Autor zbiorowy, czyli Paolini.

czyli o naszych albo cudzych autorach i ich dziełach - wszystko co chcielibyście wiedzieć, a o co (nie)boicie się zapytać

Moderator: RedAktorzy

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Dobra, dobra, dobra, już kończę te moje frustracje ^^. Raz, że się ośmieszam, dwa że nie nie myśle na spokojne, trzy - sadzę błędy ortograficzne. Znaczy dobrze, ze mną nie jest XD. Może do psychologa powinienem się udać?

Rynek Polski i USA jest zupełnie inny. W USA jest niemalże 10x więcej mieszkańców i znacznie więcej kasy. Smutne jest jednak to, że siła przebicia książki amerykańskiej jest nieporównywalnie większa niż siła przebicia polskiej.

Oddalę się teraz, by pochlipywać nad dolą naszego narodu^^.
Źle, wrrróć! To brzmi jakbym poczuł się urażony. Po prostu: nie ciągnę już tematu XD.

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

So learn the f*** language right now :) Joseph Conrad did, anybody can.

Spadam do innych zajęć :) Branoc.

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

I know english quite good, but I want write in (?) polish :)

Awatar użytkownika
nosiwoda
Lord Ultor
Posty: 4541
Rejestracja: pn, 20 cze 2005 15:07
Płeć: Mężczyzna

Post autor: nosiwoda »

Młodzik pisze:I know english quite good, but I want write in (?) polish :)
I know English quite well, but I want to write in Polish.
Niezłośliwie stwierdzam, że jeszcze musisz się poduczyć, żeby to było faktycznie "quite well".
"Having sons means (among other things) that we can buy things "for" those sons that we might not purchase for ourselves" - Tycho z PA

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Usprawiedliwieniem będzie tępota umysłowa spowodowana późną godziną :)?
Ok, dobra, nie umiem angielskiego aż tak dobrze^^.

Awatar użytkownika
Laris
Psztymulec
Posty: 916
Rejestracja: czw, 11 gru 2008 18:25

Post autor: Laris »

Angielskim władam w miarę biegle, z rozumieniem problemów żadnych nie mam. :p

Jakoś nie lubię, gdy ktoś mi książkę reklamuje. Ostatnio kolega, wielki fan Sapkowskiego, reklamował mi Wiedźmina i Żmiję, jakie to przekozackie i w ogóle. Trochę się obraził, gdy wyraziłem swoją opinię na temat jednego i drugiego.
(nie, żebym Wiedźmina nie lubił, wręcz przeciwnie, bo na nim się wychowałem. No, ale Żmija IMO Sapkowi nie wyszła najlepiej)

Młodzik, nie pieklaj się tak na Paoliniego. Miał pięć sekund sławy, teraz jest już passe wśród młodych, gniewnych i wykształconych (albo za takich się uważających) licealnych literatów. Na tapecie od dawna mamy Stephanie Meyer z jej Zmierzchami, mój drogi, w tym sezonie śmiejemy się z tego i to wytykamy palcami. ;)
Najmniej pamiętam zajęcia w szkole,
bo żaden z nas się tam nie nadawał.
Awantura - Pokolenie nienawiści

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Piszę o Paolinim, bo Paoliniego czytałem^^. Z reguły nie wypowiada się na tematy, o których się niewiele wie (zdaje się, że łamię tą regułę, chyba zaszyję się w swojej chemii i biologii i nie wyściubię nosa poza ten wycinek wiedzy XD). A Zmierzchu nie czytałem i raczej nie zamierzam czytać XD.

Dobra, muszę podchodzić do tego co piszę na spokojnie, bo totalnie się ośmieszam, aż szkoda gadać^^. Zresztą w virtualu nie potrafię siebie wyrazić tak jak trzeba XD.

Awatar użytkownika
Navajero
Klapaucjusz
Posty: 2485
Rejestracja: pn, 04 lip 2005 15:02

Post autor: Navajero »

A nastoletnie panienki Meyer czytają, także takie które w zasadzie niczego nie czytają :)
"Panie, ten kto chce zarabiać na chleb pisząc książki, musi być pewny siebie jak książę, przebiegły jak dworzanin i odważny jak włamywacz."
dr Samuel Johnson

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Nie no, co by nie mówić o książkach tego typu, to mają jedną ważną zaletę: sprawiają, że dzieciaki lubią czytać. U mnie z czytaniem też było średnio na jeża, do czasu aż dorwałem Harry'ego Pottera. A potem z górki poleciało. I teraz jestem na etapie wyżywania się na literaturze młodzieżowej, od której zaczynałem, i której wiele zawdzięczam. Brak konsekwencji XD.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Czyli dobrze, bo coś czytają. Z drugiej części wyszedł do połowy znośny film więc nie może być aż tak źle :)

Ale już Meyers to offtop.

Przyznaję się że czytałem Eragona a gdzieś w pudłach wala mi się druga część i przeczytam ją jak skończy mi się wszystko inne. Wtórność mnie w ogóle nie raziła bo wtórność jest naturalna w fantasy. Można mieć pretensje do dorosłego autora że kopiuje ale nastolatki w sposób zupełnie naturalny wypełniają wyobraźnię po brzegi czymś co w danej chwili ich ekscytuje. Po prostu mocniej przeżywają cokolwiek dostaną w łapy. Przynajmniej tak miałem ja i wszyscy dookoła w tym wieku. Szczerze wątpię by Paolini świadomie kopiował schematy.
Najbardziej mnie raziła niezgodność kampanii promocyjnej z rzeczywistością; "wielkie dzieło, chrześcijańska alternatywa na miarę Pottera.". Całe chrześcijaństwo Eragona polega na tym że zły bohater czaruje a pozytywny niby nie. A przynajmniej główny bohater nie czarował do tej strony do której wynalazca tego sloganu doczytał. A wiadomo czary to dzieło diabła, okultyzm = satanizm. A Eragon przynajmniej ma miecz czy cośtam. Cała wielkość polega na tym że napisał to nastolatek i jest (z pewną taką nieśmiałością) strawne.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Chrześcijańska alternatywa Harry'ego Pottera? O tym nie słyszałem. I że na tej zasadzie, że dobry nie czaruje a zły tak. To jakby kapkę bez sensu. "Władcę Pierścieni" napisał katolik i książka jest chwalona w środowisku kościelnym. "Opowieści z Narni" są do bólu chrześcijańskie, a przecież bohaterowie czarują tam na potęgę i nikt się nie czepia. Eeee, trochę to dziwne, ale nie wnikam ^^.

Awatar użytkownika
Albiorix
Niegrzeszny Mag
Posty: 1768
Rejestracja: pn, 15 wrz 2008 14:44

Post autor: Albiorix »

Właśnie o to chodzi, że był to wątek promocji zupełnie pozbawiony sensu.

No nie do końca i nie całkiem czarują. Korzystają z nadnaturalnych mocy danych przez siły wyższe mniej lub bardziej boskie lub z boskością związane (jak Aslan czy Gandalf). Korzystają z magicznych przedmiotów a czasem z nadnaturalnych właściwości świata zgodnie z instrukcjami sił wyższych. To wszystko są odpowiedniki cudów i relikwii.
Ale nie praktykują okultyzmu, nie starają się opanować rzeczywistości nadnaturalnymi sposobami, nie używają ksiąg, zaklęć, nie ważą mikstur, nie przywołują duchów i demonów itp.
Raczej. Pewnie jakieś wyjątki się znajdą.
nie rozumiem was, jestem nieradioaktywny i nie może mnie zniszczyć ochrona wybrzeża.

Awatar użytkownika
Korowiow
Ośmioł
Posty: 657
Rejestracja: wt, 25 paź 2005 13:59

Post autor: Korowiow »

inatheblue pisze: Jeden Dukajowy Zajdel sprzed lat x wiosny nie czyni.
Dukaj Zajdla dostał dopiero za Katedrę- czyli rzecz opublikowaną ponad 10 lat po debiucie.
Co do głównego wątku- parę lat temu przewalałem zawartość księgarni w Gorlicach, jak wpadł chłopak- może dziesięć, może jedenaście lat- ściskający nerwowo 30 zł, zapytał podnieconym głosem, czy jest "Eragon", dorwał książkę i wybiegł uradowany. I naprawdę miło było popatrzeć na coś takiego.
Zjednoczony blok wszelkiego wstecznictwa

Awatar użytkownika
Młodzik
Yilanè
Posty: 3687
Rejestracja: wt, 10 cze 2008 14:48
Płeć: Mężczyzna

Post autor: Młodzik »

Będe offtopował, ale cóż.
Z tego co pamiętam z twórczości Tolkiena i z "Opowieści", to wszystkie te cuda są nazywane magią, np. "Wielkie Czary, sprzed początku czasów". O, a i sam Gandalf w Morii czarował, tzn. używał słów do czarowania i oczywiście nazywany był Czarodziejem. Analogie analogiami, ale jak jest napisane - każdy widzi :). Mógłbym dalej wymieniać, ale nie ma to większego sensu.

Przyznaję taki chwyt reklamowy był odrobinę bez sensu. Co by o HP nie mówić, to jednak odbywało sie tam i Boże Narodzenie, i Wielkanoc, więc za bardzo od wizji chrześcijańskiej to nie odstawało. Poza tym mamy standardową walkę dobra ze złem.

Awatar użytkownika
inatheblue
Cylon
Posty: 1013
Rejestracja: pt, 10 cze 2005 16:37

Post autor: inatheblue »

Korowiow pisze: Co do głównego wątku- parę lat temu przewalałem zawartość księgarni w Gorlicach, jak wpadł chłopak- może dziesięć, może jedenaście lat- ściskający nerwowo 30 zł, zapytał podnieconym głosem, czy jest "Eragon", dorwał książkę i wybiegł uradowany. I naprawdę miło było popatrzeć na coś takiego.
:) Faktycznie, miła scena :)
Się mię pomięszało z tym Zajdlem.

ODPOWIEDZ