Robert M. Wegner - trut-tu-tu-tuuu!
Moderator: RedAktorzy
-
- Sepulka
- Posty: 96
- Rejestracja: czw, 31 maja 2007 15:38
Dziś oficjalna premiera tomu :]
Jako ciekawostka - wklejam alternatywnego blurba, który znalazł się na partii książek wydawanych w sąsiednim kontinuum ;]
"Strzała i wiatr – nic nie jest szybsze, kiedy przemierzasz równiny Wschodu ze zbrojną kompanią nowych braci i sióstr. Są rodziny, które łączy coś więcej niż więzy krwi. I wojny, które wybuchają gwałtownie jak płomień. Dołącz do wolnego czaardanu generała Genno Laskolnyka. Wyjedź na step, na którym od pożogi oddzielają cię tylko towarzysze broni.
Sztylet i morze – potrafią być tak samo niebezpieczne. Komu możesz zaufać, kiedy wszyscy są przeciwko tobie? Wkrocz w zaułki Ponkee-Laa, portu na zachodzie Imperium, w którym złodzieje walczą o przeżycie za pomocą noży i drewnianych pałek. Istnieje nienawiść zimniejsza niż morze."
Jako ciekawostka - wklejam alternatywnego blurba, który znalazł się na partii książek wydawanych w sąsiednim kontinuum ;]
"Strzała i wiatr – nic nie jest szybsze, kiedy przemierzasz równiny Wschodu ze zbrojną kompanią nowych braci i sióstr. Są rodziny, które łączy coś więcej niż więzy krwi. I wojny, które wybuchają gwałtownie jak płomień. Dołącz do wolnego czaardanu generała Genno Laskolnyka. Wyjedź na step, na którym od pożogi oddzielają cię tylko towarzysze broni.
Sztylet i morze – potrafią być tak samo niebezpieczne. Komu możesz zaufać, kiedy wszyscy są przeciwko tobie? Wkrocz w zaułki Ponkee-Laa, portu na zachodzie Imperium, w którym złodzieje walczą o przeżycie za pomocą noży i drewnianych pałek. Istnieje nienawiść zimniejsza niż morze."
- Q
- Nexus 6
- Posty: 3389
- Rejestracja: wt, 25 lis 2008 18:01
No, przeczytełem w końcu. W istocie z Malazu wiele tam nie ma.
Za to są do Kresa (wiem, to się narzuca), Sapkowskiego [md5](już pierwszy mag w pierwszym tomie to straszny sukinsyn w stylu podobnym do paru sapkowych; no i stosunek ludzi do aherów znajomy)[/md5] i Williama Kinga (jedynego faceta, którego powieści ze Starego Świata dało radę czytać, i to z przyjemnością).
Tym niemniej tak jak W. Kingowi wybacza się osadzenie akcji w świecie, który obdumał kto inny, tak i Wegnerowi wybaczam podobieństwa. Bo bardzo dobrze mi się go czytało.
(No i być podobnym, lecz nie wtórnym - też sztuka. Edit: a'propos oryginalności [md5]już taki np. wątek aherów świetny - człek się nastawia na orki i Mordorki, a tu faceci krwiożerczy, ale nie bardziej od ludzkich górali[/md5].)
Za to są do Kresa (wiem, to się narzuca), Sapkowskiego [md5](już pierwszy mag w pierwszym tomie to straszny sukinsyn w stylu podobnym do paru sapkowych; no i stosunek ludzi do aherów znajomy)[/md5] i Williama Kinga (jedynego faceta, którego powieści ze Starego Świata dało radę czytać, i to z przyjemnością).
Tym niemniej tak jak W. Kingowi wybacza się osadzenie akcji w świecie, który obdumał kto inny, tak i Wegnerowi wybaczam podobieństwa. Bo bardzo dobrze mi się go czytało.
(No i być podobnym, lecz nie wtórnym - też sztuka. Edit: a'propos oryginalności [md5]już taki np. wątek aherów świetny - człek się nastawia na orki i Mordorki, a tu faceci krwiożerczy, ale nie bardziej od ludzkich górali[/md5].)
forum miłośników serialu „Star Trek”, gdzie ludzi zdolnych do używania mózgu po prostu nie ma - Przewodas
- mr.maras
- C3PO
- Posty: 839
- Rejestracja: czw, 09 cze 2005 14:34
Jak zauwazono na forum SFFiH "Opowiesci..." trafily do czegos pod nazwa TOP DEKADY (najwazniejsze ksiazki, filmy, wydarzenia) opublikowanego w najnowszym numerze NF. Numeru jeszcze nie mam, ale bede mial ;)) i poczytam co to za bestia ten TOP DEKADY i w jakiej kategorii "Opowiesci..." tam sie znalazly.
po przeczytaniu spalić monitor
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Jestem aktualnie w 5/8 "Północy - Południa" i muszę się wygadać bo nie zdzierżę. Zbiór czyta się i owszem przyjemnie, takie niewymagające rozrywkowe fantasy, ale to co autor zaserwował w "Ponieważ kocham cię nad życie" woła o pomstę do nieba! Mianowicie debilną amerykańską rodzinkę w realiach fantastycznej pustyni. No szlag mnie trafiał jak czytałem dialogi między nimi. Tylko zakończenie ratuje ten tekst.
O pływającej w oceanie honoru i poświęcenia Północy wspomnę już po przeczytaniu całości.
O pływającej w oceanie honoru i poświęcenia Północy wspomnę już po przeczytaniu całości.
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
Widzisz, a ja właśnie cenię Wegnera za to, że odważył się pisać w taki sposób, zwłaszcza że obecnie większość debiutantów i inszych wannabe autorów woli małpować Sapkowskiego i hołdować zasadzie "cynizm, nihilizm, sarkazm i orgazm", wciskając wymienione elementy gdzie popadnie. Nie wspominając o tym, że IMHO o wiele trudniej jest umiejętnie zastosować patos niż cynizm.O pływającej w oceanie honoru i poświęcenia Północy wspomnę już po przeczytaniu całości.
Skoro tak Cię to boli, to odpuść sobie "Koło o ośmiu szprychach" z następnego tomu - tam też jest rodzinka, którą prawdopodobnie uznasz za "amerykańską".Zbiór czyta się i owszem przyjemnie, takie niewymagające rozrywkowe fantasy, ale to co autor zaserwował w "Ponieważ kocham cię nad życie" woła o pomstę do nieba!
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
- Alfi
- Inkluzja Ultymatywna
- Posty: 20032
- Rejestracja: pt, 10 cze 2005 10:29
O, z tym się nie zgodzę. Jest równie trudno. A kiedy ktoś nie potrafi, to wychodzi jednakowo głupio albo jednakowo pretensjonalnie. Choć oczywiście trudno to zmierzyć suwmiarką.Narsil pisze: o wiele trudniej jest umiejętnie zastosować patos niż cynizm
Le drame de notre temps, c’est que la bêtise se soit mise à penser. (Jean Cocteau)
Hadapi dengan senyuman.
Hadapi dengan senyuman.
- Młodzik
- Yilanè
- Posty: 3687
- Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
- Płeć: Mężczyzna
Narsilu, ja też lubię patos, ale odpowiednio zastosowany, np. patetyczne zakończenie kilkutomowej sagi heroic fantasy jest jak najbardziej na miejscu. Tutaj natomiast mamy uniwersum z odchyłami w stronę dark fantasy, tak więc kilka (bądź więcej) rys na tym honorze powinno się pojawić. Takowych nie ma: żadnych buntów, żadnej dezercji. Gryzie to trochę.
- Narsil
- Pćma
- Posty: 286
- Rejestracja: sob, 13 paź 2007 23:01
No, takiego Yatecha* osobiście raczej nie uznaję za bohatera bez skazy, ale ogólnie rozumiem już co masz na myśli. Przy czym tyczy się to IMO tylko głównych bohaterów - kapitana Górskiej Straży, a w następnym tomie Altsina i Kailean.
* o, przypomniało mi się, czego nie lubię u Wegnera - imion postaci, za nic nie mogę ich spamiętać. ;)
* o, przypomniało mi się, czego nie lubię u Wegnera - imion postaci, za nic nie mogę ich spamiętać. ;)
"Malarstwo kończy się wtedy, kiedy można zawiesić obraz do góry nogami bez szkody dla odbiorcy."
-
- Sepulka
- Posty: 15
- Rejestracja: ndz, 23 gru 2007 16:32
Dobre fantasy z silnym wątkiem militarno-szpiegowsko-politycznym. Na plus liczę sposób prowadzenia narracji (świetnie dopasowany do tematyki pod względem konstrukcji zdań). Drugi plus to wiarygodni bohaterowie.
Na minus liczę to samo co w przypadku Kronik Czarnej Kompanii, czyli bzdurki taktyczno-strategiczne. Ale to tylko marudzenie hobbysty, bo całość mi się podoba. Tyle, że pod względem sensowności batalistyki Kres wypada najlepiej (zwłaszcza w Grombelardziej i w Pani Dobrego Znaku.)
Na minus liczę to samo co w przypadku Kronik Czarnej Kompanii, czyli bzdurki taktyczno-strategiczne. Ale to tylko marudzenie hobbysty, bo całość mi się podoba. Tyle, że pod względem sensowności batalistyki Kres wypada najlepiej (zwłaszcza w Grombelardziej i w Pani Dobrego Znaku.)
"Nawigowanie jest koniecznością, życie niekoniecznie..." Plutarch
- jaynova
- Stalker
- Posty: 1837
- Rejestracja: pt, 10 lut 2012 17:42
- Płeć: Mężczyzna
Rzeczywiście Wegner jest lekko amerykański w odbiorze. Przeczytałem całą militarną fantasy jaką wydała ISA plus jeszcze trochę innej i styl wydaje mi się całkiem podobny jak w powieściach Johna Ringo czy Erica Flinta. Ale może to tylko subiektywne wrażenie. Obie książki są dobre, z tym, że Północ -Południe jak dla mnie odrobinę lepsza, szczególnie Północ.
"Wśrod szczęku oręża cichną prawa.". - Cyceron.