet tona dynamitu w porównaniu z tym maleńkim słudziuśkim, uroczusim dzidziusiem to betka...
Zresztą dynamit jest zdecydowanie przereklamowany. ;) (Znaczy prawdziwy dynamit, a nie to co było w kontekście wyżej i o czym się na razie nie wypowiadam)
Zresztą dynamit jest zdecydowanie przereklamowany. ;) (Znaczy prawdziwy dynamit, a nie to co było w kontekście wyżej i o czym się na razie nie wypowiadam)
I'm the Zgredai Master!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
Join us young apprentice!
Jestem z pokolenia 4PiP i jestem z tego dumny!
- Nath
- Fargi
- Posty: 332
- Rejestracja: śr, 03 paź 2007 15:55
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Ja natomiast skończyłem przygodę z "Objawieniem". Przed chwilą.
Po pierwsze, recenzenci narzekali, że początek masz słaby, a sąsiedzi są schematyczni. Zgłaszam veto. Początek jest w sam raz. Po przebrnięciu przez "Lód", żaden opis nie będzie dla mnie nudny, czy ciężki (wyjątek: "Nad Niemnem"). Pierwszy akt przeczytałem bez najmniejszego problemu, a i owszem czerpałem z niego duuużą przyjemność. Względem sąsiadów: jak mogą nie być schematyczni skoro qw3egujvakjdl;it0w09jhrgnklas? (Bo spoiler).
Właściwie największą frajdą było szukanie odpowiedzi na pytanie "To w końcu on zwariował czy nie?", tak skonstruowałeś fabułę, że za diabła nie dało się domyślić, a pod koniec czytelnik wręcz myśli, że Wiktor zwariował. Tu masz plus za fabułę: żadnej walki Dobra ze Złem, żadnego czarnego charakteru - to lubię, ostatnio typowy schemat fabularny mnie wnerwia. No i zakończenie, nie do odgadnięcia jak dla mnie.
Postać głównego bohatera jest dobrze skonstruowana, jak na mój gust. Żadnych nielogiczności nie wyłapałem. A te jego kompleksy, na punkcie męskości mnie rozbrajały.
Wad jakiś szczególnych nie wyłapałem. Może czytelnik przyzwyczajony do "Zmierzchów" miałby problem z przebrnięciem przez początek, ale czy to wada? Gdzie tam! Czytelnik nie może iść po najniższej linii oporu. Musi się trochę pomęczyć przy lekturze. Dukaj udowadnia, że ciężkie książki też da się czytać i jakoś nikt mu nie zarzuca, że "Lód" był nudny. Mógłbym się jeszcze przyczepić, że napięcie podczas czytania nie rośnie tak bardzo, ale z drugiej strony, nie jest to powieść akcji.
Wyłapałem bodajże dwa błędy rzeczowe, ale tak nieistotne, że właściwie nie warto o nich wspominać (o ile w ogóle to są błędy, zależy jak na to patrzeć).
To by było tyle. Ogólnie rzecz biorąc "Objawienie" bardzo mi się podobało i chyba to będzie jedna z niewielu książek, do których będę wracał. Głównie dzięki fabule ^^.
P.S. Mam pomysł na opowiadanie o podobnej tematyce co "Objawienie" nawet w połowie je napisałem, ale zostawiłem na później bo nazbyt udziwniłem ;).
Po pierwsze, recenzenci narzekali, że początek masz słaby, a sąsiedzi są schematyczni. Zgłaszam veto. Początek jest w sam raz. Po przebrnięciu przez "Lód", żaden opis nie będzie dla mnie nudny, czy ciężki (wyjątek: "Nad Niemnem"). Pierwszy akt przeczytałem bez najmniejszego problemu, a i owszem czerpałem z niego duuużą przyjemność. Względem sąsiadów: jak mogą nie być schematyczni skoro qw3egujvakjdl;it0w09jhrgnklas? (Bo spoiler).
Właściwie największą frajdą było szukanie odpowiedzi na pytanie "To w końcu on zwariował czy nie?", tak skonstruowałeś fabułę, że za diabła nie dało się domyślić, a pod koniec czytelnik wręcz myśli, że Wiktor zwariował. Tu masz plus za fabułę: żadnej walki Dobra ze Złem, żadnego czarnego charakteru - to lubię, ostatnio typowy schemat fabularny mnie wnerwia. No i zakończenie, nie do odgadnięcia jak dla mnie.
Postać głównego bohatera jest dobrze skonstruowana, jak na mój gust. Żadnych nielogiczności nie wyłapałem. A te jego kompleksy, na punkcie męskości mnie rozbrajały.
Wad jakiś szczególnych nie wyłapałem. Może czytelnik przyzwyczajony do "Zmierzchów" miałby problem z przebrnięciem przez początek, ale czy to wada? Gdzie tam! Czytelnik nie może iść po najniższej linii oporu. Musi się trochę pomęczyć przy lekturze. Dukaj udowadnia, że ciężkie książki też da się czytać i jakoś nikt mu nie zarzuca, że "Lód" był nudny. Mógłbym się jeszcze przyczepić, że napięcie podczas czytania nie rośnie tak bardzo, ale z drugiej strony, nie jest to powieść akcji.
Wyłapałem bodajże dwa błędy rzeczowe, ale tak nieistotne, że właściwie nie warto o nich wspominać (o ile w ogóle to są błędy, zależy jak na to patrzeć).
To by było tyle. Ogólnie rzecz biorąc "Objawienie" bardzo mi się podobało i chyba to będzie jedna z niewielu książek, do których będę wracał. Głównie dzięki fabule ^^.
P.S. Mam pomysł na opowiadanie o podobnej tematyce co "Objawienie" nawet w połowie je napisałem, ale zostawiłem na później bo nazbyt udziwniłem ;).